Debiut Stawnego - wrocławska młodzież wjeżdża na salony ekstraklasy

13.03.2023 (16:00) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2023/3/stawny_640dc3a7a8802.jpg

fot.: Paweł Kot

W wyjściowym składzie na piątkowy mecz z Rakowem znalazł się Mateusz Stawny, dla którego był to debiut w pierwszej drużynie Śląska. Wydarzenie to jest o tyle szczególne, że obrońca od najmłodszych lat był szkolony przez klubową akademię. Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu.



 

Stawny już od pewnego czasu był blisko pierwszej drużyny. Jesienią odbył pierwszą jednostkę treningową, w styczniu udał się z zespołem na obóz do Turcji, a pierwszy raz w kadrze meczowej znalazł się w 18. kolejce, w której Śląsk przegrał 0:3 z Zagłębiem. Spośród wszystkich zawodników to właśnie 19-latek spędził najwięcej czasu na boisku w okresie przygotowawczym (243 minuty), debiut w ekstraklasie był zatem kwestią czasu.

Przed startem rundy wiosennej rozmawialiśmy z trenerem rezerw WKS-u Krzysztofem Wołczkiem o postawie Stawnego. Cały tekst znajdziecie TUTAJ.

RZUCONY NA GŁĘBOKĄ WODĘ

Wrocławianin zadebiutował w najmniej spodziewanym momencie. Na wyjazdowe spotkanie z liderem ekstraklasy, który nie przegrał od 16 meczów nie przewidywano, że Ivan Djurdjević ustawi na najważniejszą pozycję linii obronnej Stawnego, na dodatek w wyjściowej jedenastce. Wszystkich jednak ta informacja ucieszyła, gdyż to świadczyło o tym, że wychowanek Akademii Śląska jest gotowy na grę w pierwszej drużynie, co jest dobrą reklamą dla młodzieży klubu.

"Mam nadzieję, że Stawny da z siebie wszystko. Jeśli się ogrywać to na najlepszych"

- między innymi takie komentarze mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych przed meczem.

CZY TO NA PEWNO BYŁ JEGO DEBIUT?

Stawny rozegrał cały mecz. Wszyscy mieli na uwadze fakt, że z debiutem wiążą się nerwy i stres, ale młodzieżowiec swoją grą tego nie pokazywał. Szybko dostosował się do poziomu ekstraklasy i jego gra była dojrzała. Już w 18. minucie dał do zrozumienia Vladislavsowi Gutkovskisowi, że nie będzie z nim łatwo i czystym wejściem zażegnał spore niebezpieczeństwo, gdy napastnik Rakowa wychodził sam na sam z Rafałem Leszczyńskim. 

Zdecydowanie jego kluczową interwencją było przecięcie podania w 88. minucie. Gdyby dogranie Wdowiaka dotarło do Musiolika, ten miałby przed sobą pustą bramkę i nawet z zawiązanymi oczami mógłby podwyższyć stan meczu na 5:1.

Wychowanek WKS-u był niesamowicie aktywny, co potwierdzają statystyki. Stawny spośród wszystkich zawodników odnotował najwięcej wybić, aż jedenaście. Do tego może szczycić się tym, że odnotował najwięcej przechwytów biorąc pod uwagę wszystkich środkowych obrońców, którzy zagrali w piątkowym meczu. Na dodatek wywalczył najwięcej stałych fragmentów gry dla Śląska, bo był najczęściej faulowanym graczem na boisku. Takimi statystykami nie pogardziłby żaden środkowy obrońca.

- "Według mnie ten Stawny przez jeden mecz zrobił więcej niż Garcia czy inny obrońca przez kilka meczów."

- "Pozytyw po pierwszej połowie? Mateusz Stawny. Nie przerosło go to spotkanie. Zdecydowanie najpewniejszy z obrońców. Bardzo dobre zawody 19-latka."

- "Jedynym plusem tego meczu jest Stawny, oby łapał jak najwięcej minut, bo to jest przyszłość tej drużyny."

- "Ten mecz pokazał, że należy stawiać na swoich. 19-letni Mateusz Stawny na stoperze rewelacja. Dlaczego debiut tak późno? On ma grać w pierwszym składzie."

- między innymi takie komentarze pojawiły się w sieci w przerwie i po spotkaniu. 

Po ostatnim gwizdku 19-latek wypowiedział się na temat swojego debiutu. Jak wypowiada się o swoim pierwszym meczu w ekstraklasie? Przekonacie się klikając TUTAJ.


O Mateuszu Stawnym i innych tematach związanych ze Śląskiem porozmawiali w podcaście Sektor Śląska Jan Micygiewicz, Krzysztof Rakowicz oraz Kacper Cyndecki. Rozmowa dostępna poniżej, zapraszamy do odsłuchania!


Piątkowym występem Stawny pokazał, że zasługuje na kolejne szanse i może stać się kluczowym defensorem wrocławian. Oczywiście bez błędów się nie obyło, ale nie bez powodu został oceniony przez portal SofaScore na 6.6 (w skali 1-10), co jest najwyższą notą spośród obrońców WKS-u. 

Czy wychowanek dostanie następne minuty w ekstraklasie? Przekonamy się już niebawem, bo już w sobotę o 12:30 Śląsk podejmie Stal Mielec

Stawny w meczu z Rakowem:

  • minuty: 90
  • żółte kartki: 1
  • kontakty z piłką: 49
  • celne podania (skuteczność podań): 25 (83.3%)
  • pojedynki w powietrzu (wygrane): 5 (4)
  • przechwyty: 2
  • przebiegnięty dystans (największy w drużynie): 9.76 km (6)
  • utracone posiadanie: 5 razy

ZOBACZ też: Głosy z sieci: ''Śląsk potwierdził swoje przeciętniactwo''

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.