Magiera: Cieszę się, że zawodnicy walczyli
21.05.2023 (14:51) | Dominik Mazurfot.: Jarosław Frąckowiak
Po zwycięstwie nad Miedzią 4:2, które utrzymuje Śląsk w grze o pozostanie w ekstraklasie, trener wrocławian Jacek Magiera odpowiedział na pytania dziennikarzy. Przyznał, że obecność 16 tysięcy kibiców na stadionie była ogromną motywacją dla drużyny, a także, że w ramach przedmeczowej mobilizacji puścił zawodnikom... najlepsze momenty komentarza z poprzedniego live'a Śląsknetu.
Zrealizowaliśmy nasz cel – zdobycie trzech punktów. Wiemy doskonale, że przed nami decydujące o utrzymaniu spotkanie. Cieszymy się, bo zawodnicy walczyli, często z samymi sobą. Gratulacje dla zespołu.
Czy miał Pan moment zwątpienia przy 0:0?
Był to zupełnie inny mecz niż z Wisłą Płock, kiedy od razu zdominowaliśmy rywala. Niemrawo to wyglądało na początku, bo Miedź się postawiła. Dochodziliśmy jednak do głosu. 10 strzałów 8 celnych w pierwszej połowie. Abramowicz dwie świetne interwencje. Potem przyszły dwie bramki w dwie minuty jako nagroda za cały trud. Cały czas coś się działo: biodro bolało Bejgera. Gretarsson miał delikatne problemy. Zostali podrasowani w przerwie i na drugą połowę wyszliśmy bez zmian. Początek drugiej rozegraliśmy na stojąco, uśpieni. Gratulacje dla drużyny za reakcję, bo zawodnicy doprowadzili do wyniku 4:1.
Leszczyński nie jest lepszy od Szromnika? Dziś znów bramkarz Śląska nie był pewnym punktem.
Zdobyliśmy 7 pkt w 3 meczach ze Szromnikiem w bramce. Wcześniej dwa pierwsze mecze po moim powrocie bez zwycięstwa. To nie przez Rafała, bo będę powtarzał, że to bardzo dobry bramkarz i świetny zawodnik. Świadczy też o tym jego reakcja na informację, że z Jagiellonią broni Michał. Wspierał go, mobilizował. Ma być gotowy i będzie gotowy na Legię. Za tydzień znów najważniejszy mecz sezonu.
Czy w drugiej połowie nie chciał pan wpuścić na boisko Dennisa Jastrzębskiego?
Myśleliśmy nad tym, ale zadecydowały o tym inne kwestie. Żółta kartka dla niego i Olsena – wypadają na Legię. Mając w pewnym momencie prowadzenie aż 4:1 nie zdecydowaliśmy się na zmianę. Chciałem wcześniej zmienić Gretarssona, ale Pawelec zmagał się z urazem odniesionym na meczu rezerw. Dlatego wszedł tylko na ostatnią minutę.
Wpuszczeniem na boisko Mariusza chcieliśmy podziękować mu za cały wkład w klub, za postawę, za to jak trenuje. To była nagroda za to, że cały czas jest gotowy. Po meczu powiedziałem chłopakom: – Mariusz wam dzisiaj pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wpuściłem go na boisko nie dlatego, że go lubię, ale dlatego, że na to zapracował. Lubię go też, oczywiście.
Dlaczego dziś w kadrze nie było Patryka Janasika? Zapowiadał pan przed meczem, że jest gotowy do gry.
Z treningu po konferencji zszedł zdeprymowany i wkurzony, bo odnowił się uraz. Za to mamy powrót Poprawy do kadry meczowej. Chciałbym, żeby Janasik mógł zagrać z Legią, ale może się nie udać.
Nieco ponad 16 tysięcy kibiców dziś na stadionie. Tylko na mecz z Legią przyszło więcej. Jakie to miało znaczenie dla drużyny?
Ogromne. To również sukces i motywacja dla tej drużyny, że tyle kibiców przyszło, mimo że są w strefie spadkowej. Myślę, że kibice się nie zawiedli. Dzisiejszy mecz pokazuje, że Wrocław ma głód piłki i chce spędzać weekendy na stadionie. Bardzo dziękuję kibicom, że przyszli. Oczywiście miejsc na stadionie jest więcej. Na meczach Śląska w ekstraklasie średnia 25-28 tysięcy kibiców byłaby ekstra i klub powinien do tego dążyć.
Victor Garcia i Piotr Samiec-Talar zagrali dziś słabiej od reszty?
Każdy ma swoje zadania. Victor dobrze bronił. Miał co prawda dwie straty, po których zapaliło się w okolicy pola karnego, ale występ oceniam pozytywnie. Tym, bardziej, że cały mecz rozegrał ze świadomością, że nie ma zmiennika. Jeśli chodzi o Samca-Talara warto przypomnieć sobie jego ruletę i indywidualną akcję, a potem okazję po podaniu Nahuela. Zapracował na pierwszy skład postawą na treningach i wykonywaniem zadań meczowych. Zgodzę się z tym, że może grać jeszcze lepiej.
Którzy zawodnicy byli według pana cichymi bohaterami meczu? Może Michał Rzuchowski? Albo Daniel Gretarsson za tę interwencję przy akcji Olafa Kobackiego?
Wytrzymują presję nasi dwaj stoperzy: Gretarsson i Bejger. Rzuchowski zasłużył na wyróżnienie za asystę i całą pracę. Myślę, że cichym bohaterem jest też Schwarz, który był wszędzie.
Motywowaliśmy zawodników na różne sposoby. Na konferencji podsumowującej mecz z Wisłą Płock puściliśmy im kilkuminutową kompilację komentarza z transmisji Śląsknetu, żeby pokazać zawodnikom, ile radości mogą dać ich bramki i dobre zagrania.
Co z Marcelem Zyllą? Dziś rozegrał tylko kilka minut.
Znamy jego historię: najpierw złamał nogę, później został przeniesiony do rezerw, potem znów kontuzja. Po moim powrocie spotkałem się z nim na kolacji i powiedziałem, że jeśli fizycznie będzie dobrze przygotowany, to znajdzie się w kadrze. Po tygodniu przyszedł i dał znać, żejest gotowy. Wszedł na krótko, ale daje to, co chcemy. Zanotował odbiór piłki, rywal musiał go sfaulować na środku boiska i zyskaliśmy nieco czasu.