Chłodnym okiem: Zły trener, a wyniki ma
05.08.2016 (17:18) | Adam Osiński | skomentuj (0)Ludzie decyzyjni ze Szczecina chcieli mieć gruszki na wierzbie zamiast wymiernych wyników. Tyle że we współczesnej piłce nożnej zbyt często wygrywa wyrahowanie, brzydota i defensywa, żeby to zignorować. Pogoń miała to, do czego dąży każdy klub – dobry wynik. I sama z tego zrezygnowała w imię jakichś wyższych wartości. Ale czy w sporcie istnieje cokolwiek ponad zwycięstwo?
Przecież nawet Portugalia, mając w składzie najefektowniejszego piłkarza świata, grała ekstremalnie nieefektownie. Cristiano Ronaldo sam zresztą dobrze wiedział, że cel uświęca środki. Efektem był złoty medal – wywalczony przez mniej utalentowane pokolenie Portugalczyków. Figo, Deco i reszta obeszli się smakiem. Pewną historię posiada tu także Śląsk Wrocław. WKS Tarasiewicza miał dominować nad przeciwnikiem, stwarzać multum sytuacji, wykorzystywać swój ofensywny potencjał. I ugrzązł na dnie. WKS Lenczyka, zespół przestawiony na inną filozofię, jeszcze w tym samym sezonie był wicemistrzem, a potem ten wynik poprawił. Wisła Kraków Kazimierza Moskala bywała chwalona za styl, ale liczby, które przedstawiono ostatnio w magazynie Liga+, są dla tego szkoleniowca zatrważające: on po prostu ma gigantyczny problem z wygrywaniem. Chyba trzeba napisać, cytując klasyka: dobry trener, tylko wyników nie ma.