Rapid - Śląsk 2-3. Świetny Yeboah i dwie twarze Śląska (RELACJA)
16.01.2023 (15:00) | Piotr Kryński
fot.: Paweł Kot
Śląsk Wrocław wygrał z Rapidem Wiedeń 3:2 (2:2). Wrocławianie zaprezentowali dwie różne jedenastki i dwie odmienne połowy. W pierwszej dominowali, byli drużyną lepszą i ją zremisowali, a w drugiej byli wyraźnie słabsi, mimo tego strzelili jedną bramkę więcej i wygrali pierwszy sparing na obozie w Belek.
W porównaniu z pierwszym sparingiem w Turcji (1:1 z węgierskim Ujpestem), niewiele zmieniło się w składzie WKS-u. Na bramce Szromnika zastąpił Leszczyński, Schwarz wskoczył w miejsce Bukowskiego i Quintana pojawił się w miejsce Exposito, który z powodów rodzinnych musiał na kilka dni opuścić Turcję.
BŁĄD NA BŁĘDZIE, ŚWIETNY YEBOAH I ,,ŚLĄSKOWA KOŃCÓWKA"
Dobrze rozpoczął się sparing dla WKS-u. Co prawda w pierwszych minutach dominowała drużyna z Austrii, Śląsk jednak wytrzymał okres ataków i sam spróbował swoich szans na połowie rywala. W 7. minucie spotkania złe podanie jednego z obrońców Rapidu wykorzystał Yeboah, który przejął futbolówkę, wybiegł sam na sam z bramkarzem i zagrał do Quintany, dla którego strzał na pustą bramkę był czystą formalnością. Bo bramce Hiszpana na kilka minut przenieśliśmy się na połowę WKS-u, nic jednak z tego nie wyniknęło. Ponownie groźnie pod bramką Hedla zrobiło się w 16. minucie meczu. Po faulu na Nahuelu z okolic 25 metra od bramki Rapidu strzału spróbował Schwarz, jednak bramkarz poradził sobie z uderzeniem Czecha.
Pogrywała sobie z piłkarzami Śląska defensywa Zielono-Białych. W 21. minucie centymetry uratowały bramkarza Rapidu od straty drugiego gola, kiedy to wdał się on w drybling tuż przed swoją bramką. W 24. minucie powinno być 2:0 dla Trójkolorowych. Po dobrym rajdzie lewą stroną boiska, Jastrzembski podał piłkę jak na tacy do Quintany, ten jednak nie trafił w piłkę z kilku metrów. Minutę później wrocławianie dopięli już swego. Po kolejnym złym podaniu jednego z ,,Die Hütteldorfer" piłkę znów przejął Yeboah i ponownie zagrał w pole karne. Tym razem wypatrzył Nahuela, który tylko dołożył nogę do piłki po świetnego zagrania Niemca. 10 minut po drugiej asyście, Yeboah był bliski strzelenia gola, niestety z bliskiej odległości trafił prosto w bramkarza rywali.
Mimo dobrej gry Śląska i szans na strzelenie nawet pięciu goli to rywale w końcówce pierwszej połowy trafiali do siatki i doprowadzili do remisu. W 43. minucie Burgstaller po otrzymaniu piłki z prawego skrzydła próbował uderzyć piętką, z tym strzałem jeszcze poradził sobie Leszczyński, niestety przy dobitce nie miał szans na interwencję. Chwilę później Querfeld urwał się obrońcom przy rzucie rożnym i z bliskiej odległości doprowadził do wyrównania.
DOMINACJA RYWALA - GOL DLA ŚLĄSKA
W drugiej połowie jedni i drudzy wybiegli na boisko w całkiem innym zestawieniu niż pierwszej. Zmienił się również obraz gry, przez pierwsze piętnaście minut niedane nam było zobaczyć żadnej ciekawej podbramkowej akcji. W 63. minucie popychany w polu karnym był Bergier i sędzia bez zastanowienia odgwizdał ,,jedenastkę". Do piłki podszedł sam poszkodowany i mimo tego, że Gartler wyczuł intencje snajpera, nie zdołał obronić mocnego strzału tuż przy słupku i Śląsk ponownie wyszedł na prowadzenie. Mimo bramki dla WKS-u nie zmieniał się obraz spotkania. Przez większość drugiej połowy dominował Rapid.
Rapid nie zamierzał tego przegrać. Od 80. minuty mogliśmy oglądać zmasowany atak na bramkę Szromnika. W 83. minucie po strzale jednego z zawodników Rapidu Szromnik popisał się fantastycznym refleksem i końcami palców obronił uderzenie zmierzające w sam róg bramki. Chwilę później znów bramkarz WKS-u ocalił zespół po zamieszaniu w polu karnym, które skończyło się strzałem z 11 metrów. W ostatnich minutach Śląsk miał spory problem, żeby wyjść z własnej połowy. W doliczonym czasie gry zespół z Austrii miał jeszcze szansę wyrównać z rzutu wolnego tuż przed polem karnym, jednak strzał Grulla trafił prosto w mur.
Śląsk Wrocław wygrał z wyżej notowanym rywalem, wrocławianie mogą żałować jedynie niewykorzystanych szans i utraty koncentracji w końcówce pierwszej połowy, która tym razem na szczęście nie przyczyniła się do porażki.
Rapid Wiedeń - Śląsk Wrocław 2:3 (2:2)
Burgstaller 43', Querfeld 45' - Quintana 8', Nahuel 25', Bergier 63' (k.)
Rapid Wiedeń: 1. poł: Hedl - Wimmer, Knasmüllner, Burgstaller, Pejic, Dibon (33 Querfeld), Auer, Oswald, Bajic, Druijf, Bajlicz
2 poł.: Gartler - Kerschbaum, Petrovic, Strunz, Sollbauer, Greil, Moormann, Grull, Zimmermann, Schuster, Querfeld.
Śląsk Wrocław: 1.poł: Leszczyński – Bejger, Poprawa, Verdasca, Janasik, Olsen, Schwarz, Yeboah, Jastrzembski, Nahuel, Quintana
2. poł: Szromnik, Konczkowski, Stawny, Gretarsson, Garcia, Samiec-Talar, Rzuchowski, Schwarz (60' Bukowski), Borys, Olsen (60 Łyszczarz), Bergier.