REZERWY: Gęsta atmosfera i widmo spadku

28.03.2023 (16:00) | Marcin Sapuń
uploads/images/2022/9/rezerwy_6322147e4423e.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Niezbyt optymistycznie wygląda obecny sezon w wykonaniu rezerw Śląska w II lidze. Wrocławianie zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a atmosfera wokół drużyny nie wygląda najlepiej. Co dzieje się z drugim zespołem WKS-u i gdzie za rok będziemy oglądać podopiecznych trenera Wołczka? 



 

Wszyscy dobrze pamiętamy rozgrywki w Polsce w sezonie 2019/20, kiedy to wraz z rozprzestrzenianiem się wirusa Covid-19 podjęto szereg uchwał, w tym zawieszenie rozgrywek w ekstraklasie, ale też zakończenie ich na poziomie III ligi, gdzie wówczas występowały rezerwy Śląska. W związku z tym lider z Wrocławia uzyskał historyczny awans do II ligi, w której występuje już trzeci sezon. Jednak w obecnych rozgrywkach po raz pierwszy podopieczni Krzysztofa Wołczka przeżywają tak duży kryzys. Trójkolorowi spędzili zimę w strefie spadkowej, a po pierwszych meczach wiosny zespołowi nie udało się z niej wydostać, a na dodatek Śląsk II zajmuje ostatnie miejsce w tabeli

ZGUBIONE PUNKTY Z RYWALAMI O UTRZYMANIE 

Biorąc pod uwagę zespoły z miejsc 13-17, które na tę chwilę są w strefie spadkowej lub blisko niej, WKS ma korzystny bilans jedynie z dwoma drużynami i to z Dolnego Śląska. Wrocławianie dwukrotnie ograli rezerwy Zagłębia Lubin, a jesienią wygrali w Polkowicach z Górnikiem. Jednak bilans z pozostałymi rywalami nie wygląda już tak imponująco. Podopieczni trenera Wołczka przegrali oba mecze z Garbarnią Kraków, tracąc w rywalizacji z nią aż sześć goli (1:3 i 2:3). Z kolei z innym krakowskim zespołem (Hutnikiem) przegrali 0:2, a z Siarką Tarnobrzeg ledwo zremisowali, bowiem w drugiej połowie Siarkowcy zmarnowali jedenastkę, która mogła dać im komplet punktów. 

W dalszej części sezonu jeszcze kilka istotnych spotkań z drużynami z dołu tabeli, a kluczowe mogą okazać się dwie ostatnie kolejki, w których WKS zagra najpierw z Hutnikiem u siebie, a następnie z Siarką na wyjeździe. Sytuacja wrocławian nie należy do łatwych, a obecne szanse na utrzymanie wynoszą niecałe 25%

GRA, KTÓRA NIE PRZYCIĄGA KIBICÓW NA TRYBUNY

Frekwencja we Wrocławiu to jeden z nielicznych problemów, z którym boryka się Śląsk Wrocław, zarówno w ekstraklasie, czy II lidze. W tym drugim przypadku można odnieść wrażenie, że rezerwy są traktowane po macoszemu, a promocja spotkań jest na niskim poziomie, nawet jeśli chodzi o dosyć prestiżowy mecz, który ostatnio odbył się na Oporowskiej, czyli derbowe starcie z Zagłębiem II Lubin, na które przyszło zaledwie 170 kibiców. Co prawda w tym samym dniu, ale kilka godzin później pierwsza drużyna WKS-u rozegrała spotkanie z Lechem Poznań, ale nikt nie pomyślał, by połączyć te dwa mecze i osoby, które zakupiły bilet na ekstraklasę, mogli wejść na II ligę za symboliczne 5 zł. 

Mecze z udziałem Śląska II nie cieszą się dużą popularnością. Na domowe mecze WKS-u przychodzi średnio 200 widzów, co jest niemal najgorszym wynikiem w lidze. Najwięcej kibiców przyjechało na Oporowską przy okazji zgodowego meczu z Motorem Lublin, a jest to też zasługą samych kibiców z Lubelszczyzny, którzy licznie zjawili się w stolicy Dolnego Śląska. Zainteresowanie drużyną ma też wpływ na godziny rozgrywania spotkań, które zazwyczaj rozpoczynają się między 12:00 a 13:00. Innym czynnikiem jest też sama gra zespołu, która jesienią była po prostu nudna i ani trochę atrakcyjna dla oka, a najlepszym podsumowaniem niech będzie statystyka zdobytych bramek. Trójkolorowi tylko w dwóch meczach na wiosnę strzelili tyle samo goli (sześć), co w dziewięciu spotkaniach w rundzie jesiennej. 

Frekwencja na meczach Śląska II Wrocław w sezonie 2022/23: 

  • Śląsk II Wrocław - Kotwica Kołobrzeg: 243 widzów 
  • Śląsk II Wrocław - Polonia Warszawa: 260
  • Śląsk II Wrocław - Olimpia Elbląg: 117 
  • Śląsk II Wrocław - Motor Lublin: 578
  • Śląsk II Wrocław - Pogoń Siedlce: 157
  • Śląsk II Wrocław - Znicz Pruszków: 127
  • Śląsk II Wrocław - Wisła Puławy: 136
  • Śląsk II Wrocław - Siarka Tarnobrzeg: 184
  • Śląsk II Wrocław - Radunia Stężyca: 125
  • Śląsk II Wrocław - Zagłębie II Lubin: 170
  • Śląsk II Wrocław - Garbarnia Kraków: 95

SPÓŹNIONE OGŁOSZENIE TRANSFERU

17 marca do drużyny rezerw dołączył Dawid Bałdyga, który jesienią reprezentował barwy Siarki Tarnobrzeg. 20-latek od końca stycznia przebywał na testach we Wrocławiu, ale na klubowej stronie ciężko było znaleźć jakieś informacje na ten temat. To jednak nie koniec. Śląsk ogłosił w końcu publicznie podpisanie umowy, ale dopiero 21 marca, czyli trzy dni po tym jak Bałdyga zadebiutował w zielonej koszulce i na dodatek strzelił gola! Skąd to opóźnienie w wydaniu oficjalnego komunikatu? Też chcielibyśmy to wiedzieć, ale cała sytuacja wyglądała dosyć komicznie. 

PRAWIE TYLE SAMO CZERWONYCH KARTEK, CO ZWYCIĘSTW 

Czy można mieć podobną liczbę zwycięstw i czerwonych kartek? Rezerwy WKS-u pokazują w tym sezonie, że tak. Wojskowi w tym sezonie czterokrotnie kończyli mecz w osłabieniu, co jest drugim najgorszym wynikiem w całych rozgrywkach. Rezerwy Śląska odkąd grają w II lidze w każdym sezonie gromadziły na swoim koncie co najmniej cztery czerwone kartoniki. Oczywiście waleczność w piłce jest jedną z tych pożądanych cech, ale tylko wtedy jeśli idą za nią wyniki sportowe. We Wrocławiu ciężko o to. Zielono-biało-czerwoni tylko pięciokrotnie kończyli mecz z pełną pulą, co jest najsłabszym wynikiem. Ciężko mówić również o budowie Twierdzy Wrocław przy Oporowskiej jeśli Śląsk II jest najsłabiej punktującą drużyną w lidze (10 punktów na 33 możliwe). 

Osobą, która zarządza, ale i odpowiada za wyniki jest trener Krzysztof Wołczek. Były gracz WKS-u w ostatnich dwóch latach był często przerzucany między zespołami Śląska. Był zarówno trenerem drużyny U-19, asystentem w pierwszej drużynie i dwukrotnie prowadził rezerwy klubu. W pierwszym swoim sezonie (2021/22) zostawił wrocławian na bardzo dobrym, siódmym miejscu w tabeli i ze średnią punktową na mecz na poziomie 1,39. Dziś wygląda to zupełnie inaczej i znacznie gorzej. Średnią 0,88 i ostatnie miejsce w tabeli śmiało można nazwać kryzysem, ale w klubie nikt nie myśli o zmianie trenera. Wołczek na pełne zaufanie od władz Śląska. Przy Oporowskiej liczą się z wynikiem sportowym, ale chcą też stawiać na ludzi ze "śląskowym DNA". 

CELEM OGRYWANIE MŁODYCH ZAWODNIKÓW 

W lipcu 2022 roku udało nam się porozmawiać z trenerem Krzysztofem Wołczkiem na temat drużyny rezerw i celów jakie postawiono przed nim na początku sezonu.

- Cele sportowe takiego zespołu są zawsze takie same -  to przede wszystkim rozwój młodych zawodników. Mamy grupę, w której widzimy większy potencjał i chcemy dawać jej dodatkowy handicap, ale wiadomo, że jest to już centralny poziom rozgrywek i nikt tego składu nie dostanie za to, że jest młody i zdolny. Cel zespołowy to utrzymanie, niezależnie od tego, czy niektórzy przebąkują o barażach. Przede wszystkim trzeba myśleć o tym, żeby się utrzymać, bo to dobry poziom rozgrywek dla młodych zawodników

- powiedział szkoleniowiec wrocławian w rozmowie z Jakubem Luberdą. 

W dalszym etapie rozmowy Krzysztof Wołczek przekonywał, że gra prawie samymi juniorami nie może przynieść sukcesu w takich rozgrywkach jakim jest II liga, silniejsza niż jeszcze rok temu. Średnia wiekowa jedenastki WKS-u wynosi obecnie 21.1 lat. Ślask II jest pod tym względem drugim najmłodszym zespołem. Cell ogrywania młodzieży z pespektywą możliwości włączenia zawodnika do pierwszej drużyny i później sprzedaż za atrakcyjne pieniądze jest dla wrocławian bardzo słuszny, a klubowi daleko do innych zespołów z ekstraklasy, który wypromowali swoich wychowanków i wytransferowali ich za kilka milionów złotych. 

W gęstej atmosferze wokół rezerw cieszyć może fakt, że w tym sezonie coraz więcej piłkarzy dostaje szanse treningów i gry z ekstraklasową drużyną. Są to Karol Borys, Adrian Bukowski, Łukasz Gerstenstein, Józef Burta, Oskar Mielcarz, Mateusz Stawny, czy Oliver Wypart. 

CZY REZERWY W II LIDZE TO WYNIK PONAD MIARĘ? 

Przy okazji słabych wyników podopiecznych Krzysztofa Wołczka często pojawiają się opinie, czy przypadkiem II liga to nie za wysokie progi dla wrocławskich rezerw? Gdyby druga drużyna spadła od razu w sezonie, w którym była beniaminkiem, można by wysuwać takie wnioski, ale Śląsk II gra już trzeci sezon w drugoligowych rozgrywkach, a w sezonie 2020/21 był nawet bardzo blisko baraży o awans do I ligi. Drugim aspektem jest młodzież. Poziom ogólnopolski rozgrywek jest bardzo dobrym terenem do zbierania doświadczenia i rywalizacji z lepszymi markami niż miałoby to miejsce na przykład w III lidze. Piłkarzowi grającemu na trzecim poziomie rozgrywkowym będzie o wiele łatwiej przebić się do pierwszej drużyny niż gdyby miał grać ligę niżej. 

Problemem, który ciągnie się za Śląskiem mogą być jedynie finanse. Nie jest to nowością, że koszty utrzymania zespołu są wyższe w II lidze niż w pozostałych niższych rozgrywkach. Składają się na to między innymi pensje piłkarzy, czy wyjazdy na mecze po całym kraju. Z drugiej strony jest to jednak wyróżnienie, a gra na zapleczu I ligi może przynieść więcej korzyści niż strat jeśli zarządzanie zespołem jest na dobrym poziomie.  

ZOBACZ też: Śląsk od kuchni: Organizacja wyjazdów