Plusy i minusy po meczu z Rakowem
27.05.2024 (17:00) | Kacper Cyndecki
fot.: Mateusz Porzucek
Śląsk wygrał 2:1 z byłym mistrzem Polski na jego terenie i wrócił do Wrocławia z Częstochowy ze srebrnymi medalami oznaczających wicemistrzostwo dla WKS-u. Jakie są plusy i minusy tego meczu? Zapraszamy na kolejną odsłonę naszego cyklu, w którym podsumowujemy najważniejsze wydarzenia ze starcia Trójkolorowych.
Wicemistrzostwa nadszedł czas.
We Wrocławiu z pewnością można krzyknąć. Nareszcie! WKS po 13 latach został wicemistrzem Polski. Klub ze stolicy Dolnego Śląska bardzo długo czekał na kolejne medale, a w sezonie 2023/24 się to udało, zaś wrocławski rynek zapełnił się kibicami. Niewątpliwie to miasto potrzebowało takiego sukcesu, który będzie w stanie utrzymać powstałą w tej kampanii "modę na Śląsk".
Hiszpański król strzelców sezonu 2023/24.
Erik Exposito w tym sezonie pokazał swoje najlepsze oblicze i zdobył aż 19 bramek, które zagwarantowały mu tytuł króla strzelców Ekstraklasy. Hiszpan pokazał w tym sezonie swoje bardzo wysokie umiejętności oraz cechy przywódcze jako kapitan tego Trójkolorowego okrętu. 27-latek strzelił gola na 1:1 w starciu z Rakowem i dał dużo radości kibicom. Oprócz tego zachował się bardzo koleżeńsko i oddał rzut karny Matiasowi Nahuelowie Leivie, który zdobył swoja 9 bramkę w tym sezonie. Jedynym problemem związanym z Hiszpanem jest jego przyszłość, Exposito do tej pory nie przedłużył wygasającej umowy ze Śląskiem i jego obecność we Wrocławiu w następnej kampanii stoi pod znakiem zapytania.
Strefa kibica na wrocławskim rynku.
Warto pochwalić klub za zorganizowanie strefy kibica na wrocławskim rynku, gdzie zebrała się masa fanów WKS-u, którzy mogli wspólnie dopingować Śląsk oraz cieszyć się z sukcesu Wojskowych.
Tak wrocławski rynek zareagował na informację, że zawodnicy szykują się do wyjścia na boisko
— Śląsknet (@Slasknet) May 25, 2024
Mimo opóźnienia, kibice @SlaskWroclawPl bawią się w najlepsze pic.twitter.com/h8mf45vF9v
Zmotywowani i waleczni.
Śląsk mimo tego, że miał już pewne wicemistrzostwo Polski oraz z pewnością wiedział, jaki jest wynik w Białymstoku i tak walczył o komplet punktów w Częstochowie. Najpierw bramkę zdobył Patrick Olsen, jednak została ona anulowana, później do prostokąta strzeżonego przez Rafała Leszczyńskiego piłkę zapakował Arnte Crnac. Do szatni piłkarze z Wrocławia schodzili z niekorzystnym wynikiem (0:1), ale w drugiej części meczu wrócili i duet Hiszpanów ukąsił Raków dwukrotnie. Najpierw Erik Exposito po strzale z dystansu, a później Matias Nahuel Leiva z rzutu karnego ustanowił wynik spotkania na 2:1 dla Trójkolorowych.
Losy mistrzostwa rozstrzygnięte przed meczem.
Jeśli mamy szukać minusów tego cudownego dla całej społeczności Śląska czasu, to możemy ponarzekać trochę na naturę, bowiem mecz w Częstochowie został opóźniony o niemalże godzinę. Powodem takiego późnego rozpoczęcia spotkania były ogromne opady deszczu, które uniemożliwiły rozegranie meczu. Gdy piłkarze Śląska w Częstochowie czekali, aż przestanie padać, to zawodnicy z Białegostoku wyszli bardzo szybko na trzybramkowe prowadzenie w starciu z Wartą, co przesądziło o mistrzostwie Polski, które powędrowało w ręce Jagiellonii.
Droga drużyny Jacka Magiery.
Nie można przejść obojętnie wobec tego, co zrobił we Wrocławiu Jacek Magiera. Szkoleniowiec w swoim rodzimym mieście odbierał wraz ze swoimi zawodnikami srebrne medale za wicemistrzostwo Polski. 47-latek przebył cudowną drogę z WKS-em, najpierw utrzymał Trójkolorowych w Ekstraklasie mimo bardzo trudnej sytuacji w tabeli, a sezon później wprowadził wrocławian do europejski pucharów. Śląsk Wrocław przebył wspaniałą ścieżkę, która zapisze się z pewnością na kartach historii klubu ze stolicy Dolnego Śląska.