Poprawa: Porażka w Kaliszu bardzo nas dotknęła
06.03.2023 (19:00) | Jakub Kleczkowski / Marcin Sapuńfot.: Paweł Kot
Po zremisowanym 1:1 wyjazdowym meczu z Cracovią udało nam się zadać kilka pytań obrońcy Śląska Wrocław Konradowi Poprawie. Jak lider wrocławskiej defensywy ocenia to spotkanie?
Zacznijmy od podstawowego pytania. Czy przy tym remisie faktycznie jest jakiś niedosyt? Tym bardziej, że prowadziliście w dzisiejszym meczu?
Konrad Poprawa: Jest niedosyt. Tym bardziej, że mieliśmy dwie dogodne sytuacje, żeby w pierwszej połowie zamknąć ten mecz na 2:0. W końcówce drugiej połowy Dennis też miał sytuację, gdzie mógł poprowadzić nas do zwycięstwa, ale nie udało się. Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy szanować każdy punkt. Nie załamujemy się i będziemy pracować dalej. Czeka nas za tydzień bardzo ciężki mecz z Rakowem Częstochowa i już od dzisiaj się do niego przygotowujemy.
A jak oceniasz wasze nastawienie? Czy byliście bardzo zmotywowani, żeby zrehabilitować się po pucharowej porażce?
Jasne, że tak. Porażka w Kaliszu bardzo nas dotknęła i chcieliśmy dzisiaj za wszelką cenę wygrać, bo w środę daliśmy ciała, ale chcieliśmy wstać z ziemi i pokazać charakter. Wydaje mi się, że to pokazaliśmy. Szkoda, że zabrakło drugiego gola, który pozwoliłby wygrać.
Przez całe spotkanie byłeś jednym z wyróżniających się graczy Śląska w defensywie. Kilkoma interwencjami w dzisiejszym spotkaniu pokazałeś, że możesz wrócić do swoich najlepszych momentów z początku sezonu, gdzie byłeś ostoją defensywy.
Zgadzam się. Miałem kryzys w poprzednich meczach. Mam nadzieję, że wrócę na właściwe tory ciężko pracując.
Jak wiemy Raków jest w genialnej formie. Jak więc oceniasz szanse Śląska w przyszłym tygodniu?
Jeśli pokażemy ten sam charakter jak w dzisiejszym meczu to jesteśmy w stanie zdobyć tam punkty. Nie jedziemy tam tylko odbyć meczu. Chcemy walczyć o zwycięstwo.
Na pewno szkoda, że złapałeś czwartą żółtą kartkę przez co nie będziesz mógł zagrać w tym spotkaniu...
Bardzo żałuję, bo lubię grać z silniejszymi rywalami. Niestety, sytuacja meczowa zmusiła mnie do tego faulu. Musiałem pomóc sobie faulem i tyle.