Redaktorski pojedynek: Który Śląsk dłużej utrzyma serię zwycięstw?
22.09.2023 (15:00) | Adam Mokrzyckifot.: Krzysztof Banasik
Kolejna odsłona naszego cyklu niesie za sobą rewanż redaktorów naszego portalu Krzysztofa Rakowicza i Marcina Sapunia.
Tym razem obaj panowie dyskutowali na temat, którą drużynę Śląska Wrocław stać na dłuższe podtrzymanie passy kolejnych triumfów. Rakowicz jest zdania, że ta seria będzie dłużej trwać u podopiecznych Jacka Magiery. Z kolei Sapuń twierdzi, że to rezerwy dłużej będą na fali. Oto ich pojedynek na argumenty.
KRZYSZTOF RAKOWICZ
Można być zadowolonym z obecnej postawy zarówno pierwszej drużyny, jak i rezerw. O przypadku nie ma mowy, świadczy o tym passa pięciu zwycięstw z rzędu obu drużyn. Obie ekipy dzięki temu zajmują czołowe miejsca w tabeli, ale kiedyś będzie musiało nadejść potknięcie. Która z drużyn zatem dłużej podtrzyma serię wygranych? Instynkt kibica podpowiada mi, że będą to podopieczni Jacka Magiery.
Przede wszystkim warto porównać oba terminarze. Ekstraklasowy Śląsk w najbliższym czasie czekają starcia z Piastem Gliwice, Wartą Poznań, Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa. Każda z tych drużyn (oprócz Legii) zajmuje miejsce w dolnej części tabeli.
Gliwiczanie, którzy są najbliższym rywalem Trójkolorowych, mają w tym sezonie tylko jedno zwycięstwo na koncie. W dodatku nie błyszczą w ofensywie, mając dorobek sześciu bramek. Erik Exposito już dawno tyle uzbierał. WKS z Piastem zagra u siebie, co jest pewnym handicapem. Śląsk wygrał dwa ostatnie spotkania na swoim obiekcie, podczas gdy gliwiczanie wszystkie spotkania wyjazdowe remisowali (z przeciętnymi zespołami). Wrocławianie będą zdecydowanie bardziej trudnym rywalem i mają większe szanse na zwycięstwo. Kolejne trzy punkty wzmocnią Wojskowych na tyle, że Warta również nie będzie stanowiła większego problemu. Górnik Zabrze jest jednym z największych rozczarowań w bieżącym sezonie, a ostatnie starcie we Wrocławiu skończyło się wysokim zwycięstwem WKS-u 4:1. Legia będzie najtrudniejszą przeszkodą w przedłużeniu serii.
Moim zdaniem do tego czasu rezerwy się potkną.
Drużyna Michała Hetela w najbliższych tygodniach zmierzy się z Górnikiem II Zabrze, Gwarkiem, Górnikiem Polkowice i MKS-em Kluczbork. Już mecz z zabrzanami nie będzie łatwy. Wrocławianie zagrają na terenie Górnika, który wygrał wszystkie trzy spotkania domowe w tym sezonie. Gwarek nie powinien stanowić problemu, ale Górnik Polkowice to spadkowicz z II ligi, więc dysponuje większą jakością piłkarską niż pozostali rywale. MKS na ten moment jest na trzecim miejscu w tabeli, tuż za Śląskiem. To może być najbardziej wyrównane spotkanie i tutaj właśnie widzę największe szanse WKS-u na potknięcie.
Za pierwszą drużyną dodatkowo przemawia stabilna kadra, która pod wodzą Jacka Magiery tworzy na tę chwilę niemal niezniszczalną drużynę. Do pełnej sprawności wraca Nahuel, Erik Exposito jest w niebywałym gazie, defensywa na tyle strzeże bramki, że ostatnią bramkę z akcji Śląsk stracił na początku sierpnia w meczu ze Stalą Mielec.
Moje przewidywania sprawdzą się pod warunkiem, że nie dojdzie do niespodziewanych kontuzji w ekstraklasowym WKS-ie. Z obecną kadrą ekipa trenera Magiery może podtrzymać dłużej passę zwycięstw niż trzecioligowe rezerwy. Oczywiście chciałbym, żeby ta wspaniała seria trwała, dopóki obie drużyny nie zapewnią sobie pierwszego miejsca w tabeli na koniec sezonu, ale to jest futbol.
MARCIN SAPUŃ
Na wstępie muszę wyrazić ogromny podziw dla pierwszego i drugiego zespołu Śląska za ostatnie wyniki. Uśmiech nie schodzi z twarzy, widząc dwie drużyny WKS-u w czubie tabeli. Zadanie, by obstawić i uargumentować, kto najdłużej podtrzyma serię zwycięstw, nie należy do łatwych. Chciałbym, żeby w obu przypadkach trwała ona jak najdłużej, ale mogłem wybrać tylko jedną opcję. Padło na rezerwy, grające w III lidze.
Pierwszym argumentem jest gra wrocławian. Każde z wygranych spotkań nie było przypadkowe lub na przysłowiowym farcie. Śląsk II zdecydowanie dominował w tych meczach, częściej utrzymywał się przy piłce, narzucał styl gry, częściej gościł na połowie przeciwnika i był groźniejszy pod bramką rywala. Podopieczni Michała Hetela mają na swoim koncie już dziewiętnaście goli, co jest drugim najlepszym wynikiem. Napastnicy WKS-u są w gazie, więc można liczyć na Jakuba Lutostańskiego, jak i Kacpra Zaborskiego. Kiedy jeden z nich wypadnie (na przykład za kartki), możemy być spokojni o obsadę „dziewiątki” w zespole.
W kontynuacji serii może pomóc terminarz. Druga drużyna Śląska w ostatnich sezonach całkiem dobrze radziła sobie z rezerwami ekstraklasowych klubów (trzy wygrane na cztery w poprzednim sezonie), więc również w spotkaniu z Górnikiem II Zabrze, Zielono-biało-czerwoni będą faworytem. Podobnie siedem dni później z Gwarkiem Tarnowskie Góry, który nie wygrał od czterech spotkań. Jeszcze dwa, trzy tygodnie temu wydawało się, że pierwszym poważniejszym rywalem, z którym wrocławianie będą mogli mieć problem, będzie spadkowicz z II ligi, Górnik Polkowice. Jednak ekipa z Dolnego Śląska ewidentnie obniżyła ostatnio loty i zajmuje dopiero dwunastą pozycję w tabeli.
W tym samym czasie pierwszy zespół WKS-u będzie rozgrywał swoje spotkanie z zawsze groźnym Górnikiem Zabrze. Tym bardziej że po beznadziejnym początku sezonu, w meczach z Lechem i Ruchem, podopieczni Jana Urbana wyglądają już coraz groźniej i nie jest powiedziane, że dla Śląska będzie to spacerek, a szanse na brak zwycięstwa są prawdopodobne, tym bardziej że ekstraklasa jest bardziej nieprzewidywalna niż trzecioligowe rozgrywki.
Na korzyść rezerw działa też możliwość gry piłkarzy, którzy w pierwszej drużynie nie łapią wystarczającej liczby minut. Tak było, chociażby tydzień temu przeciwko Warcie Gorzów Wielkopolski, gdzie w wyjściowej jedenastce znalazło się tylko dwóch zawodników, niezgłoszonych do ekstraklasy. Obecność bardziej doświadczonych graczy w seniorskiej piłce może tylko pomóc rezerwom w wygrywaniu meczów, przez co młodzi piłkarze z każdym kolejnym spotkaniem będą czuć się coraz pewniej i ambitniej, a to pierwszy krok do sukcesu.
Dodatkowym atutem (moim zdaniem), o którym nie mówi się głośno, jest brak presji niż w przypadku pierwszego zespołu. Nadrzędnym celem drugiej drużyny jest „produkcja” piłkarzy do ekstraklasowego Śląska, a nie tylko i wyłącznie wyniki.
Podsumowując, największą rolę w najbliższych tygodniach odegra terminarz i sposób gry wrocławian, a w drugim zespole wygląda on na ten moment odrobinę lepiej (na tle konkretnych rywali oczywiście).