Magiera: Nasze straty nakręcały Koronę

24.07.2023 (21:45) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2023/7/356989262_1527636738002858_7849167723413506186_n_64bed8d599d42.jpg

fot.: Paweł Kot

Śląsk Wrocław na inaugurację sezonu 2023/2024 zremisował 1:1 z Koroną Kielce. Co na pomeczowej konferencji prasowej miał do powiedzenia trener WKS-u Jacek Magiera?



 

Jacek Magiera: Czujemy niedosyt, ponieważ graliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie. Byliśmy stroną dominującą, brakowało wykończenia. Należy pochwalić to, że obieraliśmy piłkę na połowie przeciwnika, nie pozwoliliśmy Koronie w pierwszej części spotkania stworzyć groźnej sytuacji. Przerwa to czas dla trenerów, żeby trzymać koncentrację w drużynie. Początek drugiej połowy był świetny, zdobyliśmy bramkę. Potem do głosu zaczęła dochodzić Korona, która przejęła inicjatywę. Mieliśmy sporo możliwości, żeby uspokoić grę, ale nasze straty nakręcały kielczan. Jest nad czym pracować. Jesteśmy źli, że straciliśmy gola po zamieszaniu. To co było przed chwilą to już historia, za kilka dni gramy kolejny mecz.

Wasza ławka była dzisiaj wąska, obecność Yehora Matsenki była trochę niespodziewana. Co się dzieje z nieobecnymi?

Żukowski nie trenuje z nami siedem dni, Schwarz doznał kontuzji w sparingu z Erzgebirge Aue, a kontuzja Lewkota to świeża sprawa. Wypadł na kilka dni. Mam nadzieję, że cała trójka wróci do treningów w środę.

Dzisiaj Aleks Petkov zadebiutował w barwach Śląska. Jakby skomentował pan jego występ?

Rozegrał poprawne zawody. Dobrze się rozumie z Łukaszem Bejgerem. Jesteśmy z niego zadowoleni. Prezentuje dobrą postawę. Na ostatnie minuty wpuściliśmy Kennetha Zohore, więc to pokazuje dobrą aklimatyzację naszych nowych zawodników. Liczymy na to, że niebawem będzie grał regularnie i dawał zespołowi dużo jakości.

Czy ma pan pretensje do swoich podopiecznych, że w taki sposób oddali inicjatywę Koronie?

Myślę, że każdy jest niezadowolony z tego, że nie wygraliśmy. W wielu przypadkach trzeba cierpieć na boisku, żeby dowieźć zwycięstwo do końca, ale po drugiej stronie jest przeciwnik, który chce wyrównać.

Nie żałuje pan dobrego momentu po przerwie, gdy mogliście bardziej zdominować rywala?

Oczywiście, że żałuję. To jest piłka nożna, tutaj dwie drużyny rywalizują między sobą, czasami jedna sytuacja nakręca przeciwnika, do tego trzeba dodać publiczność. W pewnym momencie byliśmy za głęboko, musimy nad tym pracować. Chciałbym, żeby waleczność była standardem w naszej drużynie i to też powiedziałem chłopakom w szatni. Patrzymy w przyszłość z optymizmem, będziemy pracować nad piłkarskimi aspektami, które wymagają poprawy.

Zawodnicy wprowadzeni w drugiej połowie chyba dali zbyt mało impulsu.

Też mam takie zdanie. Od wchodzących zawodników trzeba wymagać jeszcze więcej. Zaraz przeprowadzimy analizę, dlaczego tak się stało. 

W dzisiejszym meczu na pozycji lewego obrońcy zagrał Patryk Janasik. Skąd taka decyzja?

Od obrońców w pierwszej kolejności wymagamy gry w defensywie. Janasik pod tym względem prezentuje się lepiej niż Jastrzembski. Nie mogliśmy sobie pozwolić, żeby nie skorzystać z takiego zawodnika jak Janasik. Pracujemy nad transferem lewego obrońcy. Niewiele brakowało, żeby tego dokonać kilka dni temu, ale wszystko się wysypało.

Miał pan pretensje do Samca-Talara o te dwie sytuacje w pierwszej połowie, w których mógł lepiej się zachować?

To by nic nie zmieniło. Dostał informację, że ma się nie zastanawiać tylko strzelać. W obu sytuacjach uderzenie dałoby nam więcej z tych akcji. Będziemy go rozliczać z tego. Był trochę przygnębiony, co świadczy o jego ambicji.

Jak wyglądało ustalanie obsady w bramce na dzisiejsze spotkanie?

Dużo rozmawiam ze swoimi współpracownikami na temat obsady każdej pozycji. Decyzja należała i będzie do mnie. W tym przypadku byliśmy zgodni z trenerem bramkarzy.

ZOBACZ też: Kto był Piłkarzem Meczu? (GŁOSOWANIE)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.