Głosy z sieci: ''Śląsk potwierdził swoje przeciętniactwo''
12.03.2023 (16:00) | Krzysztof Rakowicz
fot.: Paweł Kot
Zapytaliśmy się Was o przemyślenia po porażce Śląska 1:4 z Rakowem Częstochowa. Przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi, które tyczą się między innymi postawy Johna Yeboaha, debiutu Mateusza Stawnego i rozwoju Rakowa w porównaniu do WKS-u.
Przede wszystkim każdy był przygotowany na to, że to Raków jest faworytem i to on będzie rozdawał karty w piątkowym spotkaniu. Tak też było. Wasze opinie jasno mówią, że Medaliki dzięki swojej polityce są o wiele lepszym zespołem i mecz w ramach 24. kolejki ekstraklasy to potwierdził. Statystyki wyraźnie ukazują przewagę drużyny spod Jasnej Góry, między innymi posiadanie piłki w stosunku 57:43 na korzyść częstochowian, siedem stworzonych okazji przez Raków i tylko jedna przez WKS oraz aż 14 strzałów oddanych przez zespół gospodarzy.
"Ewidentnie była widoczna różnica. między drużynami. Raków drużyna budowana za duże pieniądze z myślą o mistrzostwie i grze w Europie. A Śląsk potwierdził swoje przeciętniactwo. Polityka cięcia kosztotow, obniżania wynagrodzeń piłkarzom, darmowe transfery, albo ich brak i żonglowanie trenerami takie przynoszą efekty . To jest droga do nikąd. . Jak długo w klubie będzie prowadzona taka polityka, tak długo Śląsk będzie skazany na grę w dolnych rejonach tabeli . A my kibice we Wrocławiu zasługujemy na drużynę walczącą o większe cele niż utrzymanie. Trochę wstyd że w takiej dużo mniejszej Częstochowie buduje się za duże pieniądze klub walczący o najwyższe cele. A u nas w tak dużym mieście z takim stadionem stawia się na przeciętność."
- Krzysztof Adamczak na Facebooku.
"Wynik 4:1 w Częstochowie i wynik 1:4 we Wrocławiu świadczy o tym ze zespół stoi w miejscu, zespół się nie rozwija, co coś co nazywają trenerem nie potrafi wyciągać wniosków z meczu a tym bardziej ustalać taktyki! Raków zagrał identycznie jak we Wrocławiu a Slask zagrał jeszcze gorzej w Częstochowie ! Reasumując, trzeba się z kimś pożegnać , zacząłbym od prezesunia a skończył na leivie"
- użytkownik Adam Tylko Śląsk Adam na Facebooku.
"Śląsk był skazany na porażkę i to się stało. Brak szerszej kadry, równorzędnych zmienników i oto obraz Śląska gdy kilku podstawowych wypada ze składu. John jak zawsze pokazał że można jak się chce... A reszta zespołu jakby w jakimś śnie zimowym jeszcze była. Wiara umiera ostatnia... Tak że kolejne mecze może Nas kibiców jeszcze ucieszą. Hej Śląsk"
- Krzysiek Serwin na Facebooku.
"Śląsk pojechał do Częstochowy przegrać i plan zrealizował. Brawo Panowie!"
- Kamil Marciniak na Twitterze.
"Kazdy z lawki Rakowa bylby starterem u nas. To pokazuje i roznice klas, jezeli chodzi o poziom sportowy jak i ogranizacje klubu. To ludzie stworzyli Rakow. Dobrze dobrani fachowcy z jedna wizja i poparciem wlasciciela. U nas, co trener to nowa koncepcja i okres przejsciowy."
- użytkownik @Cro_AEspresso na Twitterze.
W meczu z Rakowem po raz pierwszy w barwach Śląska zagrał Mateusz Stawny, 19-letni obrońca, który od najmłodszych lat szlifował swój talent a Akademii Śląska. Tekst o jego debiucie ukaże się w poniedziałek o godzinie 16:00 na łamach naszej strony.
Kibice są zadowoleni z postawy młodzieżowca i czekają na jego kolejne dobre występy.
"Stawny powinien tym występem zapewnić sobie kolejny mecz w podstawie. Bez Yeboaha nasz atak nie istnieje. Sezon już stracony więc korzystajmy z tego dając się ogrywać młodym, jak widać 19 latek potrafi sobie dać radę tylko potrzebuje grać"
- Tomasz Miłosz Posłuszny na Facebooku.
"Jako zespół wypadł słabo bali się rakowa byli wystraszeni, ale nie wszyscy było kilku którzy grali odważnie i zdecydowanie między innymi. Leszczyński, Stawny, Konczkowski, Yeboah, Bejger grali odważnie reszta była "osrana"."
- Darek Zieliński na Facebooku.
"Verdaska, Garcia,kKonczkowski,Rzuchowski,Leiva,Łyszczarz,Caye....Jak najdalej od Ślaska....Stawny mimo wyniku pokazał że można stawiać na młodych....TYLKO ŚLĄSK"
- Tomasz Marszałek na Facebooku.
Najwięcej pochwał jest pod adresem Johna Yeboaha, który po wejściu na plac gry ożywił ofensywę Śląska, co poskutkowało bramką zdobytą... oczywiście przez 22-latka. Niemiec w tym sezonie strzelił już sześć goli i niczym sportowy samochód sunie po pokaźny dorobek.
Yeboah w meczu z Rakowem:
- rozegrane minuty: 33
- strzały (celne): 3 (3)
- kontakty z piłką: 23
- celność podań: 92.9%
- próby dryblingu (udane): 2 (2)
"Mecz do szybkiego wyrzucenia z głowy każdy chyba się spodziewał sromotnej porażki. Jedyny pozytyw John Yeboah, wchodzi z ławki strzela swoją 6 bramkę w Ekstraklasie czym winduje swoją wartość rynkową. Cieszmy się Jego grą, bo zaraz go w klubie nie będzie."
- Patryk Bednarz na Twitterze.
"Kolejny słaby mecz w naszym wykonaniu. Głęboka defensywa i próba wyprowadzania kontr. W pierwszej połowie kompletnie to nie wychodziło. Zostaliśmy bardzo szybko zamknięci nie tyle na własnej połowie, co we własnym polu karnym. Druga połowa to szybkie 3 strzały Rakowa i zapewne każdy z piłkarzy już chciał aby ten mecz się skończył. Tradycyjnie jesteśmy wymarzonym rywalem na odblokowanie, tym razem pomogliśmy Iviemu. U nas na plus Yeboah (Tudorowi, ponoć dalej kręci się w głowie). Tradycyjnie też przebiegamy mniej od rywala. Niestety brak przesłanek na lepszą grę…"
- Michał Baz na Facebooku.
Pojawił się również komentarz broniący postawę Wojskowych.
"Może będe jedynym głosem, który nieco obroni Śląsk. Chyba przegrana nikogo nie dziwi, wynik nastomiast mogłby być lepszy (szkoda tej poprzeczki),niestety trochę wielkość porażki uwałacza. Spójrzmy prawdzie w oczy, zespół trzeba budować od obrony!!!. Chyba to nie jest wielką tajemnica? Obrona w Śląsku szwankuje. Nie mając Janasika ani Poprawy musiał wystąpić młody Stawny (każdy kibic domaga się młodych Polaków) jego występ oceniam, jak na takie debiuty z taką drużyną jak RKS, na niezły. Kilka razy wyrwał piłkę Gutkowi, wyskakiwał, główkował. Zrobił owszem też błedy, ale uczenie się, w i tak prawdopodbnie przegranym meczu, przy takiej intenstywności, to niezła szkoła. Johnny to nasze dobro WKSowe:), oby trochę z nami jeszcze został, bo wokół niego można budować zespół. Nasza siła ofensywna jest naprawę niezła. Nie rozumiem jednak braku Yebo w 1. składzie, Ivan chciał przetrwać I połowę, ale za poźno go wstawił na boisko. Od razu widać było dynamikę i motywacje do gry. 1. połowa była dość zachowawcza, bo zakładam, że taka miała być. Niestety chyba wstawianie Denisa, gdzie indziej niż na lewe skrzdło, to błąd. On robi huragan tam, nie nadaje sie natomiast do gry pozycyjnej w środku pola ani środku ataku. Czekam na skład EXPO - YEBO -DENIS od 1. minuty. Narzekamy na "hiszpański zaciąg", ale Garcia nie jest taki straszny, robi błędy jak każdy w obronie, ale tylko ona daje wartość dodaną do ataku od tyłu. Z szacunkiem do Łukasza, jego dobre występy na wahadle to chyba więcej przypadku niż jakości. Środek obrony to jego pozycja. Poza tym, traktuję ten mecz jako trening mentalny, niż walkę o punkty. Będziemy je musieli zdobywać ze słabszymi rywalami z dołu tabeli - to będzie walka, w której musimy udowdonić coś. Brakuje w środku tego błysku i rozegrania piłki, potrzeba nam ciekawego pomocnika z ambicją. Czekam na powrót Olsena i Schwarza. Ostatecznie podobało mi się, że po stracie bramek było trochę walki o choć jednego i drugiego gola. Jakaś ambicja się w końcu wyzwoliła i koncówka meczu to była akcja za akcję. Póki co 1. drużyna z tabeli jest na innym levelu jakości niż nasza. Dlatego jestesmy w środku tabeli."
- Michał Staś na Facebooku.
Już w sobotę Śląsk podejmie Stal Mielec, zespół sąsiadujący z wrocławianami w tabeli. To spotkanie jest określane jako mecz o życie. Jest w tym prawda, bo zwycięstwo przybliży WKS do spokojnego utrzymania, które każdy związany z Trójkolorowymi by chciał.
"Pomijając już mecz z Rakowem, bo mało kto wierzył w to że Śląsk coś tam ugra, teraz czeka nas mecz ze Stalą, mecz o życie, jak go przegramy to w moim odczuciu dziury w tym statku nie załatamy"
- użytkownik @Daniel21514183 na Twitterze.