Niedźwiedź: Rywal był dziś konkretniejszy
26.08.2023 (09:05) | Franciszek Wiatrfot.: Jerzy Rakowicz
Widzew, po raz pierwszy w tym sezonie, nie zdobył na swoim stadionie trzech punktów. Jak to spotkanie ocenił trener gospodarzy, Janusz Niedźwiedź? Tak wypowiadał się na konferencji po meczu.
Janusz Niedźwiedź (Widzew Łódź): Nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak się zaprezentowaliśmy, zarówno z wyniku jak i gry. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, na za dużo pozwoliliśmy Śląskowi. Rywal był konkretniejszy od nas i zasłużenie wygrał. Gratuluję trenerowi Magierze i jego drużynie zwycięstwa. Przed nami dużo do poprawy, bo zagraliśmy poniżej oczekiwań - naszych oraz kibiców.
To chyba najgorsze spotkanie Widzewa w tym sezonie. Nie próbowaliście uderzać, z czego to wynikało?
Szukaliśmy strzałów. Kiedy już nasze akcje nabierały rozpędu, to albo komuś piłka odskakiwała, albo ktoś nieczysto trafiał. Nawet z trzech metrów, do pustej bramki, trafiamy w słupek. Tak głęboko broniącego rywala, jeszcze nie mieliśmy w tym sezonie. Musimy popracować nad elementem grania na rywala, stosującego takie zasieki obronne.
Bardzo szybko dokonał pan wielu zmian. Nie trafił pan ze składem?
Jeśli ci zawodnicy, którzy wyszli od pierwszej minuty, nie dają tego, co powinni, to trzeba szukać gry zmiennikami. Na początku drugiej połowy daliśmy sobie ze sztabem 10 minut, żeby zobaczyć, czy coś się zmieni. Nic się nie zmieniło, więc daliśmy szanse innym, żeby weszli i pokazali się z jak najlepszej strony.
Co się dzieje ze stałymi fragmentami gry? Nie widać w nich postępu.
One nie funkcjonują. Trzeba się jeszcze bardziej przyłożyć do pracy nad nimi. Jest to element, który musimy poprawić, bo dośrodkowania też nie idą tam, gdzie chcielibyśmy, żeby lądowały, mimo tego, że wygrywamy pozycję w polu karnym.
Jeden celny strzał na bramkę Śląska - mało.
No mało. Trudnym zadaniem jest przebić się przez tak głęboko broniącą się drużynę. W kolejnym meczu będziemy grali przeciwko komuś, kto będzie grał bardziej otwartą piłkę. W tym meczu mogliśmy oddawać więcej strzałów. Po dośrodkowaniach tez powinniśmy mieć więcej użytku i stwarzać większe zagrożenie. Musimy pracować nad tym, aby lepiej dogrywać piłki w pole karne.
Brak solidności w obronie niepokoi?
Zdecydowanie niepokoi brak solidności. Mieliśmy agresywnie pressować, a tego nie robiliśmy. Pozwalaliśmy Śląskowi swobodnie prowadzić i przesuwać piłkę. Co mnie martwi - że zabrakło komunikacji między zawodnikami, że trzeba przesunąć linie. Robiliśmy duże błędy, źle się zachowaliśmy przy wielu sytuacjach. Przy bramce, Nahuel zbyt łatwo wbiegł z drugiej linii.
Erik Exposito jest kluczowym zawodnikiem Śląska - był plan, jak go zatrzymać?
Myślę, że jest on w bardzo dobrej formie i pokazał, dlaczego ma tyle bramek na koncie. Daje on bardzo dużo Śląskowi, zagrał bardzo dobry mecz. Wiele razy nie udało nam się go zatrzymać, nawet jeden na trzech. Wiedzieliśmy, że Erik będzie zostawał z przodu i Śląsk go będzie szukał, natomiast wiedzieć to jedno, a zrobić coś z tym - to drugie. Trzeba docenić, że Śląsk ma dobrze dysponowanego Exposito, bo w poprzednim sezonie bywało z tym różnie. Jest to zawodnik, który robi różnicę i trzeba umieć do docenić.