Dinamo - Śląsk 3:2. Porażka w deszczowej aurze (RELACJA)

17.01.2024 (16:00) | Marcin Sapuń
uploads/images/2024/1/erik_65a812136bf6d.jpeg

fot.: Adriana Ficek / slaskwroclaw.pl

W pierwszym zimowym sparingu Śląsk Wrocław przegrał 2:3 z mistrzem Chorwacji, Dinamem Zagrzeb. Gole dla zielono-biało-czerwonych strzelili Exposito oraz Nahuel, a w większe emocje na boisku obfitowała zdecydowanie pierwsza część spotkania. 



 

Już tydzień trwają przygotowania Śląska Wrocław do rundy wiosennej Ekstraklasy, która rusza 9 lutego. Po kilku dniach ćwiczeń w kompleksie sportowym przy ul. Racławickiej, 31 wybrańców ruszyło wraz ze sztabem trenerskim do chorwackiego Umag, gdzie odbywa się zimowe zgrupowanie WKS-u. Na wybrzeżu półwyspu Istria jest również nasza redakcja, która codziennie relacjonuje dla Was treningi ekipy Jacka Magiery i najciekawsze momenty z obozu przygotowawczego. 

Po czterech dniach od przyjazdu do Chorwacji, przyszedł czas na pierwszy mecz kontrolny. Rywalem Wojskowych było Dinamo Zagrzeb, obecnie trzecia drużyna chorwackiej ekstraklasy i mistrz kraju. Na prośbę rywala wrocławian, środowe spotkanie zostało zamknięte dla mediów. W sparingu zabrakło sześciu zawodników:

  • Mateusza Żukowskiego
  • Mateusza Górskiego
  • Kennetha Zohore
  • Jakuba Lutostańskiego 
  • Karola Borysa
  • Michała Wróblewskiego

Pierwszego z nieobecnych dopadła choroba, a pozostała piątka odbyła rano jednostkę treningową

- W środę gramy pierwszy sparing z Dinamem Zagrzeb i na pewno sparingi to miła odskocznia od ciężkiej pracy. Każdy z nas czeka na te mecze. W tym okresie przygotowawczym gramy z wartościowymi, mocnymi przeciwnikami i fajnie będzie sprawdzić się na ich tle

- mówił przed środowym spotkaniem Rafał Leszczyński.

MECZ JAK RING BOKRESKI. CIOS ZA CIOS

Kilka chwil po pierwszym gwizdku sędziego przed bardzo dobrą okazją na objęcie prowadzenia stanął Śląsk. Patrick Olsen wyszedł sam na sam z bramkarzem rywala, ale przegrał pojedynek z Danijelem Zagoracem. Mistrz Chorwacji nie pozostawał dłużny i w 5. minucie przeprowadził groźniejszą akcję, zakończoną wybiciem piłki przez Janasika po dośrodkowaniu jednego z graczy Dinama. Od początku bardziej konkretni wydawali się podopieczni trenera Magiery. W ciągu kilku minut na bramkę Zagoraca uderzali Exposito oraz Olsen, a futbolówka po ich strzałach nieznacznie minęła słupek. 

Jedną z ważnych ról w meczu odgrywała na pewno pogoda. Padający od rana deszcz niejednokrotnie sprawiał, że piłka po zagraniu zawodników zatrzymywała się w kałużach. Po dwudziestu minutach gry kontrolę przejęło Dinamo. Najpierw Josip Misić próbował dwukrotnie zaskoczyć Leszczyńskiego strzałem z dystansu, kilkanaście sekund później uderzenie Ademiego znów obronił golkiper Wojskowych, ale w 23. minucie był już bezradny i musiał wyjmować piłkę z siatki. Po zagraniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Mauro Perković, który strzałem głową w długi róg bramki otworzył wynik spotkania.

Wrocławianie próbowali szybko odpowiedzieć za sprawą Piotra Samca-Talara, ale w ostatniej chwili jeden z zawodników gospodarzy zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Zgodnie z powiedzeniem "co się odwlecze, to nie uciecze", w 28. minucie do wyrównania doprowadził Erik Exposito, ale radość Śląska nie trwała zbyt długo, bo kilkanaście sekund po wznowieniu gry, na tablicy wyników było już 2:1. Drugą bramkę dla zespołu z Zagrzebia zdobył Arijan Ademi. 

Końcówka pierwszej połowy to już ataki wrocławian. W 38. minucie piłkę przejął Martin Konczkowski, który ostatecznie nie zagrał w tempo do wychodzącego Erika Exposito. Po chwili Trójkolorowi znów przejęli futbolówkę, a tym razem na strzał z dystansu zdecydował się Nahuel, a piłkę bez problemów złapał golkiper gospodarzy. Śląsk za wszelką cenę dążył do wyrównania jeszcze przed przerwą. W 44. minucie do siatki ponownie trafił kapitan WKS-u, ale arbiter boczny zasygnalizował pozycję spaloną, przez co gol nie mógł zostać uznany. Koniec emocji? Ależ skąd. W ostatniej akcji pierwszej połowy, bramkę na 2:2 zdobył Matias Nahuel Leiva. Hiszpan wykorzystał podanie Piotra Samca-Talara. Tym samym oba zespołu zeszły do szatni przy wyniku remisowym. 

PORAŻKA W PIERWSZYM SPARINGU 

W drugiej połowie zmieniona została cała jedenastka, a nieoficjalny debiut w Śląsku zaliczyli Petrow, Mustafić, Pena oraz testowany Bożinow. Wrocławianie drugie 45 minut rozpoczęli od mocnego uderzenia i to dosłownie, ponieważ w 50. minucie z rzutu wolnego przymierzył Burak Ince, a golkiper Dinama z dużym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. 120 sekund później przed dobrą sytuacją stanął Patryk Klimala. 25-latek wypuścił sobie futbolówkę, ale został zatrzymany przez...kałużę, w której stanęła piłka. 

W 55. minucie gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Po faulu w polu karnym, z jedenastu metrów nie pomylił się Fran Brodić i Wojskowi znów musieli gonić wynik. Nie było to łatwe, bo Dinamo nie zamierzało poprzestawać na trzech golach. Na szczęście dla wrocławian, ich ataki nie zmusiły do interwencji Kacpra Trelowskiego. W 66. minucie dobrze zapowiadającą się akcję Śląska znów przerwała kałuża, która tym samym wyrastała na kluczowego obrońcę w środowym sparingu. W opisywanej sytuacji Ince wypatrzył niepilnowanego Lewuisa Penię, do którego zagrał piłkę, a ta po tym jak zatrzymała się na wodzie, ułatwiła zadanie defensywie gospodarzy. 

Po 70. minucie tempo gry lekko osłabło. Oba zespoły ograniczały się do kilku ataków, które nie miały prawa zagrozić żadnej ze stron. Po stronie wrocławian aktywni byli m.in. Pena oraz Klimala, ten drugi w 80. minucie popisał się przedryblowaniem trzech zawodników rywala, zatrzymując się na czwartym piłkarzu, który nie pozwolił napastnikowi na akcję bramkową. Ostatecznie górą z pojedynku chorwacko-polskiego wyszli ci pierwsi. Dinamo pokonało Śląsk 3:2, a przed podopiecznymi Jacka Magiery jeszcze pięć sparingów. Najbliższy już w sobotę z Hajdukiem Split. 


Dinamo Zagrzeb - Śląsk Wrocław 3:2

Perković 23', Ademi 29', Brodić 55' (k) - Exposito 28', Nahuel 45' 

Dinamo Zagrzeb (wyjściowy skład): Zagorac - Perković, Zivković, Ristovski, Theophile-Catherine, Misić, Ademi, Baturina, Hoxha, Kaneko, Petković

Śląsk Wrocław (pierwsza połowa): Leszczyński - Konczkowski, Petkow, Bejger, Janasik, Olsen, Pokorny, Schwarz, Nahuel, Samiec-Talar, Exposito

Śląsk Wrocław (druga połowa): Trelowski - Macenko, Petrow, Paluszek, Bożinow, Łukasik, Rzuchowski, Mustafić, Pena, Ince, Klimala

Ławka rezerwowych: Głogowski, Tudruj, Szwedzik

Żółte kartki: Perković - Nahuel 


Partnerami wyjazdu Śląsknetu do Chorwacji są firmy Acana i Uniwer-Trans

 

ZOBACZ też: Trening w Umagu: ''Kto mnie dogoni, dostanie nagrodę''

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.