Były piłkarz Śląska ostro o Oreście Lenczyku. ''To jest pan od wf-u''

07.03.2024 (12:00) | Łukasz Grzywaczyk
uploads/images/2024/3/20240307_042211_65e933c212959.png

fot.: slaskwroclaw.pl

Były piłkarz Śląska Wrocław Łukasz Madej w dosadnych słowach wypowiedział się na temat Oresta Lenczyka, byłego szkoleniowca WKS-u. 41-latek w rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Kubą Polkowskim na kanale Foot Truck określił go „panem od wf-u”, a także przytoczył kilka kontrowersyjnych wydarzeń z udziałem trenera.



 

Łukasz Madej, który przy Oporowskiej występował w latach 2009-2012 oraz 2016-2017 opowiedział o sytuacjach, które miały miejsce za kadencji Oresta Lenczyka (2010-2012).

- Dla mnie Adam Nawałka to jest trener, a Orest Lenczyk, jak to powiedział Piotr Ćwielong, to jest pan od wf-u

- mówił były gracz Śląska.

Dodał on również, że jego zdaniem największym problemem polskiej piłki są trenerzy, a dokładniej brak takich, którzy reprezentują dobry, międzynarodowy poziom. Wyjątkiem ma być między innymi obecny szkoleniowiec Wojskowych - Jacek Magiera.

- Ciekawym przykładem jest Jacek Magiera, który przeszedł wszystkie szkolenia. Od reprezentacji, przez Legię. Był ciekawym piłkarzem

- skomentował pomocnik.

- On (Orest Lenczyk - przyp.red.) uważał się za bardzo kulturalnego człowieka. Ale jeśli wchodzi do ciebie 45-/50-letni były piłkarz, jest skautem w klubie i mówi, że chce coś powiedzieć, a on odpowiada: „a wiesz, co moja wnuczka mówi do mnie? Pa, pa”. Wiecie, takie słowa, no nie? Jeśli mówisz, że jesteś kulturalnym człowiekiem to nie możesz tak traktować ludzi

- zapytany wrócił do tematu byłego trenera wrocławian.

- Jeśli trener na odprawie na obozie mówi jak ty masz jeść sztućcami, to coś jest nie tak. Albo mówi do stopera: „a jeśli ty byś podał piłkę drugiemu stoperowi i pobiegł na obieg”...

- przywoływał kolejne niecodzienne sytuacje związane z 81-latkiem.

Madej opowiedział również, że w Śląsku pierwszy raz spotkał się z czymś takim, aby połowa drużyny w sezonie mistrzowskim, tuż przed zdobyciem Ekstraklasy, podeszła do trenera i wprost powiedziała, że nie wyobraża sobie z nim pracy. Wydarzeniem, które przelało czarę goryczy, mogła być przytoczona przez piłkarza sytuacja, według której Lenczyk miał stawić się w miejskim ratuszu, a następnie „obgadywać” tam swoich podopiecznych.

Dodał także, że choć według niego Orest Lenczyk nie był dobrym trenerem, to był osobą inteligentną, która swoją karierę szkoleniowca zawdzięczać powinna jednej osobie - Jerzemu Wielkoszyńskiemu, legendarnemu lekarzowi medycyny sportowej, fizjoterapeucie i trenerowi, którego metody zaszczepione zostały w Śląsku Wrocław.

- Szacun, że zdobyliśmy to mistrzostwo Polski, bo to zostało w nas, to było nasze marzenie. Tylko on (Lenczyk - przyp. red.) też nie miał takich, jak ja to mówię, zasad w tym wszystkim

- tymi słowami zakończył wątek byłego szkoleniowca.

Na tapet następnie wzięty został Mariusz Rumak, który Śląsk prowadził w 2016 roku. Aktualny trener Lecha Poznań miał powiedzieć, że Madej wprowadza w szatni złą atmosferę. Piłkarz z kolei zarzuca 46-latkowi, że treningi za jego kadencji były fatalne.

- W Śląsku nie wiedzieliśmy, że można wygadywać takie głupoty, jakie on wygadywał. Na przykład ktoś do niego wchodził, a on mówił: „a myślicie, że Mourinho by pozwolił na to?”. No jesteś Mourinho... Na razie jesteś tu gdzie jesteś

- wspominał prześmiewczo piłkarz.

Pomocnik w barwach Trójkolorowych rozegrał łącznie 122 spotkania, w których zdobył osiem bramek i zanotował 12 asyst. Całą rozmowę z Łukaszem Madejem znajdziecie TUTAJ.

fot. slaskwroclaw.pl

ZOBACZ też: Zimowe transfery byłych piłkarzy Śląska Wrocław

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.