Borys: Nie można się bać
03.10.2022 (23:30) | Karol Bugajski
fot.: Mateusz Porzucek
W poniedziałkowym meczu 11. kolejki ekstraklasy debiut w podstawowym składzie Śląska we Wrocławiu zanotował 16-letni Karol Borys. Jak podsumował przegrane 0:2 spotkanie z Wartą Poznań?
Jakie to uczucie wybiec w podstawowym składzie Śląska na stadionie we Wrocławiu?
Bardzo fajnie, dobrze się z tym czułem, tylko wiadomo, że szkoda wyniku. Szkoda, że nie zdobyliśmy punktów, ale na pewno gra była dobra, brakowało wykończenia.
W kuluarach przewijają się opinie, że byłeś nawet jednym z najlepszych zawodników wrocławian w tym nieudanym meczu. To dla ciebie chyba pozytywne, że sprostałeś wyzwaniu.
Nie można się bać! Wychodzę z takiego założenia, że jeśli będę się bał, to nie będę pokazywał tego, co tak naprawdę umiem.
Po raczej niespodziewanej szansie od trenera Ivana Djurdjevicia w poprzedniej kolejce w Gliwicach (1:1) inaczej, przyjemniej pracowało ci się w przerwie na reprezentację?
Na pewno, ale to jest dopiero pierwszy mój krok. Wiadomo, to nic jeszcze nie oznacza, dalej muszę dawać z siebie 120 procent, żeby wychodzić nie raz, nie dwa, tylko cały czas w podstawowym składzie, także tutaj, na stadionie we Wrocławiu.
Jak ty się czujesz fizycznie? W krótkim czasie w twoim życiu i karierze zmieniło się dużo, pojawiają się obawy, czy nie jesteś nadmiernie eksploatowany w tak młodym wieku.
Dbam o siebie, to już nie są przelewki, profesjonalna piłka z seniorami. Zacząłem bardzo mocno o siebie dbać i myślę, że daję radę. Nogi nie bolą, więc wszystko w porządku.