Erik odzyskany?

22.03.2022 (11:00) | Karol Bugajski
uploads/images/2022/3/KoPa_WisPloSlaskWroc_19.03.2022-4542_62360571ea194.jpg

fot.: Paweł Kot

Nadzieję na punkty w sobotnim spotkaniu przeciwko Wiśle Płock przywrócił wyczekiwany gol Erika Exposito. Jeżeli Hiszpan na ostatniej prostej sezonu wróci do skuteczności, która charakteryzowała go za kadencji Jacka Magiery, Śląsk nawet przez chwilę nie będzie zagrożony spadkiem. Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu.



 

Trzeba być wyjątkowo zapalonym kibicem Śląska, by bez zastanowienia powiedzieć, kiedy z poprzedniego ekstraklasowego gola cieszył się Erik Exposito. Hiszpan trwający sezon rozpoczął znakomicie, trafiał nie tylko na krajowych boiskach, ale i w europejskich pucharach, a jego sierpniowa decyzja o przedłużeniu kontraktu wywołała we Wrocławiu prawdziwą euforię. Póki zgadzały się wyniki zespołu, dopisywała też skuteczność Exposito. Napastnik Śląska pod koniec wakacji popisał się dubletem w Lubinie (3:1), a w październiku zanotował drugiego hat-tricka w ekstraklasie w szalonym meczu przeciwko Wiśle Kraków (5:0). Przez chwilę był nawet samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców, jednak kiedy się zaciął, to tak jak cała jego drużyna, na dobre.

CIEŃ ZAWODNIKA

By znaleźć poprzedniego ekstraklasowego gola Exposito, trzeba się cofnąć do 5 listopada i domowej konfrontacji z Jagiellonią Białystok (2:2). Snajper z Półwyspu Iberyjskiego w końcówce pierwszej połowy otworzył wtedy rezultat nieszczęśliwie zremisowanego spotkania, jednak nad wszystkim co działo się z jego udziałem później, lepiej byłoby spuścić zasłonę milczenia. To nie tak, że Hiszpan rozregulował się po zamieszaniu z zimowym transferem, a póki był, to Śląskowi Jacka Magiery szło jak z płatka. Exposito uczestniczył w początkach fatalnej serii dziewięciu ligowych meczów bez zwycięstwa, a w grudniowych grach przeciwko Górnikowi Zabrze (1:3), Warcie (1:2) i Cracovii (0:2), był cieniem zawodnika, którego znaliśmy. Nawet mimo tego Chińczycy chwilę później zaproponowali za niego 3 miliony euro, a przenosiny upadły dopiero na ostatniej prostej.

CZAS NA RODAKA

Exposito do gry w barwach Śląska wrócił w ostatni weekend lutego przeciwko ulubionemu rywalowi z Lubina (0:0), jednak nie trafił ani w tym, ani w dwóch kolejnych meczach z Legią (0:1) i Radomiakiem (0:0). W jego grze było widać poszukiwania dawnej formy, Hiszpan w charakterystyczny dla siebie sposób szukał niebezpiecznych uderzeń lewą nogą z linii pola karnego. Piłka do siatki wpadać jednak nie chciała, a ożywienie nastąpiło dopiero przy okazji sobotniego meczu w Płocku, na który trener Piotr Tworek wyszedł z hiszpańską dwójką – partnerem Exposito był ciągle niespełniony w barwach Śląska Caye Quintana.

- Chcąc wygrywać mecze, nękać linię obrony, musimy przybrać jakąś formę prowadzenia tej gry w ofensywie. Taki był pomysł i taki był zamysł. Uważam, że dzisiaj zdał egzamin, więc oby tak dalej -

- oceniał grę swojego duetu pytany przez nas na pomeczowej konferencji prasowej trener Śląska Piotr Tworek.

Ostatni mecz zielono-biało-czerwonych wyjątkowy był również z innego powodu, bo nie co tydzień zdarza się przecież, żeby obie bramki dla Śląska zdobyli napastnicy. Fabian Piasecki konkretu w barwach zespołu ze swojego rodzinnego miasta potrzebował jak tlenu, a komplet punktów pozwalający przerwać tak kompromitującą serię, to bardzo poważny powód do optymizmu. Po przełamaniu nominalnych napastników, teraz można czekać już tylko na pierwszego ekstraklasowego gola wspomnianego Quintany. Ten w dawnej stolicy Polski wywiązał się ze swoich zadań bardzo dobrze, a po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji, należy się spodziewać, że w Śląsku coraz mocniej będzie widać rękę trenera Tworka.

ERIK EXPOSITO

Debiut w ekstraklasie: Wisła Kraków - Śląsk 0:1, 20.07.2019

W tym sezonie: 28 meczów - 11 goli, 5 asyst

W Śląsku ogółem: 91 meczów - 28 goli, 12 asyst

W ekstraklasie ogółem: 84 mecze - 27 goli, 9 asyst

Aktualna wartość według Transfermarkt: 2 miliony euro

ZOBACZ też: Zdarzyło się wczoraj: Pożegnanie z Lavicką

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.