Warning: include(./php/header.php) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/slasknet/public_html/php/top.php on line 146

Warning: include(./php/header.php) [function.include]: failed to open stream: No such file or directory in /home/slasknet/public_html/php/top.php on line 146

Warning: include() [function.include]: Failed opening './php/header.php' for inclusion (include_path='.:/usr/lib/php:/usr/local/lib/php') in /home/slasknet/public_html/php/top.php on line 146
Władysław Żmuda

Data: 2-01-2003, autor: Jacko


W zasadzie jego sylwetka jest prezentowana w każdej książce na temat polskiej piłki nożnej. Bez wątpienia najbardziej utytułowany piłkarz Śląska. Jednocześnie jeden z najlepszych stoperów w historii polskiej piłki nożnej i w latach 70-tych czołowy środkowy obrońca świata. Dysponował świetnymi warunkami fizycznymi, był zawodnikiem bardzo trudnym do przejścia. Mocno stał na nogach, do perfekcji opanował grę wślizgiem, świetnie grał głową. Praktycznie nie popełniał błędów - spokojny, opanowany, twardy. Znany był również z czystej gry. Początkowo grał na pozycji wysuniętego stopera, często pełniąc rolę "plastra" pilnującego napastników przeciwnika, z czasem kierował defensywą, robiąc to znakomicie. Imponujące, że utrzymywał znakomitą formę przez prawie 20 lat.


Nie od razu zaczął od piłki nożnej. Obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi jako bardzo młody chłopak grał w koszykówkę w Starcie Lublin ale już w wieku 12 lat został piłkarzem III ligowego wówczas Motoru. Jego pierwszym trenerem był znany na Dolnym Śląsku Stanisław Świerk. W 1971 roku zdobył Mistrzostwo Polski Juniorów, a 26.05 zadebiutował w reprezentacji juniorów w meczu z Anglią w Prezov podczas turnieju UEFA (Mistrzostwa Europy Juniorów do lat 18). Rok później Żmuda brał udział w podobnym turnieju w Hiszpanii, gdzie Polacy zajęli III miejsce. Wkrótce przeszedł do Gwardii Warszawa i 28.10.1972 r zadebiutował w ekstraklasie w meczu z Pogonią Szczecin w Warszawie a miesiąc później, 29.11 po raz pierwszy wystąpił w reprezentacji młodzieżowej w spotkaniu z Węgrami w Budapeszcie. W swoim pierwszym sezonie zdobył z Gwardią trzecie miejsce w lidze. Grał na tyle dobrze, że zainteresował się nim trener Kazimierz Górski. W kwietniu 1973 roku zagrał w sparringu kadry z MSV Duisburg w Poznaniu. Na oficjalny debiut musiał jednak trochę poczekać. Słynny mecz z Anglią na Wembley oglądał z trybun, gdyż dzień wcześniej grał w młodzieżówce, ale w drodze powrotnej, 21.10.1973 zadebiutował w kadrze Górskiego w meczu z Irlandią w Dublinie. Jadąc na Mistrzostwa Świata w RFN miał na koncie zaledwie 2 występy w reprezentacji. Był przygotowany na pełnienie roli rezerwowego, gdyż większe szanse na partnerowanie Jerzemu Gorgoniowi dawano grającemu na Wembley bardziej doświadczonemu Mirosławowi Bulzackiemu. Tymczasem w pierwszym meczu z Argentyną obok stopera Górnika zagrał właśnie Żmuda. Niespodzianka a jednak świetny instynkt Kazimierza Górskiego. Żmuda pilnował słynnego Mario Kempesa i całkowicie wyłączył go z gry. Mówi się, że był to jeden z najlepszych meczów młodego stopera w całej jego długiej karierze. Na pewno najważniejszy. W następnych spotkaniach był plastrem takich piłkarzy jak Ganson (Haiti), Chinaglia (Włochy), Edstrom (Szwecja), Surjak (Jugosławia), Gerd Mueller (Niemcy) i Jairzinho (Brazylia). Z tych zawodników tylko zawodnikowi niemieckiemu zawodnikowi udało się strzelić bramkę polskiej drużynie. Polacy byli rewelacją turnieju i zajęli III miejsce na świecie. Żmuda miał wtedy zaledwie 20 lat a należał do najlepszych zawodników turnieju. Został wybrany do najlepszej jedenastki zawodników, którzy nie przekroczyli 23 roku życia. Przed Mistrzostwami zdobył z reprezentacją młodzieżową III miejsce na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy.


Przeszedł do Śląska a Piłka Nożna uznała go Odkryciem Roku. W 1975 roku zajął III miejsce w lidze premiowane pierwszym startem w historii Śląska w europejskich pucharach. Wystąpił też we wszystkich 11 meczach reprezentacji, m.in. świetnie grał w spotkaniu z Holandią w Chorzowie (EME - 4:1 dla Polski). W 1976 roku zdobył ze Śląskiem Puchar Polski oraz brał udział w Olimpiadzie w Montrealu. Tam reprezentacja Polski wywalczyła wicemistrzostwo, uznane w tamtych czasach (Żmuda wystąpił we wszystkich 5 meczach). W plebiscycie Sportu na piłkarza roku zajął III miejsce. Bardzo udany był dla Żmudy sezon 1976/77. Ze Śląskiem zdobył jedyne w historii klubu Mistrzostwo Polski oraz awansował do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. Został uznany piłkarzem wiosny 1977. W samym roku 1977 wystąpił we wszystkich 11 spotkaniach reprezentacji, wywalczając z nią awans do Mistrzostw Świata w Argentynie. Przez czytelników Sportu został uznany II piłkarzem roku. W kolejnym sezonie wywalczył wicemistrzostwo Polski a w meczu z Grecją zdobył swoją pierwszą bramkę w reprezentacji. Pojechał na Mundial w Argentynie. Polacy mieli być jednym z głównych kandydatów do medalu, jednak zajęli V - VI miejsce. Jednym z nielicznych zawodników, którzy nie zawiedli był właśnie Żmuda. Znowu został II piłkarzem roku. Rok później uległ ciężkiej kontuzji. Po jej wyleczeniu w 1980 roku przeszedł do Widzewa.


Pod koniec roku brał udział w słynnej aferze na Okęciu i wraz z Młynarczykiem, Bońkiem i Terleckim został zawieszony. Na krótko, Żmuda, który był już wtedy kapitanem pierwszy skorzystał z amnestii. W 1981 powrócił do kadry i wywalczył z nią awans do Mistrzostw Świata. Z Widzewem z kolei wywalczył Mistrzostwo Polski (strzelił w tym sezonie swoją jedyną bramkę w ekstraklasie), a indywidualnie wywalczył Złote Buty i po raz kolejny tytuł II piłkarza roku. Bardzo udany był dla Żmudy rok 1982. Z Widzewem obronił tytuł mistrzowski i pojechał na swoje trzecie już Mistrzostwa Świata. Na boiskach hiszpańskich Polska po raz drugi wywalczyła III miejsce. Żmuda imponował spokojem i doświadczeniem w grze, był liderem linii defensywnych. Tworzył bardzo dobrą parę stoperów z obecnym selekcjonerem Pawłem Janasem. Wielki przegrany turnieju, trener Brazylii Tele Santana powiedział "Gdybym miał w drużynie parę Janas - Żmuda pozostali futbolowi potentaci musieliby się skoncentrować wyłącznie na walce o drugie miejsce."


Jesienią Żmuda podpisał kontrakt z beniaminkiem Serie A Veroną. Niestety szybko przytrafiła mu się poważna kontuzja, która wyeliminował a go z gry na ponad rok. Do kadry wrócił w maju 1984 r. Wkrótce przeszedł do Cosmosu Nowy Jork. Jednak piłka w USA po krótkim okresie traciła na popularności, a dalekie odległości od Europy powodowały, że dojazdy na kadrę były bardzo kosztowne. Żmuda postanowił wrócić do Europy i przeszedł do włoskiego Cremonese. Po słabszym występie przeciw Belgii (EMŚ) Żmuda stracił miejsce w podstawowej jedenastce reprezentacji. Jego klub spadł do Serie B a w decydujących meczach o awansie do meksykańskiego mundialu Żmuda nie grał. Do Meksyku jednak pojechał. Był wtedy w dobrej formie, jednak trener Piechniczek postawił na parę stoperów Wójcicki - Majewski. W opinii większości Żmudę traktowano jak 4 lata wcześniej Andrzeja Szarmacha - na mistrzostwa pojechał niejako za zasługi. Żmuda zagrał tylko ostatnie 6 minut meczu 1/8 finału z Brazylią, zmieniając Jana Urbana. Występ ten miał charakter symboliczny i prestiżowy - Żmuda wyrównał rekord Uve Seelera po raz 22 grając w finałach Mistrzostw Świata. Pozostaje zagadką, dlaczego trener Piechniczek nie pozwolił mu na pobicie tego rekordu, pomijając fakt, że para stoperów w meczach z Anglią i Brazylią nie radziła sobie. Był to jednocześnie ostatni mecz Żmudy w reprezentacji Polski. Po nieudanej próbie awansu do Serie A w sezonie 1986/87 zakończył karierę.


Z początku był daleko od wielkiej piłki. Prowadził młodzieżową szkółkę w Veronie, w Polsce zajął się biznesem. Szybko trafił do sztabu szkoleniowego PZPN. Współpracował z reprezentacjami juniorów i młodzieżowymi. Został także jednym z asystentów trenera Engela, z którą wywalczył awans na swój już piąty Mundial. Po Mistrzostwach Świata objął samodzielnie reprezentację młodzieżową, teraz jest jednym głównych kandydatów na asystenta trenera Janasa.


Władysław Żmuda 9 razy grał w reprezentacji juniorów, 9 w młodzieżowej, 2 w B i 91 w A (2 gole). Strzelił po 1 golu w I lidze polskiej i włoskiej.