Pogoń - Śląsk 0:2. Mądry i skuteczny WKS podbija Szczecin (RELACJA)

30.08.2023 (20:35) | Kacper Cyndecki
uploads/images/2023/8/372141033_1337705630438094_5263156450068729441_n (1)_64ef892d7e711.jpg

fot.: Miłosz Ślusarenko

Śląsk po dwóch zwycięstwa z rzędu najpierw z Lechem (3:1), a później Widzewem (2:0) pojechał do Szczecina, gdzie odbywała się zaległa 3. kolejka ekstraklasy. WKS wygrał ze Portowcami 2:0, po dobrym meczu i bramkach Petra Schwarza oraz Piotra Samca-Talara. Jak wyglądało to spotkanie?



 

Przed meczem z Pogonią głównym wrocławskim tematem był Erik Exposito. Napastnik, który zdobył cztery bramki w tym sezonie miał na stole ofertę z Rakowa Częstochowa. Jednak kapitan WKS-u nie zdecydował się na odejście i został we Wrocławiu, a jego obecność w pierwszym składzie na mecz z Pogonią bardzo cieszyła. Trójkolorowi pojechali do Szczecina, aby zdobyć trzy punkty i spełnić cel, którym są trzy zwycięstwa z rzędu.

ŚLĄSK JEST PIEKIELNIE SKUTECZNY

Od początku Śląsk starał się grać pewnie, ale także spokojnie. Wrocławianie wtedy, kiedy była taka możliwość grali piłką, ale nie bali się także oddawać futbolówki Pogoni. Szczecinianie starali się szybko grać na lewej stronie i na końcu dośrodkowywać w pole karne WKS-u, ale tam górowali Aleks Petkov oraz  Łukasz Bejger. Często piłka była pod nogami Kamila Grosickiego. WKS z kolei swoje ataki budował poprzez prostopadłe podania wprost za plecy obrońców Pogoni. Śląsk także stosował niski pressing tak jak w starciu z Widzewem. W 20. minucie Pogoń miała bardzo dobrą sytuację, a Wahlqvist był bliski zdobycia bramki, ale jak mawia stare piłkarskie przysłowie: „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Po niespełna minucie Śląsk poszedł z akcją. Exposito dograł ze środkowej strefy do wychodzącego za plecy obrońców Mateusz Żukowskiego, piłkę przeciął Loncar, ale dotarła ona do Petra Schwarza, który skrzętnie wykorzystał złe ustawienie Klebaniuka i wyprowadził WKS na prowadzenie.

Po tym jak wygrywać zaczęli wrocławianie gospodarze, rozpoczęli oblężenie bramki Rafała Leszczyńskiego. Dużo akcji prowadzonych było lewą strona boiska. Dużo zamieszania było po centrach i podaniach Grosickiego, który dryblingiem mijał piłkarzy z Wrocławia. W 33. minucie na skraju pola karnego Wojskowych Konczkowski faulował Gordona i Portowcy mieli stały fragment. Bichakhchyan uderzył groźnie i celnie, ale obronił Leszczyński. Warto za grę w pierwszej połowie zdecydowanie pochwalić Petera Pokornego oraz Petra Schwarza. Pokorny często przejmował piłkę w środkowej strefie i wykonywał dużo tak zwanej brudnej roboty, a Schwarz dystrybuował futbolówkę do tercji ofensywnej. Czech zdobył także bramkę na 1:0. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem wrocławian, którzy grali z dużą swobodą, a ich gra była dobrze zorganizowana i poukładana.

POWOLI I MĄDRZE

Na boisku w drugiej połowie nie pojawił się Mateusz Żukowski, który nie grał zbyt dobrze w pierwszej części meczu. Zastąpił go Piotr Samiec-Talar. W Pogoni doszło także do jednej korekty. Zmieniony został Wojciech Lisowski, a na jego miejscu pojawił się Leo Borges. Już po rozpoczęciu drugiej połowy Klebaniuk musiał wychodzić z bramki i wybijać piłkę, która posyłana była do Exposito. W 52. minucie Koulouris dostał bardzo dobre dośrodkowanie od Wahlqvista, a Grek z około pięciu metrów od bramki przestrzelił głową. Była to groźna akcja Portowców. Po chwili Śląsk chciał się odgryźć, zamknął Pogoń na swojej połowie i stworzył kilka klarownych okazji. W drugiej części meczu bardziej wziął grę na siebie Exposito i to przez niego przechodziła prawie każda akcja wrocławian. WKS grał mądrze i podcinał sukcesywnie skrzydła szczecinianom.

GOL DLA POGONII ANULOWANY

Zamieszanie w polu karnym po strzale Zahovicia i obronie Leszczyńskiego zakończyło się kolejny uderzeniem. Piłkę spod nóg Grosickiego chciał wybić Szwedzik. Jednak dopadł do niej Przyborek, który oddał strzał zewnętrzną częścią buta i umieścił futbolówkę w bramce wrocławian. Po euforii nastąpiła cisza w Szczecinie, bowiem sędzia Kos podbiegł do monitora VAR i analizował, czy bramka jest słuszna. Okazało się, że nie, bo Kamil Grosicki faulował Patryka Szwedzika podczas walki o piłkę. WKS nie stracił prowadzenia w 75. minucie meczu, ale do końca widowiska został wtedy jeszcze kwadrans. Na boisku po decyzji arbitra i anulowaniu bramki zrobiło się gorąco, piłkarze ze Szczecina częściej naginali przepisy i faulowani zawodników z Wrocławia. Exposito w środkowej strefie utrzymał się przy futbolówce, wypuścił prostopadłym podaniem Piotra Samca-Talara. Polak wygrywał pojedynek z obrońcą Pogoni i z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce i wykorzystał złe ustawianie Klebaniuka. Pogoń próbowała jeszcze zaatakować bramkę Leszczyńskiego, ale WKS bronił się dobrze i wybijał ciągle piłkę z własnego pola karnego. WKS wygrał z Pogonią 2:0 po skutecznej grze i mądrym zarządzaniu spotkaniem przez Jacka Magierę. 

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)

Schwarz 21', Samiec-Talar 85'

Pogoń Szczecin: Klebaniuk - Wahlqvist, Loncar, Lisowski (Leo Borges 46’), Koutris (Rostami 77’) - Bichakhchyan, Gamboa, Gorgon (Kurzawa 77’), Zahović (Fornalczyk 80'), Grosicki – Koulouris (Przyborek 62’)

Śląsk Wrocław:Leszczyński- Konczkowski, Bejger, Petkov, Janasik- Rzuchowski (Olsen 80’), Pokorny  - Nahuel Leiva (Szwedzik 65’) (Paluszek 90’, zmienił Szwedzika), Schwarz, Żukowski (Samiec-Talar 46’) - Exposito

Żółte kartki: Żukowski, Konczkowski, Pokorny, Bejger – Bichakhchyan, Gamboa, Grosicki

Sędzia: Damian Kos

Widzów: 14 562

ZOBACZ też: LIVE: Magiera i Gustafsson po meczu Pogoń - Śląsk

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.