Śląsk dopiero trzecim takim klubem w XXI wieku (analiza frekwencji)
05.06.2024 (16:00) | Franciszek Wiatr
fot.: Paweł Kot
Który dzień był najlepszy, aby zapełnić trybuny wrocławskiego stadionu w sezonie 2023/2024? Która godzina z kolei najmniej sprzyjała klubowi i pojawiało się najmniej osób? Na te pytania oraz inne znajdziecie odpowiedź w poniższym tekście.
Kapitalny sezon pod względem liczby fanów na trybunach przyniósł wiele rekordów. Średnio na trybunach Tarczyński Arena zasiadało 22 479 kibiców. Przeanalizowaliśmy niektóre fakty, aby zobaczyć, jak w tym sezonie wyglądała publika na wrocławskim obiekcie. Ostatnie podsumowanie frekwencji znajdziecie TUTAJ.
Zacznijmy od tego, że po raz pierwszy od przeprowadzki z Oporowskiej na obecny obiekt, średnia widownia przekroczyła 20 tysięcy. Jest to o tyle ważne, że Śląsk jest dopiero trzecim klubem w tym wieku, który tego dokonał - wcześniej zrobiły to tylko Legia Warszawa (pięć razy) oraz Lech Poznań (sześć razy).
Tak prezentuje się pięć najlepszych średnich frekwencji w Ekstraklasie w XXI. wieku:
W kampanii 2023/2024 na każdym meczu na Tarczyński Arena zasiadło więcej niż 10 tysięcy fanów – najmniej podczas meczu z Koroną Kielce, który odbył się 9 grudnia 2023 – frekwencja wyniosła 12 375 osób. Ostatni raz taka sytuacja na tym obiekcie miała miejsce w sezonie…2011/2012. Różnica jednak jest taka, że wrocławianie na nowym wtedy obiekcie zagrali osiem spotkań, a teraz było ich 17. Blisko tego wyczynu było w 2012/2013, lecz z 15 spotkań dwa razy frekwencja spadła poniżej „dychy” (9230 z Koroną Kielce oraz 9254 z Pogonią Szczecin).
Kolejnym „rekordem” jest to, że aż 10 razy na stadionie zgromadziło się ponad 20 tysięcy ludzi. Warto wspomnieć, że takich spotkań w historii tej areny było 31, więc aż 32% z nich miało miejsce w tych wicemistrzowskich rozgrywkach. Jak wyglądało to do tej pory? Były to zazwyczaj maksymalnie trzy ligowe mecze w sezonie, a w 2012/2013 były to jeszcze dwa spotkania w ramach Pucharu Polski, natomiast w 2013/2014 mecz kwalifikacji do Ligi Europy. Dotychczasowe edycje, kiedy było najwięcej widowisk 20 tysięcy wzwyż:
- 2012/2013 – 3 razy liga (Zagłębie Lubin, Legia Warszawa, Lech Poznań), 2 razy PP (Wisła Kraków, Legia)
- 2011/2012 – 3 razy liga (Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Legia Warszawa)
- 2017/2018 – 3 razy liga (Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków)
- 2019/2020 – 3 razy liga (Pogoń Szczecin, Zagłębie Lubin, Legia Warszawa)
Warto też odnotować, że ponad 20 tysięcy fanów zjawiło się na spotkaniach z innymi klubami, niż dotychczas miało to miejsce. W tej edycji dołączyły do tego grona mecze WKS-u z drużynami: Górnika Zabrze, ŁKS-u Łódź, Rakowa Częstochowa, Widzewa Łódź, Ruchu Chorzów, Cracovii oraz Radomiaka Radom. Do tej pory było tylko sześć polskich zespołów – teraz jest ich 13.
Wyższa pozycja w tabeli spowodowała, iż klub dostawał lepsze terminy rozgrywania spotkań. 15 z 17 występów było w sobotę lub niedzielę. Oprócz tego, aż 7 meczów (41,7%) było w "prime time", czyli o godzinie 17:30. Zwłaszcza na wiosnę Śląsk był lubiany przez ramówkę telewizyjną - ani razu nie podejmował rywali o porze wcześniejszej niż 17:30 (na osiem spotkań).
W jaki dzień Śląsk grał u siebie?
- Piątek: 2 - średnia: 17 325
- Sobota: 8 - średnia: 20 438
- Niedziela: 7 - średnia: 26 285
O której godzinie?
- 12:30 – 3 (śr. 20 711)
- 15:00 – 1 (17 902)
- 17:30 – 7 (29 826)
- 20:00 – 4 (14 670)
- 20:30 – 2 (17 325)
Najlepszym połączeniem w tym sezonie była niedziela 17:30 – średnia meczowa w czterech spotkaniach wyniosła 30 465 osób. Trudno się dziwić, wtedy rywale byli najatrakcyjniejsi dla przeciętnego widza, a godzina nie "psuje" dnia przed przyjazdem na stadion oraz nie kończy się na tyle późno, by nie móc wrócić do domu o w miarę wczesnej porze. Najmniej osób średnio przychodziło natomiast w sobotę, kiedy mecz zaczynał się o 20:00, było to 14 670 kibiców. Można dostrzec, że późna godzina rozpoczęcia zmagań nie sprzyjała w budowaniu frekwencji. Poza 17:30, drugim najlepszym momentem na start rywalizacji była 12:30, co może niektórych zaskoczyć.