Śląsk II - Lech II 1:2. Rezerwowi dają Lechowi zwycięstwo (RELACJA)
14.05.2023 (13:58) | Marcin Sapuńfot.: Rafał Sawicki
Nie udało się wygrać czwartego meczu z rzędu z rezerwami Lecha Poznań. Wrocławianie przegrali 1:2 i na trzy kolejki przed końcem sezonu tracą cztery punkty do pierwszej bezpiecznej pozycji.
Oba zespoły przystąpiły do niedzielnego meczu po porażkach w 30. kolejce. Wrocławianie ulegli Zniczowi Pruszków 1:2, a rezerwy Kolejorza nie zdołały pokonać u siebie Stomilu Olsztyn (0:3). Do bramki Śląska II Wrocław wrócił Józef Burta, a w wyjściowym składzie zameldowali się między innymi Marcel Zylla, Mariusz Pawelec, czy Dawid Bałdyga. Za to w drugiej drużynie Lecha Poznań mogliśmy oglądać dobrze znanych z ekstraklasowych boisk Tomasza Cywkę i Szymona Pawłowskiego.
DOBRZE, ŻE BYŁY CHOCIAŻ BRAMKI
Od pierwszych minut to zespół gospodarzy przejął inicjatywę, utrzymując się częściej przy piłce i przebywając na połowie przeciwnika. Na domiar złego dla Kolejorza już w czwartej minucie z boiska zszedł kontuzjowany napastnik Łukasz Spławski. Na boisku pojawił się Norbert Pacławski i trzeba przyznać, że było to wejście smoka zawodnika Lecha. W 9. minucie rezerwy Lecha wyprowadziły kontratak rozpoczęty przez Szymona Pawłowskiego, który wypuścił lewą stroną Pacławskiego, a ten skierował piłkę do siatki w pojedynku sam na sam z Burtą.
Po stracie gola Trójkolorowi próbowali dość szybko odpowiedzieć, ale ewidentnie brakowało u piłkarzy Śląska ostatniego podania do najbardziej wysuniętego kolegi z zespołu, a widowisko przy Oporowskiej ucichło. W 18. minucie dobrą okazję stworzył sobie Muszyński, który zamiast strzelać, próbował odegrać do Mariusza Pawelca. Jednak już minutę później rewelacyjnie znalazł się w polu karnym przy rzucie rożnym i doprowadził do remisu. To drugi gol z rzędu tego piłkarza w ligowym meczu.
Kolejne minuty to przede wszystkim walka w środku pola bez konkretów z obu stron i żadnych akcji cieszących oko. Na połowie Lecha Poznań mogliśmy oglądać dużo niedokładnych dośrodkowań w wykonaniu podopiecznych Krzysztofa Wołczka. Po dosyć interesujących dwudziestu minutach, spotkanie zrobiło się po prostu nudne i oba zespoły zeszły do szatni przy wyniku 1:1.
GOL W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM MOMENCIE
W przerwie trener Wołczek zdecydował się na jedną zmianę. Boisko opuścił Marcel Zylla, a zastąpił go Przemysław Bargiel, czyli najlepszy strzelec rezerw WKS-u w tym sezonie. Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego uderzenia nożycami Kuby Lizakowskiego. Pierwsze dziesięć minut po zmianie stron można śmiało nazwać wyczekiwaniem na błędy przeciwnika. Piłkarze Lecha II Poznań konsekwentnie tworzyli atak pozycyjny, ale po sposobie gry wydawać się mogło, że Lechici chcą z piłką wejść do bramki. Brakowało prób zza pola karnego (w zespole Śląska również) i ożywionej gry do przodu. W 57. minucie jeden z graczy gości dobrze odnalazł w polu karnym Pawłowskiego, ale dobrą interwencję zanotował Oliver Wypart.
W 60. minucie w końcu oglądaliśmy celny strzał po stronie gospodarzy. Uderzał Łukasz Gerstenstein, ale piłkę pewnie wyłapał Mędrala. W 70. minucie po faulu Turduja na Lizakowskim, wrocławianie stanęli przed szansą na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego. Swoich sił próbował Stawny, ale futbolówka została skutecznie zablokowana przez defensorów Lecha II Poznań. Kilka sekund później centrostrzałem popisał się wchodzący z ławki Szymon Krocz, czym zaskoczył golkipera Kolejorza, który wypuścił piłkę z rąk, ale bez większych konsekwencji. Spotkanie w końcu nam się rozkręciło, a w 74. minucie strzałem z rzutu wolnego próbował zaskoczyć Bukowski, ale piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, Maksymilian Dziuba zdobył bramkę na 2:1 dla rezerw Lecha Poznań. W 87. Hubert Muszyński poszukał drugiego gola w niedzielnym meczu, ale piłka powędrowała nad bramką golkipera Kolejorza. Piłkę meczową na nodze miał Dawid Matuszewski, ale zabrakło precyzyjnego strzału...
Lech II Poznań dzięki zwycięstwu przy Oporowskiej zakończył serię czterech kolejnych ligowych porażek i trzech porażek z rzędu z rezerwami Wojskowych. Wrocławianie pozostają w strefie spadkowej i do czternastej Raduni Stężyca tracą cztery oczka.
Śląsk II Wrocław – Lech II Poznań 1:2 (1:1)
19' Muszyński - 9’ Pacławski, 83' Dziuba
Śląsk II Wrocław: Burta - Wypart, Pawelec (65' Stawny), Muszyński, Gerstenstein (62' Krocz), Lizakowski, Bukowski, Zylla (46' Bargiel), Młynarczyk (85' Lisowski), Szwedzik, Bałdyga (62' Matuszewski)
Lech II Poznań: Mędrala - Turduj, Tomaszewski, Cywka, Sanocki (67' Kornobis), Żołądź, Spławski (3' Paclawski), Pawłowski (67' Dziuba), Laskowski, Gogół (80' Pietrzak), Zagórski
Sędzia: Artur Aluszyk
Żółte kartki: Matuszewski, Wypart - Pawłowski, Turduj, Pacławski, Węska (trener)