Trening w Umagu: ''Kto mnie dogoni, dostanie nagrodę''
17.01.2024 (11:25) | Marcin Polańskifot.: Marcin Polański
Choć w środę popołudniu zespół Śląska rozegra mecz sparingowy z Dinamem Zagrzeb, to dodatkowo rano odbyła się jednostka treningowa dla części zawodników. Godzina 9:30 została dobrana perfekcyjnie, bo tuż po zakończeniu zajęć zaczął padać deszcz.
W treningu wzięło udział sześciu zawodników z pola (Borys, Zohore, Wróblewski, Szwedzik, Tudruj, Lutostański) i dwóch bramkarzy (Głogowski, Górski), którzy prawdopodobnie nie zagrają przeciwko Dinamu.
Zajęcia były, krótkie, ale intensywne. Zawodnicy między innymi pokonywali ponad 70-metrowe interwały, przeplatane dynamiczną rywalizacją na małym boisku. Gracze z teoretycznego zaplecza byli pod baczną obserwacją, bo na ich poczynania patrzyła większość sztabu szkoleniowego. Tak się złożyło, że tego dnia na murawie było więcej trenerów, niż zawodników.
- Kto mnie dogoni, dostanie nagrodę - krzyknął po zakończeniu treningu do schodzących zawodników Jacek Magiera, aby jeszcze bardziej zmobilizować podopiecznych i ruszył truchtem w kierunku hotelu (ZOBACZ też: VLOG: Z hotelu na boisko). Intensywność zajęć była jednak na tyle wysoka, że nie wszyscy podjęli rękawice.
Był to kolejny trening, który wrocławianie odbyli na boisku numer 1, głównej płycie kompleksu w Umagu. We wtorek drużyna pojawiła się w nim dwukrotnie - rano szlifowano elementy defensywy, a popołudniu grę ofensywną. Również dwa treningi odbyły się w poniedziałek. Przed południem na murawie pracowano nad motoryką, a po obiedzie zawodnicy ćwiczyli w siłowni.
Jak na razie, każdy dzień chorwackiego zgrupowania różni się pod względem planu treningowego. Nie inaczej będzie w czwartek, na który wstępnie sztab szkoleniowy zaplanował dwa spotkania w siłowni, co biorąc pod uwagę fakt, że prognozy pogody przewidują cały czas przelotne opady, wydaje się być bardzo dobrą decyzją.
Partnerami wyjazdu Śląsknetu do Chorwacji są firmy Acana i Uniwer-Trans