Wypadek przy pracy, czy odblokowanie snajperów?
05.07.2022 (06:00) | Piotr Kryński
fot.: Paweł Lipnicki
Caye Quintana w towarzyskim spotkaniu z NK Radomlje zdobył tyle samo bramek, ile przez 826 minut w rozgrywkach ekstraklasy. Napastnikiem z najlepszymi liczbami podczas okresu przygotowawczego jest Piotr Samiec-Talar. Czy zmiana trenera spowodowała, że Quintana, oraz inni wcześniej mało efektywni ofensywni zawodnicy zaczną grać lepiej? Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu.
Śląsk Wrocław podczas obozu w Słowenii w trzech meczach zdobył 5 bramek. Ani jednej z nich nie możemy niestety zapisać na konto Erika Exposito. Hiszpan od listopadowego spotkania z Jagiellonią Białystok (2:2) strzelił tylko 3 gole, w tym jednego w pierwszym przedsezonowym sparingu z GKS Tychy (3:1). Po dobrej rundzie jesiennej, w której w 20 meczach zdobył 11 bramek u 26-letniego napastnika, coś się zacięło. Praca z zawodnikami Ivana Djurdjevicia oraz jej efekty mogą dawać nadzieję, że jeśli Hiszpan się nie odblokuje, będzie się go dało zastąpić kimś innym.
POWRÓT DO FORMY Z KWIETNIA?
Gdy niektórzy już spisali Quintanę na straty, ten wreszcie „odpalił". Gole w bardzo ważnych meczach z Rakowem na wyjeździe oraz z Wisłą we Wrocławiu, zmieniły nieco spojrzenie wielu kibiców na zawodnika, który wcześniej mógł się kojarzyć ze zmarnowanych okazji w meczu z Radomiakiem (0:0), czy czerwonej kartki w pucharowym starciu z Bruk-Bet Termalicą (0:1). Kwietniowe występy mogły napawać optymizmem, niestety później Hiszpan zagrał tylko 139 minut w 4 meczach, w których nie zdobył ani bramki, ani nie zanotował asysty. Po meczu z NK Radomlje, w którym to napastnik dobrze się ustawiał i pewnie wykorzystywał swoje szanse, znów pojawia się pytanie, czy 28-latek może być podstawowym napastnikiem WKS-u? Czy to może postać trenera Djurdjevicia, odblokowała to „coś" w zawodniku bardziej znanym z gry na pozycji numer „dziesięć"? O tym przekonamy się w nadchodzących meczach, którymi Hiszpan swoją dobrą grą może przekona trenera do tego, że to on powinien rozpocząć derby z Zagłębiem w pierwszym składzie.
NIESPODZIEWANY WYBÓR DJURDJEVICIA
Gdy wydawał się, że miejsce Piotra Samiec-Talar jest w drugiej drużynie Śląska, postanowił postawić na niego trener Ivan Djurdjević. Decyzja niespodziewana, zawodnik, który słabo radził sobie na wypożyczeniach w pierwszoligowym Widzewie, oraz GKS-ie Katowice, nagle wskakuje do jedenastki i jeszcze robi dobre liczby? Wydawać by się mogło, że to science fiction, jednak Samiec-Talar pod wodzą sympatycznego Serba odnalazł formę, którą, mamy nadzieję, będzie prezentował dłużej, niż tylko podczas obozu w Słowenii. Bardzo ważne jest to, że Polak jeszcze przez jeden sezon będzie młodzieżowcem. 20-latek ma wreszcie szanse wypłynąć na głębokie wody i pokazać się w ekstraklasie. Nowy trener dał mu szansę w sparingach, młodzieżowiec w piękny sposób ją wykorzystuje i może to właśnie trener Djurdjević będzie tym, który doda zawodnikowi pewności siebie i wreszcie zobaczymy w pełni umiejętności Piotrka.
Kolejna szansa na pokaz umiejętności dla obu wyżej wspomnianych piłkarzy już w środę 6 lipca, kiedy wrocławianie rozegrają dwa sparingi jednego dnia. Najpierw o 11:00 pojedynek z węgierskim klubem Zalaegerszegi, później o 17:00 słoweńska ND Gorica. Te dwa mecze pomogą ustalić pierwszy skład na pierwszą kolejkę ekstraklasy, kto wie, może w Lubinie zobaczymy obu piłkarzy w pierwszym składzie?