REZERWY: Męczarnie z happy endem. Śląsk II – LZS Starowice 1:0 (RELACJA)

W wyjściowym składzie rezerw WKS-u pojawiło się aż czterech piłkarzy pierwszej drużyny. Mowa o Kacprze Trelowskim, Aleksandrze Paluszku, Mateuszu Żukowskim i Patryku Szwedziku. Ten ostatni najczęściej występuje w III-ligowych rozgrywkach w zielono-biało-czerwonych barwach.

SPOKOJNA PIERWSZA POŁOWA

W pierwszych minutach Wojskowi rozpoznawali się swojego rywala i dopiero po upływie 20. minuty zaczęli przejmować widoczną kontrolę nad meczem. Największe zagrożenie pod bramką przeciwnika stworzyli Miłosz Kurowski i Jakub Jezierski, ale ich strzały albo były nieznacznie niecelne, albo radził sobie z nimi bramkarz Piotr Kowalczyk. Wrocławianie również szukali swoich okazji po wielu wrzutkach, ale przy ich finalizacji zawiodła precyzja. To wszystko złożyło się na to, że sędzia Mateusz Niedzielan zaprosił piłkarzy obydwu drużyn do szatni przy bezbramkowym remisie.

MOCNE WEJŚCIE W DRUGĄ POŁOWĘ

Po zmianie stron Trójkolorowi zaczęli częściej atakować prawą stroną. W pierwszej akcji drugiej części gry Mateusz Lisowski posłał idealne podanie do niepilnowanego w polu karnym Jakuba Lutostańskiego, ale najskuteczniejszy snajper wrocławskich rezerw uderzył ponad poprzeczką. Kilka minut później ponownie Lisowski wstrzelił mocno piłkę w pole karne, ale żaden z jego partnerów nie zdążył do zagrania. 

W 63. minucie żywo zareagowały trybuny na brutalny faul Serhiija Molochki na świeżo wprowadzonym Hubercie Muszyńskim. Kibice domagali się czerwonej kartki, ale arbiter postanowił oszczędzić piłkarza gości. Chwilę później trener gości Jakub Reil postanowił zmienić piłkarza, grającego z żółtą kartką, a w jego miejsce wprowadził Leszek Nowosielski, na co dzień występujący w futsalowej drużynie Polonii Bielany Wrocławskie.

W 81. minucie to goście mieli swoją najlepszą okazję do wyjścia na prowadzenie. Jeden z piłkarzy w białych koszulkach utrzymał się przy futbolówce w polu karnym i przygotował sobie ją do uderzenia. Jego strzał nieznacznie powędrował obok słupka.

W końcówce meczu Śląsk II próbuje stworzyć zagrożenie po dośrodkowaniach z bocznych stref placu gry. Do jednej ze wrzutek doszedł Szwedzik, ale dość znacząco się pomylił.

NIEWYKORZYSTANE OKAZJE LUBIĄ SIĘ MŚCIĆ

W 88. minucie goście mieli piłkę meczową. Jakub Czajkowski stanął oko w oko z bramkarzem WKS-u, ale w miarę szybko doskoczył do niego Mateusz Stawny, który swoją obecnością wpłynął na to, że strzał Czajkowskiego powędrował kilka metrów nad bramką.

Wrocławianie również mieli swojego match balla, wychodząc z zabójczym kontratakiem po przejęciu piłki przez Jakuba Jezierskiego. Będący w polu karnym Szwedzik wyłożył lepiej ustawionemu Jakubowi Jezierskiemu piłkę, którą pomocnik wpakował do pustej bramki. Syn Remigiusza Jezierskiego sam rozpoczął akcję i sam ją wykończył. Ten gol zagwarantował Śląskowi II utrzymanie pozycji lidera.

Śląsk II Wrocław – LZS Starowice Dolne 1:0

Jezierski 90+3'

Śląsk II Wrocław: Trelowski – Żukowski, Paluszek (60' Muszyński), Stawny, Lizakowski (K) – Wojtczak (46' Michalski), M. Kurowski (76' Pena), Jezierski – Lisowski (60' Szarabura), Szwedzik, Lutostański (68' Matuszewski)

LZS Starowice Dolne: Kowalczyk (K), Dabo (57' Rudnik), Grądowski, Konstanty (57' Skowron), Skopenko (57' Roguła), Czajkowski, Jasiński, Kowalczyk, Rakowski (86' Zozulia), Trochanowski, Molochko (65' Nowosielski)

Żółte kartki: Stawny 45', Jezierski 79', Muszyński 90' – Konstanty 20', Dabo 38', Molochko 63'

Sędzia: Mateusz Niedzielan (Grabik)