Nowe twarze w pierwszym zespole Śląska Wrocław
27.06.2023 (06:00) | Marcin Sapuńfot.: Rafał Sawicki
Podczas zeszłotygodniowych treningów oraz piątkowego sparingu z Jaworzanką Jaworzno, w pierwszym zespole Śląska Wrocław mogliśmy ujrzeć nowe twarze, znane dotąd z drużyny rezerw i juniorów starszych. Czy ktokolwiek z nich wpadnie w oko trenerowi Magierze i zostanie zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy?
Wraz z początkiem okresu przygotowawczego przed nowym sezonem, trener Jacek Magiera nie mógł skoski, Michał Rzuchowski, Adrian Bukowski, Daniel Gretarsson i John Yeboah. W związku z tym szkoleniowiec WKS-u zmuszony był dokooptować do zespołu kilku młodszych piłkarzy. Tym bardziej, że Magiera chciał wystawiać na sparing w Jaworze dwie jedenastki.
JEDEN Z NICH PRZEBIŁ SIĘ DO REZERW, DRUGI CZEKA NA SWOJĄ KOLEJ
Przed pierwszym sparingiem Jacek Magiera nie mógł skorzystać z kilku swoich zawodników, który z różnych powodów trenowali indywidualnie lub otrzymali zgodę na powrót do Wrocławia w późniejszym terminie. W gronie tych osób znaleźli się Patrick Olsen, Patryk Janasik, Jakub Lutostańki. W drugiej połowie meczu z Jaworzanką na boisku pojawił się "drugi garnitur" Śląska, stworzony głównie z młodych piłkarzy. Jednym z nich był Allen Rozum. 18-latek zasilił szerergi Trójkolorowych w sierpniu 2021, przychodząc AP Reissa Poznań. Środkowy obrońca w miał dotąd okazję wystąpić tylko w Centralnej Lidze Juniorów U-19. W zielono-biało-czerwonych barwach rozegrał łącznie 32 spotkania (w tym 18 w zeszłym sezonie), a przeciwko swoim równieśnikom z Lechii Gdańsk zdobył premierowe trafienie w tych rozgrywkach.
Drugim zawodnikiem, który w tygodniu pojawił się na treningu ekstraklasowej drużyny, a w piątek rozegrał 45 minut jest Dawid Matuszewski. Napastnik z rocznika 2004 jeszcze do niedawna był znany tylko tym kibicom, którzy śledzą rozgrywki juniorów starszych. 19-latek w sezonie 2022/23 wystąpił w 23 meczach CLJ U-19 i strzelił w nich jedenaście goli, będąc tym samym najlepszym strzelcem zespołu Śląska. Bardzo dobra forma Matuszewskiego sprawiła, że przed startem rundy wiosennej został włączony do drugoligowych rezerw, gdzie zdobył dwie bramki w dwunastu spotkaniach. W sparingu z Jaworzanką Jawor również wpisał się na listę strzelców, kiedy to skorzystał z błędu defensywy gospodarza i strzałem zza pola karnego trafił do pustej bramki.
BRACIA WSPÓLNIE NA TRENINGU I BOISKU
W ostatnim tygodniu treningi z pierwszym zespołem rozpoczęło rodzeństwo. Mowa o 16-letnim Krzysztofie Kurowskim i 18-letnim Miłoszu Kurowskim. Młodszy z braci to uczestnik ostatnich Mistrzostw Europy U-17, który z reprezentacją Polski dotarł do półfinału rozgrywek. Urodzony w sierpniu 2006 roku piłkarz zagrał w dwóch meczach (z Węgrami i Walią), dwukrotnie wchodząc na boisko z ławki. Kibice Śląska w zeszłym sezonie mogli oglądać Krzysztofa Kurowskiego zarówno w drugiej drużynie i zespole do lat 19. W II lidze wystąpił w pięciu spotkaniach, chociaż łącznie zebrał czterdzieści minut (średnio 8 minut/mecz). Lewy obrońca zdecydowanie częściej grał w Centralnej Lidze Juniorów. Zaliczył on osiemnaście występów, w tym szesnaście od pierwszej minuty.
O trochę większym doświadczeniu na drugoligowych boiskach może powiedzieć starszy brat, Miłosz. Dla zawodnika z rocznika 2004, sezon 2022/23 na zapleczu I ligi również był premierowy, ale w ekipie Krzysztofa Wołczka znalazł się już od pierwszej kolejki. Pomocnik WKS-u zagrał w 26 meczach i miał udział aż przy dziewięciu trafieniach Wojskowych (5 goli i 4 asysty). Większość minut rozegrał jesienią, natomiast po nowym roku częściej wspomagał zespół U-19, który również walczył o utrzymanie (niestety z negatywnym skutkiem). W CLJ wystąpił szesnaście razy i zdobył cztery bramki, a w piątkowym sparingu Jaworze dwukrotnie asystował przy bramkach dla wrocławian.
SKĄDŚ JUŻ ZNAMY TE NAZWISKA
Jest takie powiedzenie, które doskonale pasuje do tego wątku: “Jaki ojciec, taki syn”? Na pewno niemal wszyscy pamiętamy o dwóch zawodnikach, którzy ze Śląskiem zdobyli co najmniej jeden medal mistrzostw Polski. Remigiusz Jezierski i Krzysztof Wołczek od lat są związani z Wrocławiem, nawet po zakończeniu kariery piłkarzy. Jednak nie oznacza to, że ich nazwiska nie są już żywe przy Oporowskiej. Wręcz przeciwnie i to dzięki synom obu panów.
Zacznijmy od młodszego z nich, Aleksandra Wołczka. 18-latek jest drugim najlepszym strzelcem WKS-u w rozgrywkach CLJ U-19 w zeszłym sezonie (dziesięć goli w 28 spotkaniach). Środkowy pomocnik w przedostatniej kolejce z Cracovią skompletował hat-tricka i miał swój duży udział przy wygranej aż 7:1 i podtrzymaniu szans na utrzymanie. Wołczek ma za sobą również niewielki epizod w drugim zespole. Przy Oporowskiej przeciwko Stomilowi Olsztyn wszedł na ostatnie pięć minut gry i tym samym zadebiutował w rezerwach Trójkolorowych.
Przejdźmy teraz do drugiego zawodnika. Jest nim Jakub Jezierski, który 9 lipca skończy 19 lat. Znany z bujnej fryzury piłkarz zaliczył debiut na drugoligowych boiskach już w 2021 roku, zmieniając w 68. minucie meczu z Chojniczanką (0:6) Adriana Łyszczarza, który w zeszłym tygodniu oficjalnie pożegnał się ze Śląskiem. Wracając już do Jezierskiego, wystąpił łącznie w 41 meczach drugiej drużyny. W zeszłym sezonie więcej razy mogliśmy go oglądać w II lidze, chociaż dorobek minutowy przeważa na korzyść Centralnej Ligi Juniorów (1146 vs 927). W spotkaniu z Jaworzanką jako jedyny zawodnik, zanotował dublet, strzelając dwa ostatnie gole.
Dziś w sparingu Śląska z Jaworzanką oglądaliśmy w akcji https://t.co/2H4rbevDJ8. Jakuba Jezierskiego i Aleksandra Wołczka Przed laty w barwach WKS-u grali ich ojcowie - Remigiusz i Krzysztof
— Akademia Śląska Wrocław (@AkademiaSlaska) June 23, 2023
Najlepsze życzenia dla wszystkich tatów pic.twitter.com/owVtJqwnOR
CO Z MŁODZIEŻOWCAMI W NOWYM SEZONIE?
W sezonie 2023/24 status młodzieżowca stracą Piotr Samiec-Talar, Javier Hyjek oraz Patryk Szwedzik. Dlatego też wydaje się, że podstawowymi młodzieżowcami w zespole Jacka Magiery mogą być Łukasz Bejger i Karol Borys. Wśród osób urodzonych najwcześniej w 2002 roku są jeszcze Adrian Bukowski, Mateusz Stawny, Oskar Mielcarz, Łukasz Gesrstenstein. Trzech z nich ma już za sobą pierwsze minuty w ekstraklasie. Na debiut czeka jeszcze bramkarz, Oskar Mielcarz. Chociaż w tym przypadku 19-latkowi wyrośnie najprawdopodobniej nowy konkurent, w postaci Kacpra Trelwoskiego z Rakowa Częstochowa, który na dniach ma zostać wypożyczony do Śląska z zespołu mistrza Polski (pierwszy tę informację podał Samuel Szczygielski). Czy któryś z nowych zawodników otrzyma szansę na złapanie chociażby kilku minut w nowym sezonie? Poprzednie sezony pokazują, że takie debiuty są jak najbardziej możliwe, więc dlaczego nie miałoby być tak również i w tym, który zaczyna się 21 lipca. Jednak nie chcemy zbyt wcześnie wróżyć, który zawodnik ma na to największe szanse. Na większe oceny i przypuszczenia będziemy mogli sobie pozwolić po ostatnim rozegranym sparingu.