Karne przygotowania Śląska
10.07.2022 (06:00) | Karol Bugajski
fot.: Paweł Kot
Choć ogólny bilans letnich sparingów zespołu Ivana Djurdjevicia wygląda całkiem nieźle, uwagę przykuwa przykry leitmotiv. Statystyka rzutów karnych jest znacząca tym bardziej, że w minionym sezonie nie stanowiła żadnego problemu.
Cztery zwycięstwa, remis i porażka to całkiem przyzwoity bilans przedsezonowych sparingów Śląska Wrocław pod wodzą Ivana Djurdjevicia. Zielono-biało-czerwoni jedyną porażkę zanotowali na początek zgrupowania w Słowenii z serbskim FK Cukaricki (0:1), a decydująca okazała się bramka stracona już w pierwszych minutach gry po rzucie karnym. Na pozór zwyczajna boiskowa sytuacja, ot niefrasobliwe zachowanie we własnej szesnastce, uruchomiła jednak lawinę zdarzeń, która po zakończeniu zgrupowania może stanowić pewien powód do niepokoju. W kolejnych czterech sparingach Śląsk karne prokurował jeszcze dwukrotnie, a taka statystyka wypracowana w niewielkiej przecież liczbie spotkań w Słowenii, wygląda cokolwiek nieprzyjemnie. Bez większej koncentracji w bronieniu dostępu do własnej bramki, wrocławianom po powrocie do gry w ekstraklasie mogą uciekać ważne punkty.
CEL NIE DO OSIĄGNIĘCIA
Poza Marko Dociciem z drużyny FK Cukaricki, bramkarzy Śląska w Słowenii z jedenastu metrów pokonywali jeszcze zawodnicy Zalaegerszegi (3:2) oraz ND Gorica (1:1) – w dwóch pierwszych przypadkach piłkę z siatki musiał wyjmować Michał Szromnik, a w ostatnim już Rafał Leszczyński. Symptomatyczne, że przeciwko Serbom i beniaminkowi ligi słoweńskiej to właśnie karne decydowały o braku czystego konta, które dla wrocławian pozostaje celem nie do osiągnięcia mimo zmiany szkoleniowca. Na zero z tyłu nie zagrali w żadnym tegorocznym sparingu, a w ekstraklasie z meczu bez strat ostatni raz cieszyli się w debiucie Piotra Tworka (0:0 z Radomiakiem Radom w połowie marca). Bramki tracone z karnych na zgrupowaniu w Słowenii często też ustawiały grę – Gorica i Zalaegerszegi, podobnie jak wspomniany Cukaricki, właśnie w ten sposób obejmowały prowadzenie w rywalizacji z zielono-biało-czerwonymi.
NIEPOŻĄDANA BEZTROSKA
Opisywana statystyka zwraca uwagę tym bardziej jeśli podkreślimy, że Śląsk na zgrupowaniu w Słowenii sprokurował więcej rzutów karnych niż… przez cały poprzedni sezon ekstraklasy! Po zakończeniu rozgrywek pisaliśmy o tym, że jako jedyny zespół w lidze nie stracił żadnego gola po uderzeniu z jedenastu metrów, a ogółem zafundował rywalom dwa. Tylko podczas letniego obozu w Zrece zdarzyły mu się trzy i co równie zastanawiające po wszystkich trzech tracił bramki (w lidze Łukasz Zwoliński uderzył nad poprzeczką w meczu Śląsk – Lechia, a Michał Szromnik obronił próbę Piotra Wlazło w Niecieczy). Podobna beztroska nie może mieć miejsca, jeśli wrocławianie od samego początku nowego sezonu będą chcieli gromadzić punkty, a terminarz przekonuje, że miejsca na błędy nie będzie zbyt dużo. Już na inaugurację zespół trenera Ivana Djurdjevicia zagra derby przeciwko Zagłębiu w Lubinie (pierwszy gwizdek w piątek 15 lipca o 20:30), później przyjedzie do niego napędzona europejskimi pucharami Pogoń Szczecin, zaś przełom lipca i sierpnia to konfrontacje z nieprzewidywalnymi beniaminkami Koroną Kielce oraz Widzewem Łódź.