TRANSFERY: Lavicka zdradził, kogo chce pozyskać zimą

O tym, że tej zimy należy spodziewać się spokojnego okienka przy Oporowskiej, prezes klubu Piotr Waśniewski mówił jeszcze przed końcem ubiegłego roku. Istotnych transferów należało spodziewać się tylko w razie, gdyby ekipę Vitezslava Lavicki opuścił któryś z pierwszoplanowych zawodników, a na to raczej się nie zanosi.

Kilka dni temu kontrakt ze Śląskiem rozwiązał Diego Żivulić, trudno było jednak uznać ten ruch za sygnał do transferowej ofensywy, bo Chorwat we Wrocławiu był już od dawna niechciany. Nadzieję oczekującym nowych twarzy kibicom dają jednak słowa dyrektora sportowego Dariusza Sztylki, który w „Super Expressie” poinformował, że jest już po rozmowie z trenerem Lavicką i wie, jakie są oczekiwania Czecha względem rozpoczynającego się okienka.

"Trener uznał, że potrzebujemy nowego stopera. Za wcześnie jednak, by mówić o nazwiskach, przed nami sporo pracy. Nie chcemy ściągać piłkarza na jedną rundę, a takiego, który będzie wzmocnieniem na dłuższy czas"

- powiedział dziennikowi Sztylka.

Zastrzeżenie o chęci podpisania długiego kontraktu z nowym środkowym obrońcą jest o tyle ważne, że teraz jedynie z powodu kontuzji niedysponowany jest Wojciech Golla. Ten w końcówce ubiegłego roku po raz drugi w krótkim czasie zerwał więzadła w kolanie, jednak pracuje już nad powrotem do pełnej dyspozycji i wkrótce znowu będzie podstawowym stoperem Śląska.

Według informacji „Super Expressu”, sztab szkoleniowy wrocławian uznał też, że zimą nie trzeba wzmacniać środka pola. Trener Lavicka w poprzedniej rundzie wybierał spośród tercetu Krzysztof Mączyński, Waldemar Sobota, Maciej Pałaszewski i przy Oporowskiej uznali, że to wystarczające pole manewru.

W PRZYSZŁYM TYGODNIU DYREKTOR SPORTOWY ŚLĄSKA DARIUSZ SZTYLKA BĘDZIE ROZMÓWCĄ NASZEGO PORTALU. ZACHĘCAMY DO ZADAWANIA PYTAŃ W KOMENTARZACH!