Głosy z sieci: ''Mecz był nudny''

"Mecz był nudny, zdecydowanie do wygrania, ale 1 punkt to w sumie 38 i pozycja lidera. 38 to liczba, którą zakończyliśmy sezon poprzedni. To szanujmy i jedziemy dalej po więcej. Hej Śląsk"

- Włodek Lamek na Facebooku.

"Hej Śląsk! Pozycja lidera zobowiązuje. Natomiast w kolejnym grudniowym graniu mamy remis - teraz 0:0. Ze słabą Koroną Kielce Wychodzi "kadrowość -niedoskonałość” lidera ekstraklasy. Budowanie zespołu ewidentnie jest niedokończone… i powinno trwać. Ostatni w tym roku TEST sprawdzian tego budowania już w piątek. w Lubinie"

- użytkownik jzw w komentarzach pod naszą relacją.

"Nahuel wracaj szybko i uwolnij Żukowskiego od przymusu gry, bo jego aktualna forma to dramat. Ilość strat i dziwnych decyzji poraża. Inna sprawa, że nie grał Ince od początku, co też dziwi."

- Lolo Krzysiek na Facebooku.

"Jeden ze słabszych meczów Śląska. Ważny punkt ale taka gra to za mało żeby walczyć o puchary."

- Rafał Czyżewski na Facebooku.

"Punkt widzenia, zależy od miejsca siedzenia. Czy żałować straty 2 pkt. czy cieszyć się z jednego. Jak spojrzymy na innych z 18. kolejki, to trzeba punkcik szanować, jednak Jagi oddech czuć mocno na plecach. Musimy wygrać Derby, by przezimować na pozycji lidera. Nie pamiętam 1. połowy meczu i nie dlatego, że wypiłem herbatkę z wkładką;p Nic się nie działo. Za to zapamiętałem faul na Kończu, który nadawał się śmiało na czerwoną. Ostatnie 20 min to już walka o 3 pkt, szkoda tych kilku akcji. Doceniam Ince, bo wniósł trochę polotu do gry i mógł się wpisać na listę strzelców. Zbrakło tej pazerności trochę o której mówi często Jacek Magiera. Czekamy na Derby !!!! Powodzenia. HEJ ŚLĄSK"

- Michał Staś na Facebooku.

"Z jednej strony szkoda 2 punktów, z drugiej strony Korona nam przerywała serie wygranych ostatnio. Pierwsza połowa emocjonująca niczym wyścigi łodzi podwodnych za to końcówka drugiej pokazała że jednak można przycisnąć. Ale i tak brakuje mi jednej rzeczy. Mianowicie strzałów z dystansu. Może warto próbować zaskoczyć bramkarza przeciwników bombą z 20 kilku metrów?"

- Sławomir Rokosz na Facebooku.