Data: 15-09-2003, autor: Jacko
Janusz Góra - znakomity lewy obrońca Śląska, jeden z najlepszych zawodników na tej pozycji w historii klubu. Był graczem bardzo wszechstronnym. Karierę zaczynał jako napastnik, potem był pomocnikiem a po przyjściu do Śląska wiele lat spędził jako lewy obrońca. Po wyjeździe do Niemiec najlepjej grał w II linii. Był zawodnikiem, który bardzo profesjonalnie podchodził do swoich obowiązków. Grał bardzo mądrze i zawsze podporządkowywał się interesowi drużyny. Dzięki rozsądnej grze utrzymywał formę przez wiele lat. Przez kilka lat był jednym z najlepszych lewych obrońców w Polsce - selekcjonerzy preferowali jednak Dariusza Wdowczyka. Janusz grał bardzo dobrze w defensywie, a nawyki z występów w II linii powodowały, że był bardzo groźny w akcjach ofensywnych - przeprowadzał efektowne rajdy skrzydłem, notował wiele asyst, sam często strzelał bramki (dysponował bardzo mocnym strzałem z dystansu). Kiedy trzeba potrafił pokierować grą zespołu.
Jego droga do Śląska jest podobna jak prezentowanych wcześniej braci Garłowskich i Jacka Jareckiego. Jest wychowankiem Bielawianki. Tu był wyróżniającym się zawodnikiem III ligowej drużyny i latem 1984 przeszedł do Górnika Wałbrzych. Drużyna ta należała wówczas do czołówki ekstraklasy. Mimo sporej konkurencji w pomocy (m.in. Ciołek, Rusiecki, Sobczyk, Truszczyski) Jasiu z miejsca wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie (debiut w lidze 15.08.1984 w meczu z Widzewem). Grał bardzo dobrze co wykorzystał Śląsk.
Wiosną 1985 otrzymał powołanie do odbycia służby wojskowej i wkrótce trafił do Wrocławia. W Śląsku zadebiutował w czerwcu 1985 w wyjazdowym meczu rezerw z Mirkowem, decydującym o awansie do III ligi. Od następnego sezonu grał już w I zespole. W swym drugim występie przeciwko Lechii Gdańsk strzelił 2 gole. W Śląsku jednak dominowali w pomocy tacy zawodnicy jak Ryszard Tarasiewicz, Waldemar Prusik, Andrzej Rudy, Zbigniew Mandziejewicz i Stefan Machaj. Trener Apostel znalazł więc dla Janusza miejsce na lewej obronie. Był to strzał w 10 - wkrótce obrona Śląska z Pawłem Królem w środku oraz Waldemarem Tęsiorowskim i Januszem Górą po bokach zaczęła dorównywać II linii. W 1986 roku Góra z Tęsiorowskim (a także Prusikiem Rudym i Jedynakiem) trafili do reprezentacji olimpijskiej (wówczas II drużyna narodowa) walczącej o awans do Olimpiady w Seulu (nieznacznie ulegli wówczas RFN). Sympatyczny, dobrze ułożony i coraz lepiej grający Janusz Góra był coraz bardziej lubiany przez kibiców Śląska. Dlatego sporo obaw powstało wiosną 1987 gdy Górze kończyła się służba wojskowa. Jasiu musiał wracać do Wałbrzycha. W Górniku wystąpił jednak tylko w 3 meczach i ku radości kibiców ponownie pojawił się w Śląsku. Sezon 1986/87 zakończył z Pucharem Polski a następnie Superpucharem. Z kolei w lidze strzelił po raz pierwszy 3 gole. Od tego momentu coraz częściej trafiał do siatki rywali (w 1987 roku zajął II miejsce w klasyfikacji PN wśród lewych obrońców) Wiele osób dopominało się debiutu Góry w I reprezentacji jednak był on potrzebny kadrze olimpijskiej, a trener Łazarek preferował Wdowczyka i ewentualnie Ciska. Wreszcie w 1989 roku nowy selekcjoner Andrzej Strejlau powołał go na mecz z Anglią w Chorzowie (EMŚ). W tym spotkaniu Jasiu nie zagrał ale 2 tygodnie później, 25.10 zadebiutował w I drużynie narodowej, zmieniając Nawrockiego w 81 minucie meczu ze Szwecją (EMŚ). Góra zyskał praktycznie abonament na powołania do kadry - w tym samym roku był rezerwowym w meczu z Albanią oraz zagrał z Iranem. Rok później zagrał 5 razy i 4 razy był rezerwowym. Góra po odejściu Tarasiewicza, Prusika i Rudego coraz częściej pojawiał się w pomocy, organizując grę Śląska. W II półroczu wypadł z kadry. Wrócił do niej w październiku 1991 (był rezerwowym w meczu z Irlandią) a następnie pojechał na tournee do Egiptu). Sezon 1991/92 był dla Góry wyjątkowym - strzelił aż 6 goli w lidze. Był jednocześnie pożegnalnym w barwach Śląska. Latem przeniósł się do zespołu Stuttgarter Kickers, który właśnie spadł z Bundesligi. Odejście Góry (a także Władimira Greczniewa) było sporym ciosem - w następnym sezonie Śląsk spadł z ekstraklasy.
Tymczasem Jasiu swój pierwszy sezon w nowym klubie miał bardzo udany - zagrał w 34 meczach i strzelił 3 gole. W następnym sezonie doznał jednak kontuzji i wystąpił tylko w 16 meczach (1 gol) a Kickersi spadli z ligi. Pobyt w regionallidze trwał zaledwie rok. Po awansie Góra doznał jednak poważnej kontuzji wiązadeł krzyżowych, która wyeliminowała go z gry na rok. Miał już wtedy 34 lata i kibice powoli o nim zapominali, reszta przewidywała, że Góra będzie już dogrywał w zespołach z niższych lig. Tym bardziej, że w 1997 roku Janusz przeszedł do III ligowego SSV Ulm Tymczasem wkrótce jego nowa drużyna awansowała do II, a następnie do I ligi (1999 rok). 37 letni Góra był jednym z najlepszych zawodników II ligi i znalazł się w 11 sezonu. W Bundeslidze Góra mimo swojego wieku, nadal błyszczał - był najlepszym zawodnikiem drużyny, kilka razy wybierano go do 11-tki kolejki, strzelił 3 gole. Jest dzięki temu jednym z najstarszych strzelców ligi. Ulm spisywał się nieźle ale potem m.in. w wyniku kontuzji Góry i jego 2 miesięcznej pauzy obniżył loty i w efekcie spadł z I a rok później z II ligi. Góra w 2001 (w wieku 38) lat trafił do IV ligowego FC Augsburg , gdzie również odgrywał kluczową rolę. Po roku awansował z nim do III ligi a potem miał nawet szansę na awans do II ligi. Latem 2003 roku wrócił do Ulm i mimo 40 lat wciąż jest podstawowym zawodnikiem drużyny.
Janusz Góra 4 razy zagrał w reprezentacji młodzieżowej, 17 w olimpijskiej (1 gol) oraz 11 w A. W polskiej ekstraklasie rozegrał 203 mecze (181 w barwach Śląska) i strzelił 24 gole (23 dla Śląska). W Bundeslidze w 25 meczach strzelił 3 gole.