Sztylka: Takie zachowanie nie przystoi Śląskowi

24.01.2024 (19:00) | Marcin Sapuń
uploads/images/2024/1/sztylka_kotek_65b0d66b63243.jpg

fot.: Paweł Kot

W najnowszym wywiadzie dla "Weszło", obecny dyrektor sportowy Wisły Płock Dariusz Sztylka opowiedział m.in. o kulisach jego pracy w Śląsku i jego niedawnych decyzjach we wrocławskim klubie. Wybraliśmy dla Was najciekawsze wątki z wtorkowej rozmowy. 



 

W kwietniu 2023 roku po meczu z Piastem Gliwice (0:1) Dariusz Sztylka pożegnał się z funkcją dyrektora sportowego Śląska Wrocław. Kilka miesięcy później objął to samo stanowisko, ale już w innym klubie - Wiśle Płock, która po rundzie jesiennej zajmuje 7. miejsce w I lidze. We wtorek 23 stycznia na łamach portalu "Weszło" ukazał się wywiad Kamila Warzochy z byłym kapitanem WKS-u. Poniżej przedstawiamy zapis najciekawszych komentarzy Sztylki, dotyczących jego pracy we Wrocławiu. 

O ZWOLNIENIU JACKA MAGIERY W MARCU 2022 ROKU 

- Wokół zwolnienia trenera Magiery było dużo dyskusji i skłamałbym, gdybym powiedział, że decyzja była jednomyślna. Teraz nie ma jednak sensu wybielanie się i mówienie, kto chciał go zostawić, a kto nie. Dodam jedynie, że dla mnie czas na pożegnanie Jacka nie był odpowiedni. Nie potrafiliśmy wygrywać meczów, to prawda, ale zbliżała się przerwa na kadrę i można było jeszcze dać sobie szansę

O PROCESIE TRANSFEROWYM W ŚLĄSKU: 

- Proces zawsze wyglądał tak samo. Najpierw zawodnika proponował pion skautingu, później propozycja trafiała do sztabu, a następnie razem z trenerem i zarządem rozmawialiśmy, czy dany piłkarz trafi do Śląska. Każdy, niezależnie czy najgorszy, czy najlepszy transfer, był akceptowany także przez zarząd i pierwszego szkoleniowca. (...) Nigdy nie mieliśmy zgody na transfer gotówkowy. Nawet jeśli podejmowaliśmy rozmowy, to taki transfer nie był możliwy

- Niestety ostatnie dwa słabe sezony Śląska nadszarpnęły naszą wiarygodność i trudno było o argumenty żeby, mocniej akcentować czy przeforsować swoje pomysły dotyczące zespołu. To był też taki czas, że wiele osób ze strony właściciela kierowało się opiniami ludzi na Twitterze. Śmialiśmy się, że to właśnie Twitter decyduje o tym, jak wygląda polityka budowania zespołu

O STOPNIOWYM WPROWADZANIU ZAWODNIKÓW Z AKADEMII DO PIERWSZEGO ZESPOŁU: 

- Zawsze nam zależało, żeby kadra Śląska była zbudowana z jak największej liczby młodych zawodników, a najlepiej wywodzących się z naszej akademii. Raczej nie było takich sytuacji. Zawodnik sam miał się obronić na boisku. Wizja budowania kadry była jasna, trenerzy o niej wiedzieli. Młodzi zawodnicy nie mieli być trzecim czy czwartym wyborem trenera, tylko realnym przeciwnikiem w rywalizacji o konkretną pozycję

O ZATRUDNIENIU IVANA DJURDJEVICIA: 

- Na pewno mam do siebie duże zarzuty, że po pierwsze: w złym czasie zwolniliśmy Jacka Magierę, a po drugie: nie najlepiej przeprowadziliśmy proces weryfikacji trenera Djurdjevicia. Mam nadzieję, że także pozostała część grona osób za to odpowiedzialnych myśli podobnie. Wtedy trzeba było wykonać dużo więcej pracy i jeśli już, to zmienić trenera z odpowiednim przygotowaniem się i przede wszystkim spokojem. Niestety tego zabrakło.

O MECZU Z KKS-EM KALISZ I POMECZOWEJ WYPOWIEDZI TRENERA O "OBSRANEJ ZBROI": 

- Czułem się wtedy zażenowany. Taka wypowiedź nie pomogła nikomu: zawodnikom, zarządowi, kibicom… Nie dość, że była katastrofa na boisku, to jeszcze następna wydarzyła się po meczu. Rozmawiałem z ówczesnym sztabem, chciałem to wyjaśnić, i okazało się, że to nie tylko była wina piłkarzy. Sztab po prostu zlekceważył tamten mecz. To trudne do przyjęcia, co teraz powiem, ale – mimo tego że oglądaliśmy KKS Kalisz na żywo i wiedzieliśmy, jakie ma atuty – zespół pojechał na mecz nieprzygotowany mentalnie i taktycznie. Coś takiego nie przystoi Śląskowi

O SWOIM ZWOLNIENIU W KWIETNIU 2023 ROKU: 

- To po prostu było pozbawione zwykłej, elementarnej klasy. Zasad profesjonalizmu było tam niewiele, żeby nie powiedzieć zero. I na tym poprzestańmy, bo forma przekazu informacji o moim zwolnieniu naprawdę była poniżej jakiegokolwiek komentarza

O BŁĘDACH POPEŁNIONYCH W PRACY W ŚLĄSKU: 

- Na pewno nie chciałbym popełnić tego samego błędu z budowaniem kadry. Ona powinna być budowana długofalowo i konsekwentnie. My w Śląsku w pewnym momencie odeszliśmy od priorytetów, jakim byli Polacy. Niekoniecznie bardzo młodzi, również ci na dorobku, dla których wejście do Ekstraklasy to życiowa szansa. Tak było z Rafałem Makowskim, Patrykiem Janasikiem czy Fabianem Piaseckim. Najważniejsze są proporcje, a w Śląsku głównie ze względów finansowych i przez brak dostępności jakościowych Polaków w danym okienku po prostu je zaburzyliśmy. Ściągnęliśmy za dużo obcokrajowców średniej jakości, którzy nie ciągnęli zespołu w górę, tylko dopasowywali się do aktualnego poziomu

DODATKOWE PYTANIA Z CYKLU: TAK, CZY NIE? 

ZOBACZ też: Piłkarze WKS-u w jednym miejscu. Wyjątkowa tablica w Muzeum Śląska

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.