Magiera: Zabrakło finalizacji

16.02.2024 (22:50) | Kacper Bober
uploads/images/2023/10/magiera1_6522ad3aaeb92.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Prezentujemy wypowiedź trenera Jacka Magiery po przegranym 0:1 meczu w ramach 21. kolejki ekstraklasy, w której Śląsk Wrocław zmierzył się ze Stalą Mielec.



 

Trzeba pochwalić Stal za świetnie wykonany stały fragment gry. Zaskoczyli nas w tym elemencie. W przerwie chcieliśmy wzmocnić siłę ataku i wprowadziliśmy drugiego napastnika. Sytuacje były, ale zabrakło finalizacji. To był inny mecz niż z Pogonią. Ale tak samo jak z Pogonią przegraliśmy jedną bramką. Tak samo jak z Pogonią tworzyliśmy szanse na strzelenie gola, ale zabrakło finalizacji. Nad tym musimy popracować w tym tygodniu.

Powiedział pan, że to był inny mecz, ale zaczął potem wymieniać podobieństwa. Jakie były różnice?

Więcej sytuacji stworzyliśmy z Pogonią. Dzisiaj były 4 sytuacje, Stal miała dwie i wykorzystała jedną. Z Pogonią można było grać szybciej piłką. Widać było, że po tamtym meczu murawa jeszcze nie doszła do siebie. W drugiej połowie Stal wycofała się pod swoje pole karne i to była kolejna różnica.

Po meczu z Pogonią mówił pan, że to co wydarzy się w dzisiejszym meczu pokaże, czy zawodnicy Śląska zachowali w sobie pasję i zaangażowanie, które cechowało Śląsk wcześniej. Po dzisiejszym meczu ma pan dobre wnioski?

Zobaczymy, co będzie dalej. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń do zaangażowania moich piłkarzy.

Jesienią Śląsk grał pragmatycznie, ale gdy miał sytuację, to strzelał gola. Teraz dochodzi do wielu sytuacji, ale nie może ich wykorzystać. Patrzy pan na to podobnie?

Nie. Byliśmy w tamtej rundzie krytykowani za styl. Zmieniliśmy go i teraz jesteśmy krytykowani za zbyt ofensywną grę i niewykorzystywanie okazji.

Jak ocenia pan współpracę Klimali z Exposito?

Na tę chwilę nie jest to dobra współpraca, bo nie strzelamy goli. Ale gra jedenastu zawodników.

Czy uważa pan, że Stal znalazła sposób na grę w obronie przeciwko Śląskowi i może to stanowić problem, jeśli inne drużyny zaczną ze Stali brać przykład?

Zawsze się trudno gra, gdy przeciwnik wycofuje się w swoje pole karne i broni w ustawieniu 5-4-1. To normalna sytuacja. Nie ma miejsca, żeby wbiec za linię obrony. Zamykane są drogi, by zagrać przez środek. Próbowaliśmy grać szybciej, ale murawa też nie pomagała. Nie szukam usprawiedliwienia, bo Stal miała takie samo boisko. Sztuką było strzelić pierwszego gola i wybronić. A przecież stworzyliśmy sobie kilka sytuacji do strzelania gola, tylko zabrakło finalizacji.

Za co pan dostał żółtą kartkę?

Nie wiem, za co dostałem żółtą kartkę. Sędziowie techniczni są bardzo przewrażliwieni. Nie można nawet rąk rozłożyć, bo od razu jest żółta kartka. Powiedziałem Tomaszowi Musiałowi, że jego największym błędem dzisiaj była żółta kartka dla mnie. On odparł, że nawet nie zna przyczyny ukarania mnie, bo to techniczny mu zasugerował, żeby dać mi kartkę.

Co miała na celu zmiana Petrova za Nahuela w końcówce meczu?

Simeon bardzo dobrze gra głową. Zmiana nastąpiła kilka minut przed końcem meczu. Często stosuje się taki manewr w końcówkach, gdy się przegrywa, że gra się długim podaniem w pole karne. Liczyliśmy, że Simeon wygra pojedynek i strzeli gola. Jak widać, nie udało się.

Śląsk z animuszem rozpoczął drugą połowę. Co wydarzyło się w szatni w przerwie meczu? 

Nic się nie wydarzyło. Powiedzieliśmy sobie, że wychodzimy na drugą połowę i ruszamy na Stal. Moja przemowa trwała może półtorej minuty.

Jaki był pomysł na Żukowskiego w tym meczu?

Chcieliśmy zmianami Ince i Żukowskiego wprowadzić więcej intensywności na prawej stronie boiska i zmęczyć przeciwnika. Mateusz dał dobrą zmianę. Zrobił kilka akcji, momentami zabrakło niewiele, by jego dośrodkowania zakończyły się golem.

Jak oceni pan środek pola Śląska Wrocław w ostatnich dwóch meczach?

To były dwa różne mecze i nie można ich porównywać. Pokorny z Pogonią zagrał rewelacyjnie. Dzisiaj było trudniej. Zmiana Olsena była podyktowana taktyką, a nie słabym występem. W moim odczuciu trzeba było wprowadzić drugiego napastnika i padło na Patricka. Trójka Pokorny - Olsen - Schwarz jak na polskie warunki to bardzo solidni piłkarze. Poprzednią rundę mieli znakomitą, mecz z Pogonią również znakomity. Dzisiaj zagrali solidnie, a mimo to przegraliśmy, ale taka jest piłka.

ZOBACZ też: Kiereś: Kluczowe są punkty

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.