Statystyki nie kłamią: Stal Mielec
15.03.2023 (19:00) | Mateusz Włosek
fot.: Paweł Kot
Choć historia poprzednich spotkań ze Stalą wskazuje na to, że przy okazji meczów z dwukrotnym mistrzem Polski działy się rzeczy ikoniczne, to stawką ostatniego przed reprezentacyjną przerwą starcia jest zapewnienie sobie większej przewagi nad goniącą strefą spadkową. Ta zaczęła błyskawicznie zbliżać się do najgorszej drużyny wiosny – Stali Mielec.
Na Podkarpaciu atmosfera jest posępna, a pewnie gdyby lont cierpliwości właścicieli mieleckiego klubu był krótszy, w meczu ze Śląskiem drużyny nie poprowadziłby już Adam Majewski. Mielczanie jako jedyna drużyna w całej ekstraklasowej stawce nie wygrali żadnego meczu po zimowej przerwie, dopisując do swojego konta zaledwie dwa punkty. To sprawiło, że Stal zaczęła osuwać się ze świetnej siódmej pozycji po rundzie jesiennej i aspirować do grona drużyn igrających z ogniem.
DOŁEK TO MAŁO POWIEDZIANE
4 listopada 2022 roku – to właśnie wtedy Biało – Niebiescy wygrali swój ostatni mecz w ekstraklasie, pokonując pewnie 3:0 Zagłębie Lubin. Jednym ze strzelców goli w tamtym spotkaniu był Said Hamulić, który dzisiaj w Mielcu wspominany jest z rozrzewnieniem jako bohater rundy jesiennej, w której zdobył dziewięć bramek. To także Bośniak trafiał w ostatnim meczu Stali ze Śląskiem (0:2), o którym wrocławianie chcieliby z pewnością zapomnieć. Właśnie we wrześniowe popołudnie Javier Hyjek popisał się spektakularnym samobójem, a wrocławianie przegrali drugi mecz z rzędu. Gracze ze wschodu Polski ostatnie trzy punkty z wyjazdu przywieźli jeszcze na początku października, gdy pokonali 2:0 Koronę Kielce, czym zwieńczyli najdłuższą w tym sezonie serię trzech zwycięstw. Rozpoczęli ją od pokonania beniaminka z Legnicy w takim samym rozmiarze, a później poszli za ciosem, zwyciężając w jednym z najbardziej emocjonujących spotkań rundy jesiennej z Pogonią Szczecin 4:2.
DWA BIEGUNY
Runda wiosenna jest jednak dla drużyny trenera Majewskiego brutalnym zderzeniem z rzeczywistością. Gracze Stali w ostatnich czterech meczach ponieśli porażki, a w trzech z nich nie zdobyli nawet bramki. Ich jedyny gol w 2023 roku to skalp powracającego na Solskiego Kokiego Hinokio z przegranego 1:2 starcia z Cracovią. Jednocześnie piłkarze z Mielca dwukrotnie potrafili bezbramkowo zremisować z faworyzowanymi Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa. W tym drugim meczu wyszli nawet na prowadzenie, ale gol Hinokio został anulowany przez faul Mateusza Maka w ataku. Spotkania dwóch drużyn, które staną naprzeciw siebie w sobotę, zawsze opiewały w duża dozę emocji. Każdy kibic Śląska doskonale pamięta remis 1:1 w stolicy Dolnego Śląska, który przy sprzyjających wynikach innych drużyn dał ekipie Jacka Magiery prawo do gry w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Z zupełnie innej perspektywy postrzegany jest remis z maja ubiegłego roku, kiedy WKS dał sobie wbić bramkę w samej końcówce i nie spadł z ligi tylko dzięki życzliwości Wisły Kraków, która kilka godzin później przypieczętowała degradację z elity po porażce 2:4 z Radomiakiem Radom.
Mecz 25. kolejki ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław a Stalą Mielec już w sobotę 18 marca o godzinie 12:30. Informacje o biletach na te spotkanie znajdziecie TUTAJ.