Magiera: Bramki z Widzewem były jak najbardziej prawidłowe

06.03.2024 (10:35) | Bartosz Bryś
uploads/images/2024/2/ma_65da3f05c7a44.png

fot.: Mateusz Porzucek

W najbliższy piątek piłkarzy Śląska Wrocław czeka starcie na szczycie Ekstraklasy. Trójkolorowi zagrają na wyjeździe z Jagiellonią Białystok, a stawką będzie fotel lidera. Co miał do powiedzenia na konferencji przedmeczowej Jacek Magiera?



 

Jak obecnie wygląda sytuacja kadrowa?

Jedynym zawodnikiem, którego nie bierzemy pod uwagę, jest Jehor Macenko. Pozostali normalnie trenują, są w rytmie meczowym. Do Białegostoku pojedziemy z dwudziestką zdrowych zawodników.

Kto zagra na ataku?

Patryk Klimala ma dodatkową motywację, aby wystąpić przeciwko byłemu klubowi. Dla niego może to być szczególny mecz, ale ja patrzę na zespół. Nie wiem, kto jeszcze zagra na ataku. Mikrocykl pomiędzy spotkaniem z Widzewem, a wyjazdem do Białegostoku, był bardzo krótki, bo mieliśmy treningi tylko w niedzielę, poniedziałek i wtorek, więc nie mieliśmy czasu, aby do końca to przemyśleć. Szykujemy się na różne warianty. Być może Patryk wybiegnie na boisko razem z Erikiem. Zagramy tak, aby zwyciężyć i zdobyć trzy punkty.

Ostatnio nieobecny był Mateusz Żukowski. Jak wygląda jego dyspozycja?

Trudno powiedzieć, bo z powodu choroby nie trenował z drużyną przez 10 dni. Jedynie przed meczem z Widzewem miał zajęcia indywidualne. Od niedzieli jest z nami, natomiast nie sprawdziliśmy go jeszcze w ekstremalnym wysiłku. Dzisiaj jest brany pod uwagę, aby pojechać do Białegostoku. Będę jeszcze z nim rozmawiać, ale nie zgłaszał żadnych uwag, więc myślę, że jest w stu procentach gotowy.

Poprzednie mecze były słabsze w wykonaniu Jagiellonii. Można mówić o delikatnym kryzysie?

Jest to zespół, który bardzo dobrze grał jesienią. Obecnie jest drugi w tabeli, wywalczył awans do półfinału Pucharu Polski i raczej nie możemy mówić o żadnym kryzysie. Mają dobrych zawodników i nieprzypadkowo zajmują tak wysokie miejsce. Będzie to prawdziwy mecz na szczycie.

Po zwycięstwie pojawiła się większa swoboda na treningach?

Cały czas morale były wysokie, panowała dobra energia, a drużyna solidnie pracowała. Porażki z Pogonią i Stalą tego nie zmieniły, choć wiadomo, że inaczej wstaje się po zwycięstwie - jest radośniej, śniadanie inaczej smakuje. Wygrana na pewno nas podbudowała. Zagraliśmy dobre spotkanie, kibice dopisali, także z tych powodów jesteśmy zadowoleni. Teraz wchodzimy w etap bardziej słoneczny, kiedy pogoda będzie lepsza, boiska będą lepiej przygotowane. Wpłynie to pozytywnie głównie na Południowców, którzy są przyzwyczajeni do takich warunków.

Nahuel był wyznaczony do rzutu karnego?

Nie wyznaczam zawodnikach do karnych. Jest to element, który stale trenujemy. Są zawodnicy, którzy chętniej strzelają. Są też ci, którzy wolą nie brać tak dużej odpowiedzialności. Podczas meczu byłem przekonany, że Matias podejdzie do jedenastki i ją wykorzysta. Ostatecznie strzelił dwie bramki, co doda mu pewności siebie.

Jehor Macenko pojedzie z zespołem do Białegostoku?

Nie ma problemu, aby był z zespołem. Pojedziemy z dwudziestoma zawodnikami zdolnymi do gry, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by było jednego czy dwóch więcej. Mamy po drodze trening, na którym wiele może się wydarzyć. Jehor dzień po meczu z Widzewem przyszedł do mnie i poprosił o wyjazd z drużyną. Potrafi wprowadzić wiele pozytywnej energii, więc może nam mentalnie pomóc.

Jaka jest optymalna pozycja dla Mateusza Żukowskiego?

Widzimy go na kilku pozycjach. Według mnie, może wystąpić jako skrzydłowy po obu stronach. Zagrał też na pozycji prawego obrońcy, więc ta pozycja nie jest dla niego czymś nowym. Swoją karierę zaczynał jako napastnik i nie wykluczam, że w fazie meczu, kiedy będzie trzeba wzmocnić ofensywę, poślemy go do ataku. Jest to bardzo uniwersalny gracz.

Jak obecnie wygląda hierarchia zawodników?

Najważniejszy jest wynik. Można kierować się kategoriami, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Niektórzy trenerzy tak robią, ale nie ja. Zarówno Rzuchowski, jak i Mustafić, stanęli w weekend na wysokości zadania, przez co możemy być zadowoleni z ich dyspozycji. Z dobrej strony pokazał się też Patryk Klimala. Cieszy mnie to, że większość piłkarzy jest w dobrej formie. Sprawa składu na mecz z Jagiellonią jest cały czas otwarta, a po jutrzejszym treningu mogą nastąpić pewne zmiany. Na pewno nie zrobimy rewolucji w składzie, ale jakieś niespodzianki mogą być.

Z czego wynikała stracona bramka w meczu z Widzewem?

Pozycja wyjściowa Rafała Leszczyńskiego nie była stabilna, więc nie był do końca gotowy do interwencji. Potem przegraliśmy pojedynek o piłkę, która została posłana między dwóch rosłych obrońców. Być może dobrze się stało, bo w kolejnych spotkaniach będziemy jeszcze bardziej czujni. Jest to dla zespołu sygnał ostrzegawczy, że cały czas muszą być skupieni. Natomiast nasze dwa gole, które zdobyliśmy, były jak najbardziej prawidłowe.

Których zawodników Jagiellonii chciałby mieć pan w swoim zespole?

Dla mnie takie odpowiedzi nie mają sensu, bo mam określonych piłkarzy i każdego z nich będę wspierał oraz rozwijał. Nie ma szans, abyśmy następnego dnia mieli innych graczy, bo przepisy na to nie pozwalają. Zawodników Jagielloni doskonale znam, wiem jakie mają atuty, na kogo mogą liczyć, kogo się obawiać. Chcąc, nie chcąc, muszę śledzić rozgrywki. Myślę, że każdy trener Ekstraklasy może powiedzieć, że zna drużynę przeciwników na wylot.

Będziecie zwracać uwagę na bilans bezpośrednich spotkań?

Wszystko jest ważne. Oczywiście każdy detal jest podstawą, ale fundamenty są najważniejsze. Dzisiaj jesteśmy na pierwszym miejscu. Koncentrujemy się na sobie. Liga przyspiesza. Za chwilę czeka nas przerwa reprezentacyjna, święta, a za trzy miesiące będziemy wiedzieć, na jakim miejscu skończymy rozgrywki. Rzecz jasna lepiej mieć lepszy bilans niż gorszy, więc cieszy nas, że z czołówką ligi osiągnęliśmy dobre rezultaty. Jest to ważny temat, ale nie analizujemy go jakoś bardzo.

ZOBACZ też: Odblokowanie celowników. Pierwszy gol w nowym roku

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.