Slezsky - Śląsk 0:2. Dominacja WKS-u w meczu przyjaźni (RELACJA)

06.07.2024 (17:53) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2024/7/449719408_857360532914731_2930417881203052879_n_668968c60cb96.jpg

fot.: Adam Mokrzycki

Święto na trybunach, ciekawy mecz i zwycięstwo Śląska Wrocław. Tak można opisać sobotnie popołudnie, podczas którego Wojskowi pokonali czeski zespół Slezsky Opawa 2:0 po bramkach Nahuela i Musiolika.



 

Dla wrocławian był to przedostatni sprawdzian przed startem rozgrywek ligowych i pucharowych. Śląsk dotychczas pokonał Rokitę Brzeg Dolny (4:0), rumuński CFR Cluj (1:0), a także uległ wicemistrzowi Czech Slavii Praga (0:2). Tym razem nadszedł czas na mecz przyjaźni, rywalem Trójkolorowych był czeski zespół Slezsky Opawa, który w zeszłe lato wygrał przy ulicy Oporowskiej 1:0. Przed meczem, na boisku spotkali się kibice obu drużyn, którzy rozegrali między sobą spotkanie. Zwycięsko z tego starcia wyszli sympatycy WKS-u, wygrywając 4:3.

WROCŁAWSKA DOMINACJA

Zespół Jacka Magiery już od pierwszego gwizdka przejęli inicjatywę w spotkaniu, regularnie przenosząc grę w okolice pola karnego gospodarzy. Zawodnicy z Opawy musieli od samego początku skupić się na defensywie. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce w 17. minucie. Piłkę w polu karnym dostał Piotr Samiec-Talar, który oddał strzał, lecz piłka minimalnie minęła się ze słupkiem. Czeski zespół odpowiedział akcją z 23. minuty. Piłkę na nodze miał Libor Kozak, ale kapitan gospodarzy uderzył nieczysto, dzięki czemu Leszczyński miał ułatwione zadanie w złapaniu piłki. W międzyczasie na trybunach panowała fenomenalna atmosfera. Kibice obu ekip wspólnie dopingowali zawodników. Nie brakło także efektownej oprawy. Niecałe dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy, Samiec-Talar przejął piłkę na własnej połowie i od razu wypuścił Nahuela, przed którym był tylko bramkarz. Hiszpan dopełnił formalności, mijając golkipera rywala i umieszczając piłkę w siatce. Wrocławianie tym samym przypieczętowali swoją przewagę w pierwszych 45 minutach.

PREMIEROWY GOL MUSIOLIKA

Na początku drugiej połowie oprócz zmian kadrowych nic się nie zmieniło, Śląsk wciąż przeważał. Nie zmieniła się też atmosfera na trybunach, kibice wciąż bawili się w najlepsze. Z czasem SFC Opawa coraz częściej była w posiadaniu piłki. To jednak nie wpłynęło na odwrócenie losów meczu, bowiem w 72. minucie Łukasz Gerstenstein dośrodkował piłkę z prawej strony. W polu karnym odnalazł się Sebastian Musiolik, który efektownym strzałem głową podwyższył prowadzenie dla Śląska. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i tym razem to Trójkolorowi wyszli zwycięsko ze starcia pomiędzy tymi zespołami.

Slezsky Opawa – Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)

38’ Nahuel, 72’ Musiolik

Slezsky:  Babka (46' Babka) – Mootoo (60' Cejka), Pejsa (60' Vincour), Janoscin, Hybl (73' Baloun), Blecha (46' Omale), Helesic (75' Vladar), Rezek (46' Rataj), Ondracek (75' Whiffen), Malek, Kozak (K)

Śląsk: Leszczyński (46' Loska) – Żukowski (63' Ł. Gerstenstein), Petrow (75' Bartolewski), Petkow (K), Guercio (46' Szota) – Pokorny – Samiec-Talar, Jezierski (63' Olsen), Schwarz (63' Ince), Nahuel – Musiolik (75' Wołczek)

Frekwencja: 1211

ZOBACZ też: LIVE: Slezsky Opawa - Śląsk Wrocław (NA ŻYWO)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.