Redaktorski pojedynek: Czy Śląsk stać na podtrzymanie serii zwycięstw?
15.09.2023 (10:00) | Adam Mokrzyckifot.: Krzysztof Banasik
W drugiej odsłonie naszego działu ponownie zmierzą się ze sobą redaktorzy naszego portalu. Tym razem po dwóch stronach barykady staną Kacper Cyndecki i Adam Mokrzycki.
Ideą cyklu jest zestawienie ze sobą dwóch przeciwstawnych wizji moich rozmówców w danym temacie i zobaczyć, kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko.
Za Cyndeckim przemawia imponująca passa WKS-u i jest zdania, że ekipa Wojskowych dobrze przepracowała przerwę reprezentacyjną i dopisze sobie kolejne trzy oczka po najbliższym meczu w Krakowie. Mokrzycki, jednak uważa, że każda seria musi się kiedyś skończyć, a mecz z beniaminkiem jest do tego najlepszą okazją. Zapoznajcie się z ich argumentami.
KACPER CYNDECKI
Śląsk wygrał swoje ostatnie cztery mecze, a taka sytuacja nie zdarzyła się we Wrocławiu od długiego czasu. Piłkarze Jacka Magiery odnaleźli własny styl gry i zaczęli regularnie punktować. Poprawiło to sytuację w tabeli oraz nastroje panujące wokół klubu.
Przerwa reprezentacyjna dobrze wpłynęła na nowych zawodników. Mam tutaj na myśli Kennetha Zohore, Camerona Bortwicka-Jacksona i Buraka Ince. Wspomniana trójka mogła przepracować ligową pauzę z Magierą, który mógł poświęcić im więcej czasu i wkomponować ich do swojej taktyki. Mam nadzieję, że ich aklimatyzacja przebiegła poprawnie. Nowe nabytki WKS-u będą mogły być na poważnie brane pod uwagę przy obsadach pozycji w pierwszym składzie, a ich wejścia z ławki będą dla drużyny dużym wsparciem. WKS świetnie sobie radził bez tej trójki, a co dopiero ze wsparciem Zohore, Ince oraz Bortwicka-Jacksona.
Z pewnością szanse Śląska można upatrywać w jego rywalu. Ekipa z Niepołomic jest beniaminkiem, który w tym sezonie zdobył siedem oczek i nie jest postrachem ekstraklasy. Wojskowi mają zawodników z odpowiednią jakością, żeby zwyciężyć. Mam na myśli świetnie dysponowanego Erika Exposito, Aleksa Petkova lub Patryka Janasika.
Zespół ze stolicy Dolnego Śląska przeciwko Puszczy będzie raczej atakował pozycyjnie, ale wierzę, że trener Magiera popracował nad tym aspektem z drużyną podczas pauzy w rozgrywkach. Śląsk przez ostatnie cztery kolejki wyglądał jak zżyty organizm, który dobrze i zdrowo funkcjonuje. WKS musi wygrywać takie spotkania, jeśli chce walczyć o wyższe lokaty w tym sezonie oraz spokojne utrzymanie. Moim zdaniem Śląsk przejdzie suchą stopą przez Puszczę.
Warto także wspomnieć, że Śląsk podczas minionej przerwy reprezentacyjnej rozegrał sparing z bardzo mocnym rywalem, czyli RB Lipskiem (2:4). WKS przegrał, ale zdobył dwie bramki i utrzymał rytm meczowy.
ADAM MOKRZYCKI
Po przerwie reprezentacyjnej Śląsk Wrocław będzie czekać ciężka przeprawa z Puszczą Niepołomice. Ochoczo trzymam kciuki za Trójkolorowych, ale jestem zdania, że ich passa czterech triumfów z rzędu zatrzyma się w spotkaniu otwierającym ósmą kolejkę ekstraklasy.
Przerwa reprezentacyjna przyszła w najmniej chcianym momencie, przez co wrocławianie wypadli z rytmu meczowego. Nie uważam też, żeby sparing z europejskim potentatem RB Lipsk pozwolił utrzymać formę meczową w szeregach Zielono-biało-czerwonych. Sztab szkoleniowy i piłkarze mają zupełnie inne wizje podczas sparingów niż w trakcie meczów o punkty. Ponadto Jacek Magiera wspominał na pomeczowej konferencji prasowej po odniesionym sukcesie nad Jagiellonią Białystok, że w dwóch rozgrywanych meczach towarzyskich podczas przerwy reprezentacyjnej wystąpią gracze, którzy mieli mniej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności w meczach ligowych. Słowa dotrzymał.
Powodem ostatnich sukcesów WKS-u jest świetnie skonsolidowana formacja defensywna, a także zabójcze kontrataki. W meczu przeciwko Puszczy Śląsk będzie musiał przybrać inną taktykę. Podopieczni Tomasza Tułacza lepiej się czują w grze z kontry, o czym może świadczyć średnie posiadanie piłki na poziomie 37%. To dla wrocławian może być problem, ponieważ kreowanie akcji nie jest ich największym atutem. Tym bardziej podczas absencji kluczowego w tym aspekcie Matiasa Nahuela Leivy.
Trzecią rzeczą, która przemawia za ekipą z Niepołomic, jest fakt, że wszystkie punkty zdobyli w roli gospodarza. Ba, oni nawet są niepokonani na stadionie Cracovii (rozgrywają mecze na tym obiekcie z przymusu). Zatrzymali nawet wicemistrza kraju Legię Warszawa, dla której była to jedyna strata oczek w tym sezonie. Puszcza na ten moment jest najlepiej punktującym beniaminkiem i może sprawić jeszcze niejedną niespodziankę.