Macenko: Gram dla kibiców
25.01.2024 (12:00) | Jan Feliszekfot.: Marcin Polański
Po sparingu z NK Domzale, jednemu z naszych wysłanników na #UmagWKS – Marcinowi Polańskiemu, udało się porozmawiać z obrońcą Śląska Wrocław, Jehorem Macenką.
Na początek najlepsze życzenia urodzinowe, prezent w postaci wygranej chyba cieszy?
Dziękuje bardzo za życzenia, dziękuje również kibicom, bo od samego rana dostaję wiadomości od nich, oczywiście pierwsze życzenia złożyła mi rodzina. Wygrana cieszy, bo jest to pierwsze zwycięstwo w tym roku, pozwoli nam to utrzymać pozytywną aurę i atmosferę w zespole i zmotywuje do jeszcze cięższej pracy.
Jak ty się czujesz po wtorkowym sparingu jak i po tych wcześniejszych, bo mogliśmy cię oglądać w każdym sparingu?
Dobrze się czuję. Dużo pracuję indywidualnie, cieszę się z każdej minuty, nie ważne, czy to w pierwszym składzie, czy po wejściu z ławki. Wiem, że swoją ciężką pracą będę dostawał swoje szanse. Mogę dodać od siebie, że bardzo dużo i ciężko trenujemy, żeby osiągnąć coś wielkiego i to, co już zbudowaliśmy, będziemy chcieli z powrotem przełożyć na ligowe boiska.
Jak się czujesz tu na zgrupowaniu w Chorwacji, bo wydaje się, że warunki są naprawdę super?
Tak, warunki są bardzo dobre. Na początku kilka dni padał deszcz, ale na szczęście teraz już przeważa słońce, więc cieszymy się z tego, ale przyjechaliśmy tutaj wszyscy z jednym jasno określonym celem, każdy chce osiągnąć jak najwyższą formę, a zweryfikuje nas liga.
Jak oceniasz rywalizację z Patrykiem Janasikiem i teraz jeszcze z Bożinowem?
Nie boję się rywalizacji, bardzo to lubię. Brak rywalizacji nie jest dobry dla żadnego zawodnika. Nie ważne czy jest to Janasik, czy Bożinow, ja będę ciężko pracował i rywalizował z nimi o pozycję. Mogę zagrać na lewej lub prawej obronie, jest mi to naprawdę obojętne. Najbardziej mnie cieszy to, że mogę grać w Śląsku Wrocław i dziękuję za każdą szansę jaką otrzymałem. Nawet dziś jak rozmawiałem z mamą powiedziała „Jehor brawo”, bo jeszcze rok temu byłem na obozie z rezerwami, a dziś jestem z pierwszą drużyną.
Dziś potrójne urodziny w klubie, akurat tak się złożyło, czy był już jakiś prezent, czy dopiero będzie?
Ja już dostałem prezent, bo bardzo lubię wygrywać, więc zwycięstwo jest najlepszym prezentem. Jeszcze nic innego nie dostaliśmy, ale od samego rana zatrzymują mnie i trenerzy i zawodnicy. Naprawdę super to wygląda i pokazuje, że mamy dobry team.
Mówiłeś o życzeniach od kibiców, czy czujesz, że jesteś jednym z ulubieńców wrocławskich kibiców, bo tak to z boku wygląda, że swoją postawą i walecznością zaskarbiłeś sobie ich sympatię?
Tak, bardzo się cieszę, bo jestem zawodnikiem, który gra dla kibiców. Dziękuje im za to, że nas wspierają i z tego miejsca chce ich zaprosić na mecz z Pogonią Szczecin, bo oni tworzą najpiękniejszy klimat i jak gramy przy pełnym stadionie, to wracam do domu i nie mogę zasnąć. Raz jeszcze dziękuję wszystkim kibicom za życzenia.