Magiera: Zawsze widziałem w Eriku duży potencjał
03.09.2023 (15:45) | Marcin Sapuńfot.: Marta Lipnicka
Śląsk Wrocław pokonał 2:1 Jagiellonię Białystok i objął fotel lidera (co najmniej do wieczora). Jak spotkanie z dotychczasową pierwszą drużyną w tabeli skomentował trener gospodarzy, Jacek Magiera?
Jacek Magiera: Jesteśmy bardzo zadowoleni, ze wygraliśmy czwarty raz z rzedu. Mieliśmy swój plan na to spotkanie, wiedzieliśmy, że im dalej w mecz, będziemy bardziej konkretniejsi. Wszystko się potwierdziło. W pierwszej połowie byliśy zespołem pragmatycznym, dobrze zorganizowanym. W drugiej części powiedzieliśmy sobie, że musimy ruszyć do ataku i po przejęciu piłki w środkowej strefie, Erik strzelił gola na 1:0. Brawa dla zespołu za to jak zareagowała po straconej bramce. Teraz po dwóch dniach wolnego, spotykamy się na treningu i działamy dalej. Będziemy trenować bez reprezentantów, zagramy też sparing.
Kiedy ostatni raz wygrał pan cztery kolejne mecze w lidze?
Muszę wrócić do czasów Legii Warszawa. Wykorzystujemy dobry moment na Śląsk, zdobywajmy punkty, zapełniajmy stadion kibicami. To wszystko nas cieszy, liczymy, że pobijemy kolejne rekordy frekwencyjne.
Z czego wynikała dysproporcja pomiędzy pierwszą i drugą połową?
Wiedzieliśmy, że tak będzie. W środę graliśmy mecz z Pogonią Szczecin, w niedzielę już u siebie z Jagiellonią. Byliśmy świadomi, że takie nas czeka spotkanie. Nie chcieliśmy się rzucić od razu na przeciwnika, ale wiedzieliśmy, że wybijanie z rytmu przeciwnika, pozwoli nam na wejście na wyższy poziom. Patrzymy na to kompleksowo. Dobieramy taktykę pod konkretnych rywali i piłkarzy, których mamy. Wypadł nam Nahuel i wiedzieliśmy, że będziemy mieć lekki problem, ale zawodnicy, którzy pojawili się na boisku, sprostali zadaniom, nawet wejście Yehora Matsenko.
Jaka jest sytuacja zdrowotna Nahuela?
Nahuel pojechał do Hiszpanii na konkretne badania. Najprawdopodobniej obejdzie się bez zabiegu, ale chcemy jeszcze to wszystko potwierdzić. Czy zagra z Puszczą? Według mnie, jest to nierealne.
Czy do Śląska przyjdzie ktoś jeszcze?
Wiele razy komentowaliśmy już sytuację Erika. Nie ma żadnej oferty, która nas zadowoli. Ważne jest też to, co chcemy zbudować wraz z klubem i miastem. Chcemy być drużyną stabilną, grającą w górnej połowie tabeli. Czy będą ruchy do klubu? Nie, bo zawodnik, którego chcieliśmy, podpisał kontrakt z innym klubem.
Jeszcze kilka miesięcy temu, dał pan zadania Erikowi, które musi wykonać, ale teraz widać jego duży profesjonalizm.
Zawsze widziałem w Eriku duży potencjał. Hiszpan może być wybitnym piłkarzem, dla którego przychodzi się na stadion. Śląsk to jest Erik i elektryzuje wszystkich kibiców. Cieszę się, że tak to wygląda. Najważniejsza jest świadomość, co przed nim i co ma robić. Ma już osiem punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, a co będzie w grudniu, czerwcu? Na pewno będziemy rozmawiać z ludźmi z klubu i miasta.
W meczu z Jagiellonią zobaczyliśmy od pierwszej minuty Patricka Olsena. Czy Duńczyk wcześniej zmagał się z jakimiś problemami zdrowotnymi?
Nie było żadnych problemów zdrowotnych z Patrickiem. Duńczyk z powodów energetycznych, taktycznych wystąpił w pierwszym składzie. Michał Rzuchowski był jokerem w dzisiejszym meczu. Rywalizacja w środku pola jest naprawdę duża i dobra. Mamy, z kogo wybierać.
Cztery żółte kartki Petera Pokornego w czwartym meczu. Nie za dużo ich? Będziecie rozmawiać ze Słowakiem na ten temat?
Zwracamy na to uwagę. Dziś zostanie pochwalony za kartkę, bo była ona potrzebna. W Szczecinie Peter nie miał prawa dostać kartki i dlatego złożyliśmy podanie o anulowanie jej. Liczę, że komisja dyscyplinarna cofnie ją.
Jakie są teraz cele na ten sezon?
Cele nie zmieniają się. Dalej chcemy być w górnej dziesiątce tabeli, wygrywać z każdym. Wiem, że wykonaliśmy dobrą pracę, a ostatnie mecze dały dużo nadziei. Za dwa tygodnie mecz z Puszczą i pojedziemy do Krakowa po komplet punktów. Jeśli ktoś jest minimalistą, nie osiągnie sukcesu.