Średnio jeden punkt na mecz, kryzys czy lekka zadyszka?

18.04.2024 (06:00) | Szymon Beda
uploads/images/2024/3/druzyna+kotek_65f991ce4264e.jpg

fot.: Paweł Kot

W poprzedniej rundzie drużyna trenera Jacka Magiery punktowała imponująco, przez dłuższą część sezonu zajmując pozycję lidera. Ten rok wygląda jednak inaczej a zdobycze punktowe nie prezentują się aż tak dobrze. W 2024 roku Śląsk punktuje prawie najgorzej w całej lidze ze średnią jednego punktu na mecz. Z klubu jednak idzie mocny przekaz - walczymy o najwyższe cele. Czy słabsza dyspozycja jest zatem jedynie chwilową zadyszką?



 

Punktowanie na poziomie strefy spadkowej

Tabela Ekstraklasy za rok 2024:

 

Trójkolorowych wyprzedza beniaminek z Niepołomic, Warta Poznań czy nawet ŁKS Łódź. W dziewięciu spotkaniach Śląsk zdobył jedynie dziewięć oczek - to średnio jeden punkt na mecz. W bieżącym roku kalendarzowym wrocławianom udało się wygrać jedynie dwa spotkania, oba na własnym stadionie - z Widzewem Łódź oraz z Wartą Poznań. Brak zwycięstwa na wyjeździe może niepokoić, bowiem w poprzedniej rundzie WKS będąc gościem, punktował najlepiej z całej ligi. Tak prezentują się wszystkie spotkania w 2024 roku:

  • Śląsk Wrocław 0:1 Pogoń Szczecin
  • Śląsk Wrocław  0:1 Stal Mielec
  • Lech Poznań 0:0 Śląsk Wrocław
  • Śląsk Wrocław 2:1 Widzew Łódź
  • Jagiellonia Białystok 3:1 Śląsk Wrocław
  • Śląsk Wrocław 0:0 Puszcza Niepołomice
  • Piast Gliwice 2:2 Śląsk Wrocław
  • Śląsk Wrocław 2:1 Warta Poznań
  • Górnik Zabrze 2:0 Śląsk Wrocław

Spotkania domowe: 7 punktów
Spotkania wyjazdowe: 2 punkty
Bramki zdobyte: 7
Bramki stracone: 11

Nieskuteczność

Gole w 2024 roku:
Patryk Klimala - 0 goli
Erik Exposito - 2 gole

Od napastników wymaga się zdecydowanie więcej bramek. Erik Exposito wcześniej strzelał jak na zawołanie, teraz jednak coś się zacięło. Z kolei Patryk Klimala wciąż się nie odblokował, co może być jednym z głównych powodów tak słabego punktowania w nowym roku. Najwięcej trafień w obecnym roku ma hiszpański skrzydłowy Nahuel Leiva, trafiał on do bramki rywali trzykrotnie. 

 

- Okej, niech wszyscy liczą minuty bez gola. Dla mnie najważniejsze jest zdanie trenera i to, co wykonuję na boisku. Bramki nie wpadają, robię wszystko by to zmienić. Dziś trafiłem w słupek. Może w następnym meczu trafię do siatki. Pracuję ciężko na gole i frustracja w niczym by tu nie pomogła

 - powiedział Patryk Klimala w wywiadzie dla TVP Sport po meczu z Górnikiem Zabrze.

Tak natomiast serię bez gola Patryka Klimali skomentował Jacek Magiera na przedmeczowej konferencji: 

- Każda seria musi się kiedyś skończyć. Jest na dobrej drodze, aby strzelić tego pierwszego gola w meczu o stawkę. Ma moje wsparcie. Ciągle pracuje ambitnie na treningach i wierzę, że w najważniejszym momencie strzeli gola, dzięki któremu wygramy spotkanie.

Czy to tylko kwestia niewykorzystanych sytuacji? A może tych szans na strzelenie gola po prostu nie było? Tak prezentuje się współczynnik xG z dziewięciu poprzednich spotkań:

  1. 2,30 
  2. 1,42
  3. 0,45
  4. 2,32
  5. 0,61
  6. 2,31
  7. 1,57
  8. 0,74
  9. 2,13

Suma: 13,85 - tyle właśnie bramek powinni strzelić Trójkolorowi według statystyki goli oczekiwanych. Pokazuje to, że sytuacji na zdobycie bramki było naprawdę wiele.

Gdyby Śląsk Wrocław w nowym roku punktował jak Warta Poznań, obecnie mielibyśmy pierwsze miejsce w tabeli.

Gdybyśmy jednak punktowali jak Stal Mielec, tytuł byłby na wyciągnięcie ręki. 

Do końca sezonu pozostało jeszcze sześć spotkań.

  1. Wyjazdowy mecz z Legią
  2. Domowy mecz z Ruchem
  3. Wyjazdowy mecz z ŁKS-em
  4. Domowy mecz z Cracovią
  5. Domowy mecz z Radomiakiem
  6. Wyjazdowy mecz z Rakowem

Piłkarze oraz zarząd wysyłają jasne sygnały, że w tym sezonie Trójkolorowi walczą o mistrzostwo. Czy statystycznie jest to możliwe?

 

Odpowiedź brzmi: tak, choć będzie to nie lada wyzwanie. Do upragnionego mistrzostwa WKS najprawdopodobniej potrzebować będzie przynajmniej 14 punktów. Zaś do europejskich pucharów - co najmniej dziesięciu.

Widać więc, że duża nieskuteczność Wojskowych przekłada się na słabsze punktowanie, choć i to nie jest jedynym problemem wrocławian w ostatnich meczach. Z nie najlepszej strony pokazują się także defensorzy Śląska, którzy w poprzednim spotkaniu padli ofiarami własnych błędów oraz napastników Górnika. O tym czy jest to jedynie lekka zadyszka, czy może większy kryzys zadecydują najbliższe, kluczowe starcia na finiszu sezonu.

ZOBACZ też: Korupcja polityczna w Śląsku? Prokuratura bada sprawę i nowe wątki

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.