Po Hajduku przed NK Domzale (RELACJA Z UMAGU)
22.01.2024 (18:35) | Marcin Polańskifot.: Marcin Polański
Drużyna Śląska półmetek zgrupowania w Umagu ma już za sobą. We wtorek trzecim rywalem podczas chorwackiego obozu będzie NK Domzale. Co robili w ostatnim czasie gracze WKS-u? Poza treningami była też chwila wolnego.
Końcowy gwizdek arbitra w sobotnim przegranym 1:3 meczu z Hajdukiem Split (ZOBACZ KULISY) nie oznaczał zakończenia pracy dla zawodników WKS-u. Wrocławianie przenieśli się bowiem obok na swoje standardowe boisko, by jeszcze dodatkowo potrenować. Bardziej intensywne zajęcia mieli natomiast gracze, którzy przeciwko Hajdukowi nie wystąpili.
Po mocnej pracy przyszedł czas na nieco odpoczynku. W sobotni wieczór drużyna spotkała się na integracyjnej kolacji, a w niedzielę sztab dał zawodnikom dzień wolny. Cześć z nich udała się autokarem na wycieczkę do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów Triestu, a dla chętnych popołudniu była możliwość ćwiczenia na siłowni.
W poniedziałek piłkarze znów spotkali się na dwóch jednostkach treningowych na boisku. Poranne, trwające ponad godzinę, zajęcia miały intensywny i urozmaicony charakter. Poza tradycyjnym „dziadkiem”, trenerzy zaordynowali także interwały, nie obyło się też bez rywalizacji na mniejszym boisku.
Po raz drugi zawodnicy trenowali o godzinie 15:30. Tym razem piłkarze przez większość czasu byli podzieleni na dwie grupy, a dużą uwagę poświęcono taktyce. Futboliści przewidziani do gry we wtorkowej potyczce mocno pracowali nad odpowiednimi zachowaniami w ofensywie i defensywie, natomiast na drugiej połowie boiska było nieco więcej luzu i fantazji. Gracze podstawowej jedenastki walczyli na małej przestrzeni, ćwiczyli stałe fragmenty gry, a zwieńczeniem zajęć była rywalizacja strzelecka.
Bramkarze uwijali się jak w ukropie, raz za razem próbując bronić silne uderzenia zza pola karnego. Gracze z pola tak rozochocili się na strzelanie, że trenerzy niemal musieli siłą ściągać ich z boiska. W rywalizacji o miano najlepszego snajpera oczywiście najlepszy okazał się Erik Exposito. Uderzenia Hiszpana były w większości silne i precyzyjne, nie dające szans golkiperom na skuteczne interwencje. W niektórych sytuacjach, nawet gdy piłka była niedokładnie podana, Erik fenomenalnie potrafił ją posłać do siatki.
Najważniejsze jednak, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i normalnie trenują, także Alen Mustafić, oglądający ostatni mecz tylko zza linii bocznej. On, podobnie jak grupa młodszych zawodników z kadry WKS-u, prawdopodobnie otrzyma szansę pokazania się przez nieco dłuższy czas na murawie przeciwko NK Domzale.
Parterami wyjazdu Śląsknetu do Chorwacji są firmy Acana i Uniwer-Trans