Osiński: Ten sparing doda pewności bramkarzom

23.01.2022 (17:00) | Karol Bugajski
uploads/images/2021/1/osinski_6001b2866f323.jpg

fot.: Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl

Trener bramkarzy Śląska Wrocław skomentował sobotni remis z Floridsdorferem (0:0). Naszą relację ze spotkania w Turcji znajdziecie TUTAJ.



 

Remis w sparingu z Floridsdorferem.

Patrząc na to, jak zaprezentowaliśmy się w grze defensywnej, jako zespół, a nad tym bardzo dużo pracujemy na tym obozie, myślę, że możemy być zadowoleni z tego spotkania. Zagrało bardzo wielu młodych zawodników, którzy też pokazali, że chcą się rozwijać, potrafią udźwignąć ciężar meczu z zespołem 2. Bundesligi będącego w czubie stawki. Na pewno wartościowy sparing przede wszystkim ze względu na grę w defensywie. Oczywiście, w ofensywie też uważam, że mieliśmy wiele sytuacji, ale nie byliśmy na tyle skuteczni, żeby wygrać.

Po 45 minut gry Maksymiliana Boruca i Józefa Burty.

Ogólnie bardzo dobrze oceniam pracę wszystkich bramkarzy na obozie. Wiadomo, że jeśli chodzi o sparingi priorytetowo traktowani są Matus Putnocky i Michał Szromnik, gdyż potrzebują tego ogrania i minut przed rozpoczęciem rozgrywek ekstraklasy. To jest rzecz najważniejsza, żeby bramkarze, ale także cały zespół był optymalnie przygotowany do pierwszego meczu przeciwko Lechii w Gdańsku 5 lutego. Jeżeli chodzi o indywidualną ocenę sobotniego spotkania, Maksymiliana Boruca i Józefa Burtę trzeba ocenić pozytywnie. Zagrali co prawda tylko po 45 minut, ale poprawnie. Maks w drugiej połowie miał kilka bardzo dobrych interwencji. Myślę, że taki sparing doda im pewności i zmobilizuje do jeszcze większej pracy.

Analiza traconych goli z perspektywy bramkarzy.

Moją rolą jest ocena bramkarza, analiza działań indywidualnych, również taktycznych zachowań, technicznych i to po każdym meczu sparingowym, czy o stawkę jest w jakiś sposób wprowadzane w trening. Staramy się te wszystkie elementy jak najszybciej poprawiać, a upewniać te, które są dobre, bo nie zapominajmy też, że wszyscy lubią mówić o wpadkach, a ja też bardzo pozytywnie pochodzę do swojej pracy i staram się budować pewność siebie czy pewność mentalną bramkarzy na tych interwencjach pozytywnych. Myślę, że na przestrzeni nawet meczów sparingowych było ich wiele.

Czy bramkarze mogli zrobić coś więcej przy golach traconych w sparingach?

Oczywiście, że mogli, zawsze można się lepiej ustawić, lepiej zinterpretować sytuację. To jest naturalne. Jest chwila na podjęcie decyzji, ona jest czasem lepsza, czasem gorsza, tak jest nie tylko w grze bramkarza, ale też formacji czy poszczególnych zawodników.

Rywalizacja Michała Szromnika i Matusa Putnockiego.

Najważniejszym elementem przygotowań jest to, żeby jak największa liczba zawodników była zdrowa i gotowa do tego, żeby być w optymalnej formie 5 lutego oraz w dalszej części sezonu. Natomiast wiemy doskonale, że mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy, którzy prezentują wysoki poziom i tak naprawdę najważniejsze jest, żeby oni byli przygotowani na wyjście w składzie w pierwszej tegorocznej kolejce. Kogo wybierzemy to jest już sprawa całego sztabu szkoleniowego  - na pewno każdy ma szansę, żeby grać od początku tego roku.

Treningi bramkarskie na obozie.

Po analizie gry bramkarzy w całej rundzie jesiennej, znalazłem kilka elementów, które na pewno musimy poprawić, jeżeli chodzi o działania indywidualne, techniczne i taktyczne, czy to jak przeciwnicy dochodzili do sytuacji. Musimy poprawić skuteczność w pewnych działaniach, nie będę mówił jakich, ale na pewno na tym się skupiamy na tym obozie. Na pewno jeśli chodzi o tę podbudowę motoryczną, to pracujemy też troszeczkę w innych intensywnościach, ale to wszystko już zmierza w kierunku temu mikrocyklowi startowemu. Do rozpoczęcia rozgrywek tak naprawdę zostało bardzo mało czasu.

Powrót trenera do zdrowia po kontuzji barku.

Na rozgrzewce przed wrześniowym meczem Pucharu Polski z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (0:1) przytrafiła mi się dosyć poważna kontuzja. W tym miejscu chciałbym podziękować całemu sztabowi medycznemu, doktorowi, który bardzo szybko stworzył możliwość operacji i przede wszystkim Radkowi Żabskiemu, który podczas rehabilitacji poświęcił mi mnóstwo czasu i na dzisiaj jestem już gotowy do tego, żeby samodzielnie prowadzić treningi. W trakcie mojej kontuzji pomagał mi młody trener z akademii Paweł Mucha – ze swoich obowiązków wywiązywał się bardzo dobrze, jemu i klubowi za umożliwienie tego, również dziękuję.

źródło: slaskwroclaw.pl

ZOBACZ też: Piasecki opuścił zgrupowanie Śląska

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.