EURO: Kelemen o szansach Słowacji
14.06.2021 (12:00) | Kacper Rudzik
fot.: Bartłomiej Wójtowicz
Już dziś, o godzinie 18 w Sankt Petersburgu reprezentacja Polski zainauguruje EURO meczem z reprezentacją Słowacji. W związku z tym porozmawialiśmy Mistrzem Polski z 2012 roku, Mariánem Kelemenem, aby poznać perspektywę i atmosferę panującą w drużynie naszych południowych sąsiadów przed tym meczem.
Jaka atmosfera panuje w waszym zespole? Mamy ciekawą grupę, chyba możecie liczyć na nawiązanie do równie dobrych wyników jak na EURO 2016 albo na Mundialu w 2010?
Nie chcę powiedzieć, że panuje jakiś ogromny optymizm, ale uważam, że mamy dobre zgrupowanie za sobą. Też w Sankt Petersburgu, gdzie mamy swoją bazę, są bardzo dobre warunki, piłkarze są zadowoleni. Szykują się teraz na mecz i przekonamy się, jak to będzie wyglądało.
Tak samo jak my, zmagacie się z kontuzjami. Teraz w ostatnim sparingu urazu uda doznał Ivan Schranz, za niego może zagrać choćby Michal Ďuriš. Jak dużym jest to osłabieniem?
U nas jest przede wszystkim dobrze działający kolektyw. Naszą mocą jest gra zespołowa, na to stawiamy. Wiemy, że mamy solidną obronę wraz z bramkarzem, w defensywie nie mamy problemów. Trochę jest mniejszy kłopot w ataku. Uważam, takie jest moje zdanie, że różnica między nami, a Polską jest właśnie w ataku, gdzie występuje najlepszy piłkarz świata obecnie, czyli Robert Lewandowski.
Štefan Tarkovič w na ostatniej prostej zamienił znanego w Polsce Pavla Hapala, jak oceniasz jego dotychczasową pracę? Widać, ze trener ciągle rotuje ustawieniem, szuka optymalnego składu, ale wyniki coraz lepsze.
Zobaczymy, w kwalifikacjach na Cyprze był remis, u siebie z Maltą się męczyliśmy, z Rosjanami to był taki przykład, gdzie wygraliśmy, graliśmy dobrze zespołowo. Panuje optymizm, Štefan Tarkovič ma doświadczenia z reprezentacji, bo długo przy niej pracował, jeszcze z Jánem Kozákiem jako asystent. Stara się szukać najlepszych rozwiązań, tego co będzie najlepsze dla kadry. Oczywiście, nie jesteśmy faworytami tej grupy, ani Mistrzostw Europy, ale my, jako Słowacy zawsze będziemy próbowali, aby była ta gra zespołowa. Oczywiście, są indywidualności, jak Milan Škriniar w defensywie, Martin Dúbravka w bramce. Marek Hamšík nie jest najmłodszy, ale on zawsze może zaskoczyć prostopadłym podaniem albo strzałem, przeciwnicy muszą na niego uważać.
A teraz coś dla kibiców Śląska, którzy będą na pewno tego ciekawi, co u Ciebie słychać?
Jestem agentem piłkarskim. Działam tutaj już ponad 2 lata. Zakończyłem grę w Białymstoku, tam się pożegnałem i choć miałem jakieś oferty, to powiedziałem sobie, ze już wystarczy. Nie było mnie często w domu, większość kariery toczyła się za granicą, stwierdziłem że już koniec i teraz zajmuję się piłkarzami, jestem przy piłce cały czas.
Czyli jak Śląsk będzie szukał młodych talentów na Słowacji, to może się do Ciebie skontaktować?
Dobrze współpracujemy z polskimi klubami, także ze Śląskiem mamy dobry kontakt, też ze względu na wspomnienia, zobaczymy co przyszłość przyniesie.