SPARINGI: Śląsk z Hajdukiem nieświeży i bezbronny (RELACJA)
29.06.2021 (20:23) | Konrad Omieljaniuk
fot.: youtube.com/slaskwroclawpl
W swoim ostatnim sparingu przed oficjalnymi meczami sezonu 2021/22, Śląsk Wrocław przegrał z Hajdukiem Split 0:4. Jutro drużyna WKS-u wraca do Wrocławia i tu będzie kontynuować przygotowania do meczu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Konferencji.
Mylił się ten, kto podejrzewał, że trenerowi Magierze wyklarowała się już wyjściowa jedenastka na mecz pucharowy w Estonii i będzie chciał takową ogrywać w ostatnim sparingu. Rozegrany w słoweńskim Kidricevie sparing z Hajdukiem Spilit był kolejnym przeglądem wojsk – na boisku mogliśmy przyjrzeć się 22. zawodnikom Śląska. Niestety niemal żaden z nich nie mógł się dzisiaj podobać, Śląsk rozegrał bardzo słabe zawody.
Hajduk Split, czwarta drużyna poprzedniego sezonu ligi chorwackiej, od pierwszej do ostatniej minuty był lepszy. Chorwaci otworzyli wynik już w 12 minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z lewej strony Szromnik obronił pierwszy strzał, ale wobec drugiej próby w wykonaniu Brkljacy był bezradny.
Śląsk był bliski szybkiego wyrównania. W 15 minucie groźnie sprzed pola karnego uderzył Janasik, lecz bramkarz Hajduka nie skapitulował. W 19 minucie kolejną groźną akcję lewą stronę przeprowadzili gracze Hajduka, Patryk Janasik nieprzepisowo powstrzymał rywala w polu karnym, a jedenastkę na bramkę zamienił Vuskovic. Pierwsza połowa zakończyła się wynkiem 0:2, a Śląsk poza wspomnianym strzałem Janasika nie był w stanie zagrozić rywalowi.
Druga połowa przyniosła wiele zmian personalnych, ale nie wpłynęło to na obraz spotkania. Podopieczni Magiery wciąż byli zbyt wolni i przewidywalni ofensywie, zaś w defensywie pozwalali rywalom na zbyt wiele. W 65 minucie faulowany na skraju pola karnego był Łyszczarz. Rzut wolny z miejsca, które zdawało się być idealne dla Stigleca, skończył się strzałem Chorwata w mur i nieskuteczną poprawką.
W 71 minucie bardzo łatwo w pole karne Śląska weszli gracze Hajduka, wymienili tam 3 podania, po których stworzyli napastnikowi stuprocentową sytuację. Bardzo dobrze obronił to Putnocky, lecz piłkę po jego interwencji znów zebrali Chorwaci i strzał Atanasova okazał się już skuteczny. Z odpowiedzią na tę bramkę już minutę później mógł przyjść Sebastian Bergier, który dobrze przejął piłkę na połowie rywala, podprowadził ją w kierunku bramki, lecz oddał niecelny strzał z dystansu.
Nie potrzeba było dziś wiele, by zaskoczyć defensywę Śląska, potwierdziła to akcja z 82 minuty. Długie zagranie prawego obrońcy Hajduka z własnej połowy minęło cały blok defensywny, z łatwością do piłki doszedł Salić i podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 4:0.
Śląsk Wrocław ma 9 dni, by dojść do siebie po wymagającym chorwackim obozie i na boisko w Estonii wyjść jako głodna zwycięstwa drużyna, bo dziś na pewno takiej nie oglądaliśmy. Wynik 0:4 w ostatnim meczu kontrolnym wygląda źle, ale wciąż jest on sprawą na ten moment drugorzędną. Mamy nadzieję, że to tylko wzmocni koncentrację zawodników Śląsk przed potyczką z Paide. Estońska drużyna jest w rytmie meczowym, w środku sezonu ligowego i może sprawić problemy szukającemu formy po obozie Śląskowi, jeśli ten pokpi sprawę.
Śląsk Wrocław 0:4 (0:2) Hajduk Split
bramki: Brkljaca 12', Vusković (k.) 20', Atanasov 71', Salić 82'
Śląsk: Szromnik (46' Putnocky) – Verdasca (62' Łyszczarz), Golla (46' Radkowski), Tamas (62' Krocz), Janasik (46' Musonda), Lewkot (62' Boruń), Mączyński (46' Stiglec), Garcia (46' Pawłowski), Sobota (46' Bergier), Praszelik (62' Hyjek), Piasecki (46' Exposito)
Hajduk: Sentić, Dellova, Vušković, Elez, Čolina, Čuić, Čubelić, Brkljača, Jakoliš, Jairo, Ljubičić.
Od 60 minuty: Silić, Ćalušić, Dimitrov, Simić, Skorup, Vuković, Atanasov, Biuk, Sahiti, Teklić, Šarić.