Magiera: Erik Exposito to prawdziwy lider szatni
09.02.2024 (10:59) | Adam Mokrzyckifot.: Rafał Sawicki
Do dyspozycji dziennikarzy w sali konferencyjnej na Tarczyński Arena podczas pierwszej przedmeczowej konferencji prasowej byli szkoleniowiec Śląska Wrocław Jacek Magiera oraz wicekapitan i defensor Łukasz Bejger. Oto co miał do powiedzenia pierwszy z nich.
Jak wygląda sytuacja kadrowa pod względem jej kształtu?
Na zgrupowaniu w Chorwacji mieliśmy 31 zawodników. Podczas tego obozu wykrystalizowała się optymalna liczba 21 piłkarzy z pola plus czterech bramkarzy. Po transferze Karola Borysa zrobiło się jedno wolne miejsce. Tomasso Guercio będzie regularnie trenował z pierwszym zespołem. Pena, Tudruj, Lutostański, Wróblewski zostali przesunięci do drugiego zespołu, żeby zagwarantować im regularną grę. Nie ma w naszym zespole Kennetha Zohore. Jeśli Duńczyk nie zostanie wypożyczony, to będzie grał w drużynie rezerw.
Ograniczenie zawodników ma podnieść jakość piłkarską treningów. Każdy z tych zawodników ma walczyć, aby z tego zespołu nie wypaść. Wręcz przeciwnie. Odgrywać ważną rolę. Każdy inny zawodnik drugiego zespołu ma walczyć sobie zaszczyt trenowania w ekstraklasowej drużynie.
Czy transfery przychodzące do klubu podniosły rywalizację w składzie?
Jestem zadowolony z wielu powodów. Żaden z zawodników wiodących nie odszedł z klubu. Trzon zespołu pozostał. Na każdej pozycji zostaliśmy wzmocnieni. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Zagraliśmy świetne sparingi z renomowanymi rywalami. Mieliśmy doskonałe warunki do pracy. Obóz był świetnie przygotowany.
Lepiej zagrać z mocnym rywalem na samym początku?
Czy dobrze, czy źle, to się okaże. Chcemy grać o trzy punkty i w każdym meczu wygrywać. Wiemy, że Pogoń ma mocnych zawodników. Znamy ich słabe strony. Patrzymy na siebie. Pokazaliśmy jesienią charakter. Zawodnicy, którzy dołączyli do klubu, mogą tylko podnieść jakość klubu.
Czy trener się nie obawia, że Śląsk będzie wiosną przewidywalny dla swoich rywali?
Nie obawiam się. Jakbym był na miejscu podstawowych piłkarzy, to zrobiłbym wszystko, aby z tej jedenastki nie wypaść. To oznacza, że dobrze gramy. Powtarzam chłopakom w szatni, aby zrobić wszystko, aby wygrać mecz oraz abyśmy byli pazerni. Boisko zweryfikuje. Każdy piłkarz ma być gotowy.
Jest jeszcze możliwość złotego strzału na rynku transferowym?
Nie zamykamy się na to, że ktoś do nas dołączy. Jeżeli pojawi się ten złoty strzał, to będziemy rozmawiać z prezesem i dyrektorem sportowym. Czasami zdarzają się nieoczekiwane sytuacje i wtedy się zastanowimy, co zrobimy.
Z czego wynika niepowodzenie Kennetha Zohore?
Łukasz może potwierdzić, że zawsze powtarzam, że liczy się tu i teraz. Każdy mecz w Ekstraklasie trzeba szanować. Niezależnie od otrzymywanych minut. Kenneth przegrał rywalizację z Erikiem Exposito w trakcie rundy i z Patrykiem Klimalą na obozie przygotowawczym. Nie możemy dopuścić do tego, aby w zespole było za dużo piłkarzy. David Balda robi wszystko, aby tego zawodnika wypożyczyć. Na ten moment pracuje indywidualnie. Nie zamykam drzwi dla tego piłkarza.
Kenneth Zohore przegrywa rywalizację z Patrykiem Szwedzikiem?
Patryk Szwedzik jest wszechstronnym piłkarzem, który może zagrać na czterech pozycjach, a Kenneth jest typową dziewiątką. Sezon jest dynamiczny i krótki, więc będziemy potrzebować alternatywy na wielu pozycjach.
Cameron Borthwick-Jackson jest pańskim rozczarowaniem?
Podpisałem się pod tym transferem. Nie działamy w klubie, że ktoś, czegoś nie wie. Nie uważam, żebym był rozczarowany. Wręcz przeciwnie. Gdyby nie Cameron, nie narodziłby się Jehor Macenko, który wykorzystał nadarzającą się sytuację. Na ten moment Anglik ma jeszcze rok ważnego kontraktu. Czy do nas wróci z wypożyczenia? Zależy tylko od niego i jego formy. To, że ktoś nie gra, to nie znaczy, że jest złym piłkarzem. Lepiej, aby Cameron regularnie występował, niż miałby tylko z nami trenować i grać w rezerwach.
Czy Erik Exposito był rozkojarzony pod wpływem otrzymywanych ofert?
Nie było takiej sytuacji. Nie sądzę, aby on dzisiaj był zainteresowany jakąkolwiek rozmową na temat swojej przyszłości. Najważniejsze jest to, aby utrzymał dobrą dyspozycję. Jeśli Śląsk osiągnie sukces sportowy, a on zostanie królem strzelców, to latem będzie mógł przebierać w ofertach, które będą korzystne sportowo i finansowo. Jest skupiony na pracy. Dla mnie to prawdziwy lider szatni, który potrafi wpłynąć na każdego zawodnika. Pierwszy rwie się do pracy.
Chciałby pan, żeby Zohore został na poziomie Ekstraklasy?
Tak, chciałbym. Mógłbym go nawet polecić. Niewiele zagrał w naszym zespole, ale nie sprawiał żadnych problemów, że nie otrzymywał wielu minut. Przyjmował to z wielką klasą. Był cały czas w gotowości. Trzeba dbać o to, żeby każdy zawodnik czuł się potrzebny i o to moi współpracownicy zadbali, często trenując z nim indywidualnie.