Piast – Śląsk 1:1. Zasłużony punkt (RELACJA)

16.09.2022 (20:17) | Adam Osiński
uploads/images/2022/9/slask4_6324b30257037.jpg

fot.: Paweł Kot

WKS – bez Konrada Poprawy, za to z Karolem Borysem w pierwszym składzie – nieźle zaprezentował się w Gliwicach. Gola dla wrocławian zdobył w 29 minucie z rzutu karnego Patrik Olsen. Jeszcze przed przerwą wyrównał Constantin Reiner.



 

Gdy półtorej godziny przed meczem awizowano składy, temat mógł być tylko jeden: Karol Borys w wyjściowej jedenastce.

DOBRY BORYS

Wobec dalszej absencji Petra Schwarza wydawało się, że drugą szansę z rzędu dostanie Adrian Bukowski. Ten jednak dzień przed meczem nabawił się urazu. Opcje na zestawienie środka pola się kurczyły, ale mimo wszystko kilka ich było. Trener Djurdjević postawił na najodważniejszą, czyli na debiut od pierwszej minuty 16-latka.

I krótko można stwierdzić, że się nie pomylił. Po młodym pomocniku nie było widać tremy, starał się pokazywać kolegom, którzy nie bali się do niego podawać, a on notował wiele udanych zagrań.

SPOKÓJ OLSENA

I choć to Piast stworzył pierwszą groźną sytuację, gdy po wrzutce Holubka i strzale Mokwy sprężyć się musiał Szromnik, to gra Śląska była dość płynna i wrocławianie dłużej utrzymywali się przy piłce. Brakowało jednak konkretów. Strzał z dystansu Yeboaha, który złamał akcję do lewej nogi, nie mógł zaskoczyć dobrze ustawionego Placha. Groźniej uderzył w 26 minucie Victor Garcia i tym razem bramkarz Piasta musiał się wykazać efektowną paradą. Po chwili po rzucie rożnym Gretarsson skierował nogą piłkę w stronę bramki, ale ręką zablokował ją Jakub Czerwiński. Arbiter po konsultacji z VAR-em podyktował rzut karny, a jedenastkę pewnie wykorzystał Patrik Olsen.

Wrocławianie cieszyli się jednak z prowadzenia tylko sześć minut. Po tym, jak Verdasca faulował Tomasiewicza, specjalność zakładu zaprezentował Damian Kądzior. Gwiazdor Piasta precyzyjnie dośrodkował lewą nogą z rzutu wolnego, a skutecznym finiszem popisał się Constantin Reiner.

Z AKCJI NIC NIE WPADŁO

Po przerwie to WKS raczej dyktował warunki gry. Po wrzutce Borysa główkował celnie, ale niegroźnie Exposito. Po akcji Yeboaha z kilkunastu metrów szczęścia próbował też Olsen, a prawy skrzydłowy jeszcze lepszą sytuację wypracował Exposito, tyle że mający sporo swobody Hiszpan najpierw źle przyjął piłkę, a potem zbyt długo zwlekał ze strzałem, szukając lewej nogi.

Do głosu po długim czasie doszedł też Piast. Rezerwowy Toril, który zmienił Wilczka, po podaniu Reinera nawet trafił do siatki, ale był na minimalnym spalonym. Na dwie minuty przed końcem meczu hiszpański napastnik znów stanął przed szansą, tym razem po dograniu Michała Chrapka, ale przyjmując piłkę, pomógł sobie ręką.

SPRAWIEDLIWY REMIS

Wejście na plac gry rezerwowych Łyszczarza, Hyjka i Jastrzembskiego niczego już nie zmieniło, choć ten ostatni w swoim stylu robił nieco wiatru. Ostatecznie remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Śląsk nadal nie wygrał w tym roku dwóch meczów z rzędu, ale można uznać spotkanie w Gliwicach za udane i ze spokojem pracować w trakcie dwutygodniowej przerwy na mecze kadry. 

Piast Gliwice – Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)

Reiner 35' – Olsen (k.) 29'

Piast Gliwice: Plach – Holubek, Reiner, Czerwiński, Mokwa, Kądzior, Tomasiewicz (85' Kaput), Hateley (46' Dziczek), Pyrka (61' Chrapek), Felix, Wilczek (71' Toril)

Śląsk Wrocław: Szromnik – Janasik, Verdasca, Gretarsson, Konczkowski, Garcia (68' Jastrzembski), Borys (77' Hyjek), Olsen, Nahuel (84' Łyszczarz), Yeboah, Exposito

Żółte kartki: Czerwiński, Hateley

Sędzia: Wojciech Myć

Widzów: 3253

ZOBACZ też: Kto był Piłkarzem Meczu? (GŁOSOWANIE)

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.