Śląsk - Cracovia 1:1. Bejger z golem w debiucie na wahadle (RELACJA)

05.03.2023 (19:40) | Dominik Mazur
uploads/images/2023/3/334785617_760420958779673_812253451185437174_n_6404e2ef76af5.jpg

fot.: Kacper Kaczmarek

Śląsk Wrocław zremisował na wyjeździe z Cracovią 1:1 (0:1). Na gola Łukasza Bejgera z pierwszej połowy odpowiedział Mateusz Bochnak. Wrocławian przed utratą drugiej bramki uratował raz słupek i raz Rafał Leszczyński, ale to Dennis Jastrzembski miał na nodze piłkę meczową.



 

Śląsk przystępował do tego meczu, chcąc zmazać plamę po fatalnej pucharowej porażce 0:3 z drugoligowym KKS-em Kalisz. Dla Cracovii konfrontacja z wrocławianami na zniwelowanie straty punktowej do 5. w tabeli Widzewa.

BŁĄD VERDASKI I CHWILĘ PÓŹNIEJ… GOL

Pierwszą stuprocentową szansę stworzyli sobie gospodarze w 7.minucie. Wyniknęła ona z braku zdecydowania i koncentracji u co najmniej jednego ze stoperów Śląska. Po crossowym zagraniu w pole karne wysoko główkował Martin Konczkowski. Wydawało się, że futbolówkę pod kontrolą ma Diogo Verdasca, ale ta odbiła się od tyłu głowy wprost pod nogi nabiegającego Jakuba Jugasa. Daniel Gretarsson interwencją w ostatniej chwili zablokował strzał. Po rzucie rożnym znów to Jugas doszedł do pozycji strzeleckiej, ale uderzenie z powietrza przeleciało nad poprzeczką.

Śląsk odpowiedział w najlepszy możliwy sposób, korzystając z kolei z błędu ustawienia defensywy Cracovii. Po dalekim wybiciu Rafała Leszczyńskiego piłka znalazła się pod nogami Johna Yeboaha. Niemiec puścił piłkę w kozioł i pognał w pole karne mijając po drodze dryblingiem trzech rywali, ale ostatecznie stracił kontrolę nad futbolówką. Interweniował Ghita, tyle że wybił piłkę do nabiegającego lewym skrzydłem niekrytego Łukasza Bejgera, który z ostrego kąta strzałem lewą nogą otworzył wynik spotkania. W przerwie Bejger zwierzył się, że to jego pierwszy mecz na lewym wahadle. Występ okrasił drugim golem w sezonie.

NIEWYKORZYSTANA KONTRA

Po stracie bramki przeważali gospodarze, Śląsk w swoim stylu był cofnięty głęboko i czekał na kontrataki. Najwięcej zagrożenia przynosiły akcje rozpoczynane przez Jewhena Konoplyankę na lewej stronie boiska. Ukrainiec potrafił głęboko cofać się po piłkę i to przede wszystkim on szukał zagrania, które rozmontowałoby nisko grającą defensywę Śląska. Po jednym z jego dośrodkowań w 25. minucie Kakabadze zgrał do Patryka Makucha, ale napastnik “Pasów” źle przyjął i w dobrej sytuacji nie zdołał oddać strzału na bramkę.

W 35. minucie po niedokładnym zagraniu Kakabadze Śląsk wyszedł z kontrą czterech na dwóch. Erik Exposito zbyt długo zwlekał jednak z podaniem, a nabiegający Nahuel Leiva czy Yeboah nie przypilnowali linii spalonego. Za plecami Exposito był jeszcze Patrik Olsen. Skończyło się tylko nieprzygotowanym strzałem posłanym w trybuny. Przy tak dobrej i wyczekiwanej szansie celem minimum powinno być celne uderzenie na bramkę strzeżoną przez Karola Niemczyckiego. 

DEBIUTANT STRZELA NA REMIS

Od początku drugiej połowy Śląsk nie potrafił dłużej utrzymać się przy piłce. Zbyt łatwo wrocławianie pozwalali zepchnąć się we własne pole karne. Cracovia w końcu wykorzystała jedną ze swoich szans w 55. minucie. Jugas zagrał piłkę na lewe skrzydło do Kakabadze. Ten raczej próbował strzelać. Po interwencji Konczkowskiego piłka została podbita co zmyliło Leszczyńskiego i sprawiło, że ze strzału zrobiło się udane dośrodkowanie do stojącego na wprost pustej bramki Mateusza Bochnaka. W swoim debiucie w ekstraklasie od pierwszej minuty były zawodnik Chrobrego Głogów strzelił swoją pierwszą bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Niewiele brakowało, a Cracovia poszłaby za ciosem. Makuch dobrze pokazał się do prostopadłego podania i oddał kąśliwy płaski strzał, który jednak znakomicie obronił niezawodny Leszczyński.Chwilę później asystent sędziego Piotra Lasyka podniósł chorągiewkę.

PIŁKA MECZOWA JASTRZEMBSKIEGO

Śląsk długo nie potrafił wyprowadzić groźnego kontrataku i bardziej prawdopodobne było podwyższenie prowadzenia przez Cracovię. Zwłaszcza że w 75. minucie po dośrodkowaniu Atanasova i główce Jablonskiego piłka obiła lewy słupek. Dwie minuty później Śląska uratował Leszczyński, broniąc sytuację sam na sam z wprowadzonym w miejsce Makucha Benjaminem Kallmanem. Wrocławianie w końcu po stracie Cracovii wyszli z kontrą, w której debiutujący w ekstraklasie Patryk Szwedzik był bliski oddania bardzo groźnego strzału, ale w ostatniej chwili na wślizgu interweniował Michał Rakoczy. Chwilę później inny ze zmienników, Dennis Jastrzembski, po podaniu Nahuela Leivy, stanął oko w oko z Niemczyckim i przegrał ten pojedynek. Była to zdecydowanie najlepsza sytuacja Śląska w drugiej odsłonie.

Seria dobrych okazji strzeleckich dla obu stron w końcówce drugiej połowy była ostatnim mocnym akcentem konfrontacji z Cracovią. Śląsk wywiózł z Krakowa punkt, który pozwolił mu na zajęcie 10. miejsca w tabeli i przeskoczenie Wisły Płock.

Cracovia – Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
Bochnak 55' – Bejger 9'

Cracovia: Niemczycki - Hoskonen (46’ Rakoczy), Jablonsky, Ghita - Jugas, Atanasov (89’ Knap), Oshima, Kakabadze - Bochnak, Konoplyanka (80’Siplak) - Makuch (68’ Kallman)

Śląsk: Leszczyński - Verdasca, Poprawa, Gretarsson - Konczkowski, Nahuel Leiva, Olsen, Bukowski (68’ Rzuchowski), Bejger - Yeboah (68’ Szwedzik), Exposito (74’ Jastrzembski)

Żółte kartki: 68’ Kakabadze – 34’ Olsen, 44’ Verdasca, 62’ Poprawa, 68’ Exposito, 77’ Yeboah (poza boiskiem)

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 7116

ZOBACZ też: Kto był Piłkarzem Meczu (GŁOSOWANIE)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.