Śląsk wypełnił limit młodzieżowców!

O konieczności zmian w przepisie o młodzieżowcu mówiło się jeszcze przed zakończeniem poprzedniego sezonu. Na kilka dni przed rozpoczęciem nowego, Polski Związek Piłki Nożnej oficjalnie potwierdził zniesienie obowiązku gry młodzieżowca i zastąpienie go limitem 3000 minut do wyrobienia. Jednak każda uchwała ma swoje ograniczenia:

• w przypadku rozegrania przez zawodników młodzieżowych w jednym meczu łącznie więcej niż 270 minut – w ewidencji danej drużyny zostanie uwzględnione jedynie 270 minut rozegranych w tym meczu
• minuty rozegrane w doliczonym czasie gry w pierwszej i drugiej połowie zawodów nie są uwzględniane w ewidencji.

Obowiązującego limitu można nie spełnić, ale każdy klub, który zdecyduje się na taki ruch, musi liczyć się z karą finansową: 

• 3 mln złotych - jeśli młodzieżowcy zagrają łącznie 999 minut w sezonie
• 2 mln złotych - jeśli młodzieżowcy zagrają łącznie między 1000 a 1999 minut w sezonie 
• 1 mln złotych - jeśli młodzieżowcy zagrają łącznie między 2000 a 2499 minut w sezonie
• 0,5 mln złotych - jeśli młodzieżowcy zagrają łącznie między 2500 a 2999 minut w sezonie 

LIMIT WYPEŁNIONY NA KILKA KOLEJEK PRZED KOŃCEM SEZONU 

Po niedzielnym meczu z Górnikiem Zabrze wrocławianie dołączyli do siedmiu drużyn, które wypełniły już wcześniej ustawowy limit 3000 minut. Trener Jacek Magiera zdecydował się na grę od pierwszej minuty trzech młodzieżowców (Łukasza Bejgera, Patryka Szwedzika i Adriana Bukowskiego). W drugiej części spotkania na murawie pojawił się jeszcze Piotr Samiec-Talar, a wrocławscy młodzieżowcy w przegranym meczu z Górnikiem Zabrze rozegrali łącznie aż 240 minut (najwięcej w sezonie). 

Wcześniej rekordowe pod względem rozgranych minut były kolejki 22-24. Wojskowi spędzili wówczas na boisku łącznie 547 minut (średnio 182/mecz), a szansę na debiut otrzymali wówczas Patryk Szwedzik, Mateusz Stawny i Łukasz Gerstenstein