Magiera: Chcemy, by Śląsk kojarzył się z rozrywką
25.08.2023 (23:30) | Marcin Sapuń
fot.: Paweł Kot
Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe Widzew Łódź 2:0 w 6. kolejce ekstraklasy. Co powiedział trener Jacek Magiera na pomeczowej konferencji prasowej?
Jacek Magiera: cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Drużyna zapracowała na to skuteczną grą. W szatni po meczu powiedziałem, że wygrał zespół i dziś to powtórzę. Wygrał zespół, który wiedział czego chce, Oprócz zostawionego serca, trzeba to połączyć z głową. Determinacja wola walki i kilka dobrze wyprowadzonych kontrataków. Cieszymy się, że nie straciliśmy gola. Krótka radość, bo w środę nadrabiamy zaległości i wiemy, że o meczu z Widzewem trzeba zapomnieć i przygotować się do kolejnego pod względem fizyczności.
Mówił trener że potrzebna jest moda na Śląsk, by na stadion przychodziło po dwadzieścia tysięcy. Czy to nastanie?
Zmieniamy patrzenie na Śląsk, wychodzimy do ludzi. Chcemy, by Śląsk kojarzył się z rozrywką, gdzie zespół będzie grał atrakcyjnie i walczył od pierwszej do ostatniej minuty. Nie będę gwarantował jakichś miejsc, bo wiem, że nie mamy teraz drużyny walczącej o europejskie puchary, ale chcemy budować zespół, który będzie miał jakość, tożsamość, gwarantującą spokojne utrzymanie i możliwość budowania większego projektu. Mam nadzieję, że w meczu z Jagiellonią frekwencja dopisze.
Jak bardzo jest pan zadowolony z występów Aleksa Petkova?
Wiedziałem od samego początku, że ten zawodnik da nam jakość, a jego umiejętności, mowa ciała, pracowitość, pozwoli mu wkomponować się w zespół. Jest to sukces klubu, że mamy reprezentanta Bułgarii. To też bodziec dla innych, mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mieć w zespole reprezentanta Polski.
Po raz pierwszy od pana powrotu, Śląsk zachował czyste konto. Jak ocenia pan defensywę w piątkowym meczu?
Wygrała determinacja, konsekwencja. Broniliśmy wszyscy, nawet Erik Exposito, który był naszym pierwszym obrońcą. Nakreśliliśmy plan dla każdego piłkarza i w większości został on wykonany. Liczymy na to, że praca ta przyniesie pozytywne efekty. W końcowej strefie boiska Patryk Szwedzik za bardzo zabiegał się z lewej strony, ale będziemy nad tym ćwiczyć.
Czy widzi pan możliwość zmiany ustawienia na grę trójką stoperów od pierwszej minuty?
Zobaczymy, każdy mecz jest inny. Będziemy chcieli być zespołem nieprzewidywalnym. Mam sztab ludzi, który analizuje, ogląda zawodników. To, że dziś wszedł Aleksander Paluszek, to zasługa moich asystentów, którzy dobrze wykonują swoje zadania.
Czy Śląsk na pewno miał takie założenie, by w drugiej połowie cofnąć się na własną połowę i bronić w niskim pressingu.
Chcieliśmy wyprowadzać szybkie kontrataki. W pewnych momentach Widzew zostawał jeden na jednego z Erikiem i chcieliśmy zagrywać piłkę za linię obrony. Czasami biegając bez piłki możemy zrobić więcej niż z nią. Moim zdaniem, kontrowaliśmy mecz i oprócz jednej z ostatniej akcji, gospodarze nie stworzyli sobie dogodnej sytuacji na strzelenie gola. Trzeba cały czas trenować i punktować.
Duet Michał Rzuchowski i Petr Schwarz. Czy to są ci zawodnicy, którzy mogą dać Nahuelowi możliwość pokazania pełni swoich umiejętności?
Nahuel grał na skrzydle i miał takie zadanie od nas, by występować z prawej strony. Uważam, że ten zawodnik ma ogromną jakość i da Śląskowi dużo jakości. Pracujemy, by miał jak najwięcej liczb. Jest to pracowity i ambitny piłkarz. Oby więcej takich.
Jak oceni pan występ Petera Pokornego?
Bardzo dobrze. Jest to zawodnik, który gra dużo w pojedynkach, takiego piłkarza potrzebowaliśmy. Zmiana została wykonana tylko dlatego, że Peter miał już na swoim koncie żółtą kartkę.