REDAKTORSKI POJEDYNEK: Jaka przyszłość stoi przed Śląskiem Wrocław?
06.02.2025 (16:00) | Adam Mokrzycki
fot.: Dawid Kokolski
W kolejnej dyskusji #PojedynekŚląsknetowy debatujemy na temat przyszłości WKS-u, a udział w niej biorą redaktorzy naszego portalu: Bartosz Bryś oraz debiutujący Mateusz Moskal.
Ideą cyklu jest zestawienie dwóch przeciwstawnych wizji w danym temacie i sprawdzenie, do której jesteście bardziej przekonani.
Jeszcze przed startem przygotowań pierwszej drużyny Śląska do rundy wiosennej dyskutowaliśmy w poprzedniej odsłonie tego cyklu, czy wrocławianie są w stanie wywalczyć utrzymanie w Ekstraklasie. Ponad połowa z Was poparła Patryka Skrzydłowskiego, którego zdaniem Wojskowi po 17 latach pożegnają się z najwyższą klasą rozgrywkową.
Teraz jesteśmy dużo bogatsi o wiedzę z zimowych przygotowań Trójkolorowych, a także ruchów, jakie poczynił na rynku transferowym urzędujący wicemistrz Polski, aby jeszcze raz zastanowić się, co czeka klub z ulicy Oporowskiej 62 w nadchodzących miesiącach.
Bryś jest zdania, że pomimo fatalnej inauguracji 2025 roku zielono-biało-czerwonych w postaci porażki z Piastem Gliwice 1:3 (1:2), uda im się zapewnić byt w najwyższej lidze na kolejny sezon. Moskal natomiast nie podziela jego optymizmu. Oto ich argumenty:
BRYŚ
Utrzymanie w Ekstraklasie z 10 punktami na koncie po pierwszym meczu rundy wiosennej wydaje się marzeniem ściętej głowy. Jednak czy Śląsk rzeczywiście nie posiada żadnych argumentów w walce o uniknięcie degradacji? Aż tak pesymistycznie na przyszłość bym się nie zapatrywał.
Do największych pozytywów niewątpliwie można zaliczyć postać nowego szkoleniowca. Uznawany za najlepszego słoweńskiego fachowca Simundza ma za sobą spore doświadczenie oraz może pochwalić się tytułami mistrzowskimi zdobytymi w dwóch ligach. Ogromnym atutem 53-latka jest również jego podejście do obowiązków – w drużynie ma panować dyscyplina, a piłkarze oraz sztab szkoleniowy muszą sumiennie przykładać się do swojej pracy. Kto wie, czy wprowadzenie zaostrzonego rygoru nie okaże się kluczem do regularnego punktowania oraz mentalnego odblokowania zawodników?
Jeśli chodzi o dyscyplinę w Śląsku Wrocław, Ante Simundza nie rzucał słów na wiatr. Od rundy wiosennej drużyna będzie wspólnie jeździła klubowym autokarem nawet na mecze domowe. Start i powrót na obiekcie przy Oporowskiej. To rozwiązanie ma wzmocnić relacje między zawodnikami. pic.twitter.com/Rn9JPg9Hik
— Bartosz Bryś (@bartek_brys) February 3, 2025
Poruszając wątek trenera, warto wspomnieć o ogromie pracy wykonanej przez zespół podczas obozu przygotowawczego. Zawodnicy z dnia na dzień coraz lepiej wyglądali pod kątem przygotowania fizycznego oraz zdecydowanie pewniej czuli się na boisku. Optymizm powinien budzić także fakt, że Słoweniec ma określony plan na poprawę funkcjonowania zespołu.
Podczas rozegranych sparingów Trójkolorowi próbowali wykorzystywać aspekty, które szlifowali na treningach. To oznacza, że cechami charakterystycznymi WKS-u podczas rundy wiosennej prawdopodobnie będzie wychodzenie spod pressingu, gra na małej przestrzeni oraz wytrwałe budowanie akcji od tyłu.
W zaprezentowaniu się z dobrej strony w najbliższych meczach mogą pomóc świeżo pozyskani zawodnicy. Marca Llinaresa śmiało można zaliczyć do grona największych wygranych zgrupowania w Hiszpanii, a Assad Al Hamlawi zdążył już pokazać na treningach próbkę swoich umiejętności. Ponadto udało mi się ustalić, że Szwed w błyskawicznym tempie progresuje oraz adaptuje się do wymagań sztabu szkoleniowego.
Choć do przepowiadania przyszłości Śląska podchodzi się głównie pesymistycznie, jestem zdania, że wciąż można mieć nadzieję na opuszczenie strefy spadkowej. Istotną kwestią w walce o pozostanie w Ekstraklasie jest także przekazanie opaski kapitańskiej Petrowi Schwarzowi, który podczas rundy jesiennej był najlepszym graczem wciąż urzędujących wicemistrzów Polski. Jeśli Czech pociągnie za sobą resztę drużyny, zwycięstwa powinny prędzej czy później się pojawić.
MOSKAL
WKS rozpoczął rundę wiosenną z dorobkiem zaledwie 10 punktów. Aby marzyć o utrzymaniu, drużyna Simundzy musi diametralnie odmienić swoje oblicze, co wydaje się dosyć karkołomnym zadaniem.
Wciąż największym problemem Trójkolorowych jest tworzenie sytuacji. Patrząc na tabelę ligową, wrocławianie mają najmniejszą liczbę strzelonych goli po 19. kolejkach (0,79 gola/mecz). Gdy spojrzymy na okres przygotowawczy, klub ze stolicy Dolnego Śląska zdobył dziewięć bramek w pięciu spotkaniach. Problem w tym, że aż siedem z nich padło w meczu z czwartoligowym hiszpańskim zespołem – Deportivą Minera. W najważniejszych sparingach pod kątem oceny zespołu, czyli w meczach z węgierskim Ujpestem FC oraz pucharowiczem ze Słowenii – NK Olimpiją Lublana, żaden z piłkarzy Śląska nie wpisał się na listę strzelców.
Drugim aspektem, który może zastanawiać, jest kwestia kadry, którą posiada trener przed wymagającą rundą rewanżową. Na ten moment trudno ocenić wzmocnienia w postaci Llinaresa oraz Al Hamlawiego. Większy znak zapytania można mieć przy nazwisku Hiszpana, który w barwach Hammarby IF odgrywał rolę rezerwowego. Szwed natomiast będzie się mierzyć z presją, która wynika z braku skutecznego napastnika w drużynie. Przystosowanie do polskiej ligi może być w pewien sposób brutalne dla atakującego. Mówimy wszak o zawodniku, który grał na drugim poziomie rozgrywkowym w Szwecji.
Jesienią, oprócz formy problemem Śląska było to, co działo się w głowach zawodników. Mimo swojego dużego doświadczenia Jackowi Magierze nie powiodła się próba naprawy mentalności drużyny. Przy złym otwarciu rundy wiosennej z podobną kwestią może się zmierzyć jego następca. Szczególnie, że pracuje z praktycznie tą samą grupą ludzi, co popularny „Magic”. Już w pierwszym meczu o stawkę po powrocie z zimowej przerwy można było zauważyć zdenerwowanie i niepewność piłkarzy zarówno w wyprowadzeniu piłki, jak i chaotycznym ustawianiu się w obronie.
Ważnym elementem jest kwestia zaangażowania piłkarzy. Śląsk nie może bazować na indywidualnościach. Jeżeli nie będzie większej ilości zawodników biorących odpowiedzialność za grę, nie będzie można mówić o punktach z drużynami z dolnej części tabeli, które są wymagane, aby misja ratunkowa pod nazwą „pozostanie w Ekstraklasie” zakończyła się sukcesem.