Problem Musiolika. Przegrywa rywalizację z dwoma nowymi napastnikami

19.03.2025 (06:00) | Marcin Sapuń
uploads/images/2025/3/musiol_67d9ce41e76c5.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Napastnik, który zaczynał sezon jako podstawowy zawodnik, dziś nie mieści się do meczowej dwudziestki i przegrywa rywalizację z dwoma graczami, którzy dołączyli do Śląska zimą. Tak wygląda obecnie sytuacja Sebastiana Musiolika. - To od niego zależy, czy taki stan rzeczy ulegnie zmianie - mówi trener Ante Simundza. 



 

W chwili pojawienia się we Wrocławiu Sebastiana Musiolika, czekała na niego niełatwa próba zastąpienia Erika Exposito, który w poprzednim sezonie z 19 golami na koncie został królem strzelców Ekstraklasy. Ruch ze strony klubu niezbyt przypadł do gustu kibicom, który wypominali 28-latkowi, że ten w całej swojej karierze w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobył mniej bramek niż Exposito w całym sezonie 2023/24. Obawy fanów Trójkolorowych miały uzasadnienie i sprawdziły się, gdyż pierwsze trafienie Musiolika oglądali dopiero na początku września, czyli dopiero po dziewięciu meczach (wliczając ligę i europejskie puchary). 

Były gracz Rakowa Częstochowa, czy Górnika Zabrze w obecnym sezonie strzelił cztery gole (w tym trzy w Ekstraklasie) i wciąż pozostaje najlepszym strzelcem WKS-u, chociaż np. w lidze tyle samo trafień mają na swoich kontach Tommaso Guercio i Asad Al Hamlawi. I to właśnie Palestyńczyk ma teraz swój dobry moment, gdyż zdobył bramkę w każdym z trzech ostatnich spotkań i jak widać, na trafienie trzy razy do siatki potrzebował o wiele mniej czasu niż Musiolik. Dobra forma zimowego nabytku Wojskowych pozwala mieć nadzieje, że do końca maja napastnik jeszcze kilka razy wpisze się na listę strzelców.

Jak się okazuje, Al Hamlawi to nie jedyny konkurent dla 28-latka w walce o wyjściowy skład. Po kontuzji Jakuba Świerczoka (zerwanie więzadeł krzyżowych) Śląsk zdecydował się wypożyczyć Henrika Udahla. I to właśnie Norweg na dziś wygrywa rywalizację z Musiolikiem o miejsce w kadrze meczowej. Bohatera naszego dzisiejszego tekstu zabrakło w niej w trzech ostatnich kolejkach (z Legią, Pogonią i Stalą). Jego miejsca zajął właśnie Udahl i w każdym z tych spotkań wchodził na boisko z ławki rezerwowych, ale na razie ciężko wskazać jego atuty, gdyż przez większość czasu nie wyróżniał się niczym szczególnym, po prostu łapiąc doświadczenie i dostając kolejne minuty: 

  • 28 minut w meczu z Legią Warszawa
  • 23 minuty w meczu z Pogonią Szczecin 
  • 6 minut w meczu ze Stalą Mielec. 

Temat braku Sebastiana Musiolika musiał pojawić się podczas konferencji prasowych. Ante Simundza pytany, dlaczego piłkarz nie znalazł się nawet na ławce w meczu z Legią, powiedział wprost, że napastnik nie zasłużył na miejsce do Warszawy

- W tygodniu poprzedzającym spotkanie z Legią nie zaprezentował się tak, żeby pojechać do Warszawy. Na chwilę obecną pozostali napastnicy prezentują się od niego lepiej, ale to od niego zależy, czy taki stan rzeczy ulegnie zmianie

- tłumaczył Słoweniec. 

Z kolei po remisie u siebie z Pogonią Szczecin (1:1) Simundza powiedział, że Udahl i Al Hamlawi po prostu lepiej pasują profilem do gry, jaką on preferuje

To moja decyzja. Uważam, że Al Hamlawi i Udahl lepiej pasują profilem do naszej gry. Jednak Musiolik pracuje bardzo profesjonalnie i ciężko trenuje

- stwierdził trener WKS-u. 

O tym, że Musiolik raczej nie będzie pierwszym wyborem słoweńskiego szkoleniowca, mogliśmy doświadczyć już podczas zimowego obozu przygotowawczego w Hiszpanii. Na pierwsze miejsce w hierarchii dziewiątek wysunął się Jakub Świerczok, który został mianowany wicekapitanem drużyny. Ponadto w połowie stycznia pisaliśmy, że jeśli ze Śląska miałby odejść jakiś napastnik, to bardziej 28-latek. Jednak domysły te zatrzymała kontuzja Świerczoka, wykluczająca go z gry do końca sezonu. 

Przed Sebastianem Musiolikiem teraz kolejne tygodnie ciężkiej pracy, by poprawić swój status w zespole. O tym, czy to się stanie, zadecyduje już tylko on sam - jak powiedział trener Simundza. 

ZOBACZ też: Sędziowskie kontrowersje w meczu Stal - Śląsk. ''Dziwię się, że nie było reakcji VAR-u''

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.