Co wiemy po 23. kolejce? (Podsumowanie)

06.03.2024 (20:10) | Jan Feliszek
uploads/images/2024/3/nahuel - kot_65e48bdf77e66.jpg

fot.: Paweł Kot

W 23. kolejce Ekstraklasy Śląsk przed własną publicznością pokonał Widzewa 2:1. Co wiemy po rozegraniu całej serii gier, patrząc z punktu widzenia wrocławian?



 

STYL GRY
Przy ogłaszaniu pierwszej jedenastki, Jacek Magiera zaskoczył nie jednego kibica, ale i ligowego eksperta. Trener Śląska zdecydował się na posadzenie Erika Exposito na ławce rezerwowych. Jaki przyniosło to rezultat? Po pierwszej połowie wydawało się, że nie najlepszy, ale mecz trwa 90. minut. Całe spotkanie było dość podobne do tego wygranego z Legią. Niemrawa pierwsza część i znacznie ciekawsza druga na korzyść gospodarzy. Z przebiegu meczu, pomijając wszystkie kontrowersje sędziowskie związane z tym spotkaniem, uważam, że Trójkolorowi odnieśli zasłużone zwycięstwo. Po wyjściu z szatni długimi fragmentami oglądaliśmy taki Śląsk jak ten z pierwszej części sezonu. Na potwierdzenie mojej tezy wystarczy zobaczyć jak padła druga bramka. Kapitalne podanie Piotra Samca Talara za plecy obrońców Widzewa, bezlitośnie wykorzystał najlepszy tego wieczoru na boisku, Nahuel Leiva.

DEFENSYWA I OFENSYWA
Z tyłu znów solidnie, chciałoby się rzec na zero, ale do tego zabrakło około stu dwudziestu sekund. Pomijając doliczony czas gry, w którym Śląsk stracił bramkę ze stałego fragmentu, można być zadowolonym z gry obronnej. Znów na pochwały zasługuje Jehor Macenko. Jego pasja i zaangażowanie w grę budzą jeszcze większe uznanie w oczach kibiców z Wrocławia.

Posadzenie Erika na ławce wiązało się ze znalezieniem nowego lidera, który weźmie na swoje barki odpowiedzialność za strzelanie goli i kreowanie sytuacji. Niewątpliwie temu zadaniu podołał Nahuel Leiva, który był głównym „ojcem” sobotniego sukcesu. Warto wspomnieć o bardzo dobrym występie Piotra Samca-Talara. Dla mnie druga najjaśniejsza postać w drużynie Jacka Magiery. Zanotował asystę, a do zdobycia bramki miał trzy szanse, w których zabrakło zarówno szczęścia, jak i ciut lepszego wykończenia. Co do zagrywki związanej z Exposito wydaje mi się, że wpłynęła na niego pozytywnie. Po wejściu na boisko był bardzo aktywny i zaangażowany w grę. Zapadła mi w pamięć jedna sytuacja, w której Mateusz Żyro, żeby powalić lidera strzelców ekstraklasy, musiał złapać go w pasie i dodatkowo wejść wślizgiem między nogi, była to jedna z kilku akcji, w których napastnik WKS-u przypominał swoją najlepszą wersję z pierwszej części tego sezonu.

BRAMKA SEZONU
Nie wypada obojętnie przejść obok starcia beniaminków w Łodzi, w którym prawdopodobnie padła bramka sezonu autorstwa Kamila Zapolnika. Zawodnik Puszczy Niepołomice efektowną przewrotką pokonał bramkarza ŁKS-u i było to na tyle piękne trafienie, że nawet kibice gospodarzy zaczęli oklaskiwać napastnika rywali. Za wrażenia artystyczne jednak punktów nie dają, bo w tym starciu lepsi okazali się łodzianie wygrywając 3:2.
 

NOWY STARY LIDER
Śląsk po krótkiej nieobecności wrócił na szczyt tabeli ligowej. Tak jak pisałem przed tygodniem, bezpośrednie mecze między zespołami z pierwszej szóstki okażą się kluczowe. Legia zremisowała u siebie z Pogonią 1:1, a Raków rozbił Lecha 4:0. Ustępująca fotelu lidera Jagiellonia przegrała w Zabrzu 1:2. Wyniki te spowodowały kilka przetasowań w tabeli. Pewne jest jedno, w piątkowy wieczór w Białymstoku czeka nas prawdziwy mecz na szczycie.

 

Hotel w Międzyzdrojach - Vestina zaprasza.

ZOBACZ też: Rabat na bilety dla Honorowych Dawców Krwi

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.