Van den Brom: Trudno nam to zaakceptować
14.08.2022 (23:10) | Bartosz Królikowski
fot.: Paweł Kot
Strzelali dziś raz za razem gracze Lecha Poznań, ale tarczy o nazwie Michał Szromnik nic nie mogło przebić, dzięki czemu Śląsk Wrocław zgarnął pełną pulę, wygrywając 1:0. Mistrzowie Polski zaś szorują po dnie tabeli. Przebieg spotkania skomentował na pomeczowej konferencji trener Kolejorza John van den Brom.
Według mnie to była kolejna zupełnie niepotrzebna i niezasłużona porażka. Zmieniliśmy nieco w składzie, co jest normalne przy grze co 3 dni. Dziś tak naprawdę wykonaliśmy dobrą robotę, nie mogę powiedzieć że moi zawodnicy nie chcieli, bo walczyli do końca i naprawdę przykro widzieć, że to znów nie wystarczyło.
Po meczu stał pan sam, patrząc na murawę. Nad czym pan rozmyślał?
To było bardzo rozczarowujące dla mnie i dla piłkarzy. Codziennie pracujemy żeby zmienić tą sytuację, aby te porażki się więcej nie zdarzały. Trudno mi to zaakceptować, bo jestem częścią zespołu, a wszystko robimy razem. Nienawidzimy przegrywać, a tymczasem to się cały czas powtarza. Musimy jednak iść przed siebie. W czwartek znów gramy w Europie, tam mamy lepsze wyniki niż w lidze, ale chcemy wygrywać w obu rozgrywkach.
Rafał Janas, były asystent Macieja Skorży poddał pod wątpliwość, czy pański holenderski pomysł pasuje do tego zespołu. Czy wasza praca ma jeszcze szansę przynieść efekty i sens?
Nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Nie wiem o czym dokładnie on mówił. Nie interesuje mnie co mówią inni. My pracujemy dalej jako sztab szkoleniowy, to nie jest moja wizja, tylko nasza wspólna. To jest dla mnie o wiele ważniejsze niż to co ktoś inny stwierdził.
W czym upatruje pan największe szanse, by odwrócić tą sytuację?
Jeden dzień to może wydawać się niewiele, ale w naszej sytuacji każdy dzień ma znaczenie. W czwartek sporo sobie utrudniliśmy przez tą dogrywkę, która odebrała nam sporo sił. Wielu graczy nie zdążyło się zregenerować. Z drugiej strony rezerwowi zawsze czekają na swoje szanse. Na przykład Pingot zagrał dziś wg mnie bardzo dobry mecz. Poza tym im więcej minut piłkarze mają rozegranych w sezonie, tym lepiej i mam nadzieję, iż w końcu przyniesie to efekt.
Jaki jest powód tego, że kreujecie sobie wiele sytuacji, ale nie potraficie ich wykorzystać?
Oczywiście ja też to widzę. Dziś mieliśmy naprawdę bardzo wiele sytuacji i powinniśmy byli wyciągnąć z nich dużo więcej. Po raz kolejny nie strzeliliśmy też gola na własnym stadionie. Tak więc musimy dalej nad tym pracować, trenować wykończenie, zresztą robimy to cały czas. Trudna sytuacja, ale wierzę że efekty wreszcie się pojawią.