Pogoń - Śląsk II 1:0. Wrocławianie mieli szczęście, a i tak przegrali (RELACJA)

15.04.2023 (18:00) | Piotr Kryński
uploads/images/2023/3/rezerwy1_640f509be962d.jpg

fot.: Rafał Sawicki

W meczu 27. kolejki II ligi Śląsk II Wrocław przegrał na wyjeździe z Pogonią Siedlce 0:1 (0:0). Wrocławianie byli drużyną słabszą i zasłużenie przegrali. Niestety drużyna Krzysztofa Wołczka ponownie znalazła się w strefie spadkowej. 



 

Po dwóch wygranych z rzędu, rezerwy Śląska Wrocław czekał pojedynek ze znajdującą się trzy pozycje wyżej w ligowej tabeli Pogonią Siedlce. Czy zespół Krzysztofa Wołczka ponowie zdoła uciec ze strefy spadkowej? Trener rezerw WKS-u na mecz w Siedlcach wystawił mocną jedenastkę, z takimi zawodnikami jak Michał Szromnik, Karol Borys czy Patryk Szwedzik. 

SPOJENIE RATUJE SZROMNIKA

Pierwsza połowa meczu w Siedlcach nie była widowiskiem wybitnym. Obie drużyny powoli próbowały poznać swoje słabości i pierwszą naprawdę groźną sytuację, kibice oglądali dopiero w 34. minucie spotkania. Od samego początku to piłkarze Pogoni wykazywali więcej chęci do ataku. Śląsk próbował kreować sytuacje poprzez atak pozycyjny, jednak nie wychodziło im to najlepiej. Najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem Pogoni był Demaniuk, który co kilka minut próbował przedrzeć się przez obronę Trójkolorowych. Pogoni brakowało jednak ostatniego podania. W 34. minucie Damian Szuprytowski wpadł w pole karne, minął Stawnego i Lizakowskiego, jednak nie dał rady ominąć Mariusza Pawelca. Doświadczony defensor po raz kolejny zażegnał niebezpieczeństwo pod bramką Szromnika.

Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie już nic się nie wydarzy, w 44. minucie z rzutu wolnego uderzał Szuprytowski. Tym razem nie Mariusz Pawelec, a spojenie bramki uratowało Trójkolorowych. Chwilę po tym zdarzeniu sędzia zakończył pierwszą część spotkania. Część wyrównaną, z małym wskazaniem na drużynę gospodarzy.

DO TRZECH RAZY SZTUKA

Druga połowa, podobnie jak pierwsza zaczęła się bardzo spokojnie. Pierwsze 15. minut drugiej części można śmiało określić festiwalem nieporadności jednych i drugich. Dużo dośrodkowań, bez żadnego zagrożenia bramki raz z jednej, raz z drugiej strony boiska. W 63. minucie Kikolskiego z dystansu próbował pokonać Młynarczyk. Niestety jego strzał minął bramkę rywali.

Po tej akcji Śląska do ataku ruszyli gospodarze. W 69. minucie atomowym strzałem popisał się Nowak, na szczęście piłka ponownie trafia w obramowanie bramki strzeżonej przez Szromnika. Dwie minuty później ratunku już nie było. Sprzed pola karnego celnie uderzył Cezary Demianiuk i nieco ponad 600 kibiców zgromadzonych na trybunach mogło cieszyć się z gola dla Pogoni. Niestety sprawdziło się powiedzenie ,,do trzech razy sztuka". Dwa strzały sprzed pola karnego Pogonistów zatrzymały się na poprzeczce, trzeci wylądował już w siatce. 

NIEUDANA POGOŃ

20 minut na uratowanie wyniku miały rezerwy WKS-u. Do działania od razu wziął się trener Wołczek, który zdjął z boiska Szwedzika i Krocza, a w ich miejsce wpuścił Gerstensteina i Matuszewskiego. W 81. minucie blisko wyrównania był najpierw Matuszewski, a potem Bałdyga. Ich strzały w polu karnym zostały niestety zablokowane przez obrońców Biało-Niebieskich.

Mimo doliczenia czterech dodatkowych minut, wrocławianom nie udało się zdobyć chociaż jednej bramki. Rezerwy ponownie wylądowały w strefie spadkowej, tymczasem Pogoń oddaliła się od strefy spadkowej na dziewięć punktów. Śląsk II zagra teraz dwa mecze przed własną publicznością, 22 kwietnia zmierzy się ze Stomilem Olsztyn, a siedem dni później z GKS-em Jastrzębie. 

Pogoń Siedlce - Ślask II Wrocław 1:0 (0:0)

Demianiuk 71'

Pogoń Siedlce: Kikolski - Miś, Rutkowski, Lewandowski, Misiak, Dzięcioł, Wicenciak (84' Sinior), Szuprytowski (67' Tkachuk), Demianiuk, Majewski (59' Nowak), Marcinho (59' Mamis)

Śląsk II Wrocław: Szromnik - Lizakowski (87' Kurowski), Pawelec, Stawny, Wypart, Krocz (72' Gerstenstein), Bukowski (46' Młynarczyk), Borys (77' Lisowski), Bargiel, Szwedzik (72' Matuszewski), Bałdyga

Sędzia: Piotr Pazdecki

Żółte kartki: MiśPawelec, Lizakowski, Stawny 

Widzów: 614

 

ZOBACZ też: PNK: Lider za mocny